Minister finansów Eswatini Neal Rijkenberg w poniedziałek w parlamencie po raz pierwszy potwierdził, że jego kraj otrzymał od Stanów Zjednoczonych 5,1 mln dolarów (równowartość ponad 18,5 mln zł) w zamian za przyjęcie osób deportowanych z USA.
Wcześniej, we wrześniu organizacja Human Rights Watch dotarła do treści umowy między oboma krajami, z której wynika, że Eswatini zgodziło się przyjąć 160 osób deportowanych z USA w zamian za 5,1 mln dolarów na "budowę infrastruktury granicznej i zwiększenie zdolności zarządzania migracją".
Afryka przyjmuje deportowanych z USA
Według "Guardiana" administracja Donalda Trumpa zwarła podobne umowy dotyczące przyjmowania osób deportowanych z USA z co najmniej pięcioma afrykańskimi krajami. Szczegóły tych umów pozostają jednak w dużej mierze niejawne.
Eswatini miało jak dotąd przyjąć 15 mężczyzn. Pierwszych pięciu przybyło do kraju w lipcu na pokładzie amerykańskiego czarterowanego samolotu wojskowego. Kolejna grupa została przyjęta na początku października. Według Waszyngtonu są oni przestępcami skazanymi za takie czyny, jak m.in. gwałt na dziecku i morderstwo. Prawnicy tych mężczyzn twierdzą jednak, że zakończyli oni odbywać swoje wyroki w USA i nie ma podstaw by ponownie przetrzymywać ich w więzieniu. Wiadomo, że osadzono ich w zakładzie karnym o zaostrzonym rygorze Matsapha w Eswatini.
Pod koniec października amerykański resort bezpieczeństwa informował, że od czasu inauguracji Donalda Trumpa deportowano łącznie 527 tysięcy osób przebywających w USA nielegalnie, a 1,6 miliona kolejnych skorzystało z programu dobrowolnych deportacji. W jego ramach osoby, które same się zgłoszą, otrzymują po tysiąc dolarów i bilet na samolot.
Ostatnia monarchia absolutna w Afryce
Eswatini, dawniej Suazi, to ostatnia monarchia absolutna w Afryce. Od 1986 roku rządzi tam król Mswati III. Jego rząd oskarżany jest o łamanie praw człowieka, a on sam często jest krytykowany za wystawny styl życia, podczas gdy większość ludności w tym 1,2-milionowym państwie żyje w ubóstwie.
Autorka/Autor: pb//mm
Źródło: "The Guardian", Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Sopotnicki/Shutterstock