Strażacy dogaszają pożar magazynu w Kędzierzynie-Koźlu (woj. opolskie). Akcja prawdopodobnie potrwa do piątku rano. Jak informują służby, w budynku przechowywanych było około czterystu plastikowych pojemników z chemikaliami. Magazyn jest pod lupą śledczych w ramach toczącego się w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach śledztwa, dotyczącego grupy, która miała nielegalnie składować niebezpieczne odpady w różnych częściach kraju.
Sytuacja w Kędzierzynie-Koźlu, gdzie przy ulicy Chełmońskiego wybuchł pożar nielegalnego składowiska odpadów chemicznych, jest już opanowana. Jak przekazał w czwartek wieczorem kpt. Łukasz Nowak, rzecznik KW PSP w Opolu, z miejsca akcji wycofana zostaje część jednostek.
Na miejscu pracowało 28 zastępów zawodowych i ochotniczych straży pożarnych, w tym jednostki ratownictwa chemicznego. Nikt nie odniósł obrażeń, a dzięki silnemu wiatrowi, który znosił gęsty dym na tereny niezamieszkane, nie było zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców miasta i okolicznych wsi.
Jak powiedział PAP kpt. Łukasz Nowak, sytuacja na miejscu jest już opanowana.
- W tej chwili trwa już dogaszanie pożaru wewnątrz budynku. Prawdopodobnie potrwa do piątku rano. Sytuacja jest na bieżąco oceniana i stopniowo z akcji będą wycofywane kolejne zastępy strażaków - przekazał w czwartek wieczorem.
W budynku przechowywanych było około czterystu plastikowych pojemników z chemikaliami.
Magazyn pod lupą prokuratury
Składowisko chemikaliów w Kędzierzynie-Koźlu jest przedmiotem toczącego się w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach śledztwa, dotyczącego grupy, która miała nielegalnie składować niebezpieczne odpady w różnych częściach kraju.
- To jeden z wątków dużego śledztwa, dotyczącego nielegalnego składowania odpadów w różnych miejscach. To konkretne składowisko, przy ul. Chełmońskiego w Kędzierzynie-Koźlu, zostało zorganizowane w okresie od czerwca do listopada 2020 r. W tym wątku zarzuty przedstawiono łącznie 11 osobom - powiedziała PAP Katarzyna Żołna z Prokuratury Regionalnej w Katowicach.
Jednym z podejrzanych jest Jacek B., który od 2020 r. był ścigany listem gończym. We wrześniu sam zgłosił się do katowickiej prokuratury. Został zatrzymany, a następnie aresztowany po przedstawianiu ponad 30 zarzutów dotyczących kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, składowania odpadów niebezpiecznych i sprowadzenia w związku z tym bezpośredniego zagrożenia dla zdrowia i życia wielu osób oraz dla środowiska, a także oszustwa i przywłaszczenia mienia.
Podczas przesłuchania w prokuraturze B. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i skorzystał z prawa do złożenia wyjaśnień.
Źródło: tvn24.pl, KK24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Facebook.com/ KĘDZIERZYN-KOŹLE Miasto możliwości