Elbląscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który nie zatrzymał się do kontroli, uderzył w radiowóz i uciekł. Po kilku godzinach został odnaleziony. 31-latek miał usłyszał cztery zarzuty m.in. kierowania w stanie nietrzeźwości i wywieranie wpływu na policjantów.
Do zdarzenia doszło w nocy 26 lutego w Elblągu. Policyjny patrol zauważył kierowcę, który jechał zygzakiem na ulicy Bema. Postanowili zatrzymać auto do kontroli, jednak mężczyzna zaczął uciekać.
"Kierowca wjechał 'pod prąd' w ulicę Prusa, a następnie otarł się autem o murowane ogrodzenie. Cofając, uderzył zderzakiem auta w drzwi radiowozu, z którego wysiadał policjant" - czytamy w policyjnym komunikacie. Kierowcy udało się wtedy uciec, kilka godzin później został zatrzymany.
31-latek miał zakaz prowadzenia pojazdów. Usłyszał cztery zarzuty: kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości, niezatrzymania się do kontroli drogowej, niestosowanie się do orzeczenia sądu oraz wywieranie wpływu na czynności policjantów.
Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na miesiąc. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Źródło: tvn24.pl, KMP Elbląg
Źródło zdjęcia głównego: KMP Elbląg