Posłowie zajmują się projektem uchwały w sprawie mediów publicznych. - Nie chcemy pozbawić narodu dostępu do mediów publicznych, mamy zamiar wyłączyć TVP PiS. Chcemy, aby media były obiektywne, rzetelne, etyczne, łączące, promujące tolerancję - mówił Bogdan Zdrojewski, który przedstawił projekt. Zdaniem Krzysztofa Szczuckiego z PiS nowa koalicja rządząca planuje "zamach na wolne media".
Sejm rozpoczął we wtorek pracę nad poselskim projektem uchwały ws. przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz PAP. Projekt wniosła grupa posłów Koalicji Obywatelskiej, Polski 2050, Lewicy, Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Zdrojewski: naruszały nie tylko obyczaje, ale też podstawowe standardy
Projekt uchwały przedstawiał Bogdan Zdrojewski z KO. Powiedział, że "Telewizja Publiczna, Polskie Radio, rozgłośnie regionalne, ale także PAP, dysponując wyjątkową rolą w przekazie publicznym w sposób bezprecedensowy naruszały nie tylko obyczaje, ale naruszały też standardy podstawowych wzorców dziennikarstwa".
Jak mówił, "tworzyły podziały i wykluczenia, brały bezpośredni udział w życiu publicznym wyłącznie po jednej stronie, obrażały, naruszały dobra osobiste, bywało, że z tragicznymi skutkami". - W skutek swojej aktywności rujnowały nasz zewnętrzny wizerunek. Nie były pozbawione też ksenofobii - ocenił.
- Biorąc pod uwagę konstytucyjne fundamenty rozwoju, praw człowieka, zasady wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego media będące w obszarze odpowiedzialności rządu niestety sprzeniewierzały się tym wymogom - podkreślił Zdrojewski. Jego zdaniem, "budowano stopniowo mechanizm partyjnej propagandy, który był tworzony z premedytacją i zawodowstwem". - Efektem aktywności medialnej było budowanie rzeczywistości de facto równoległej - ocenił.
Jak mówił, "w niej władza była bez skazy, nepotyzm zanikł, zgony nadmiarowe w czasie pandemii nie miały miejsca, groziła nam deflacja, zakupywane respiratory były najwyższej klasy, powietrze coraz czystsze, a w gospodarce doganialiśmy Japonię, Stany Zjednoczone i Niemcy, nie brakowało też mieszkań dla młodych". - To wszystko pojawiały się jako fakty, a nie było weryfikowane - zaznaczył.
- Nie chcemy pozbawić narodu dostępu do mediów publicznych, mamy zamiar wyłączyć TVP PiS. Chcemy, aby media były obiektywne, rzetelne, etyczne, łączące, inkluzyjne, promujące tolerancję i wysoką kulturę, racjonalne od strony wydatkowej i nowoczesne w jakości i standardach przekazu - podkreślił.
Szczucki: zamach na wolne media
Poseł PiS Krzysztof Szczucki powiedział, że jego klub "stanowczo sprzeciwia się przyjęciu tej uchwały i składa wniosek o odrzucenie jej w pierwszym czytaniu".
W jego ocenie KO przygotowała "zamach na wolne media". - Co chcecie ukryć, dokonując zamachu na media publiczne? Jakie działania chcecie przeprowadzić pod osłoną mgły i nocy? - pytał Szczucki. Wskazywał, że w państwie demokratycznym media kontrolują władzę i zarzucił koalicji rządzącej, że chce, by to władza kontrolowała media. Przekonywał, że dziś media publiczne to czwarta władza, która jest niezależna od pozostałych trzech władz.
W ocenie Szczuckiego uchwała medialna będzie "źródłem bezprawia". Jak mówił, wzywa ona ministra kultury Bartłomieja Sienkiewicza do złamania prawa. - Ta uchwała w żaden sposób nie usprawiedliwi nikogo, kto bezprawnie będzie próbował dokonać zamachu na polskie media publiczne. Nie będzie ona immunitetem od odpowiedzialności - konstytucyjnej i karnej - urzędników, ministrów, polityków, którzy wbrew polskiemu prawu będą próbowali zawłaszczyć media publiczne - oświadczył. Jak mówił poseł PiS, bez zmiany ustawy nie ma podstaw prawnych do zmiany w zarządach mediów publicznych z pominięciem Rady Mediów Narodowych.
Suchoń: PiS wyrządził mediom publicznym niepowetowane straty
Mirosław Suchoń z Polski 2050 mówił, że w czasie rządów PiS przekaz telewizji publicznej stał się nierzetelny i nieobiektywny oraz że trudno w nim odróżnić informację od komentarza. Dodał, że "media publiczne były wykorzystywane do postponowania konkretnych osób tylko dlatego, że takie było zapotrzebowanie polityczne".
Suchoń przypominał, że prezesem TVP przez lata był polityk PiS Jacek Kurski. - To tak naprawdę jego działalność, uzgadniana z różnymi formami kierownictwa partii, sprawowała władzę, spowodowała, że media publiczne, które w wielu obszarach były takimi, na które można się było powoływać, opisując, jak działają media, stały się ich antytezą. Tą działalnością PiS wyrządził niepowetowane straty - ocenił.
- Nowe media publiczne muszą odbudować zaufanie obywateli. To, co powinno, stanowi kamień węgielny pod ten zaczynający się proces, to pragnienie obywateli do posiadania jako państwo mediów, które rzeczywiście są demokratyczne, obiektywne, zapewniają pluralizm i są godne zaufania - dodał.
Wawer: jesteśmy zarówno przeciwko TVPiS, jak i przeciwko TV-Platforma
Michał Wawer wskazywał, że choć Polacy nie akceptują tego, jak wygląda telewizja publiczna za rządów PiS, to nie głosowali za tym, żeby z "TVPiS zrobić TVPO". - Wy do tego dążycie i ta uchwała jest pierwszym krokiem - zarzucił koalicji rządzącej.
- Polacy nie chcą TVPO, Polacy chcą telewizji publicznej odpolitycznionej, rzetelnej, uczciwej. Chcą zaprzestania pompowania pieniędzy podatników w propagandę - oświadczył.
Poseł podkreślił, że "nikt bardziej od Konfederacji nie wie, jak zła była TVPiS". Zaznaczył, że z 20 procent czasu antenowego, które opozycja miała w telewizji publicznej, Konfederacja miała 0 procent.
Wawer zapowiedział, że Konfederacja wstrzyma się w głosowaniu nad projektem uchwały. - Będziemy zawsze wypowiadać się zarówno przeciwko TVPiS, jak i przeciwko TV-Platforma - dodał.
Matysiak: chcemy naprawdę publicznych mediów
Paulina Matysiak z Lewicy podkreśliła, że zadaniem nowej koalicji rządzącej jest zwrócenie mediów publicznych Polkom i Polakom, którzy te media finansują. - Nikt nie chce przejmować mediów publicznych, nikt nie chce mścić się na ich pracownikach, ale wszyscy chcą, żeby media publiczne były naprawdę publiczne - powiedziała.
Według niej, "Polki i Polacy mają prawo i muszą oczekiwać od mediów publicznych, że będą one mówiły prawdę i że będą mówiły o wszystkich i do wszystkich". - W mediach publicznych musi być miejsce na rzetelną informację zarówno o procesjach Bożego Ciała, jak i o marszach równości, bo jedno i drugie jest ważne dla jakiejś części społeczeństwa - zaznaczyła posłanka Lewicy.
Tymczasem - jak dodała - "media publiczne w Polsce stały się ministerstwem propagandy". - Stały się tubą partii rządzącej, gdzie newsy zastąpił partyjny jednostronny przekaz. I potwierdzają te słowa liczne krajowe opracowania. Potwierdza te słowa raport Europejskiego Centrum Prasy i Mediów, który był opublikowany w październiku tego roku - mówiła.
Jej zdaniem TVP stała się też "maszyną do szczucia na politycznych wrogów władzy". - Joanna Scheuring-Wielgus, która siedzi tutaj na sali, ma na to wyrok sądu. Po tym, jak powiedziała w telewizji, że TVP szczuła na Pawła Adamowicza, stacja ją pozwała. I Joanna Scheuring-Wielgus tę sprawę wygrała - zaznaczyła posłanka Lewicy.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24