Wybór nowego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej zostanie przesunięty – poinformował w czwartek wicemarszałek Sejmu, szef klub PiS Ryszard Terlecki. Według nieoficjalnych informacji głosowanie w tej sprawie ma się odbyć 28 maja. Kandydaturę krytykują politycy opozycji. - Pan Nawrocki nie jest ani osobą bezstronną, ani apolityczną, nie ma też nieposzlakowanej opinii – mówiła Agnieszka Pomaska, posłanka KO.
Zgodnie z harmonogramem obrad Sejm miał wybrać nowego prezesa IPN w czwartek. Szef klubu PiS i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki poinformował jednak tego dnia, że głosowanie w tej sprawie zostanie przesunięte.
Nieoficjalnie: wybór nowego szefa IPN 28 maja
Według informacji PAP wybór nowego szefa IPN ma nastąpić 28 maja. Tego dnia Sejm będzie kontynuował obecne posiedzenie.
Wcześniej w czwartek szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Marek Ast (PiS) potwierdził, że wybór nowego szefa IPN zaplanowany jest na bieżącym posiedzeniu Sejmu, jednak - według niego - nie jest przesądzone, czy będzie to już w czwartek. - Czy w dniu dzisiejszym odbędzie się głosowanie, czy w piątek za tydzień, to trudno powiedzieć – zaznaczył Ast.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Ideologicznie, politycznie i towarzysko związani z jedną partią". Kandydaci na szefa IPN >>>
Konieczny wybór nowego szefa IPN. Ma spełnić szereg wymagań
Kadencja obecnego szefa Instytutu Pamięci Narodowej Jarosława Szarka kończy się w lipcu. W związku z tym pojawiła się konieczność wyboru nowego prezesa. Szarek zrezygnował z ponownego ubiegania się o stanowisko.
Zgodnie z ustawą o Instytucie Pamięci Narodowej prezesa powołuje Sejm za zgodą Senatu, na wniosek kolegium, które zgłasza kandydata spoza swojego grona. Szef IPN musi między innymi wyróżniać się wysokimi walorami moralnymi, nie może należeć do partii politycznej ani nie może łączyć funkcji z mandatem posła lub senatora.
W zeszłym tygodniu sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka rekomendowała na prezesa IPN historyka, obecnego dyrektora Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku doktora Karola Nawrockiego.
Wcześniej, pod koniec kwietnia, zarekomendowało go również kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. O funkcję ubiegali się również: dr Adam Buława, dr Marek Chrzanowski, dr Jacek Wiatrowski, dr Paweł Zyzak.
"Jego działalność ma się przede wszystkim wpisywać w potrzebę utrzymania przez tę ekipę władzy w Polsce"
Przed południem na konferencji prasowej politycy Koalicji Obywatelskiej w ostrych słowach skrytykowali kandydaturę Nawrockiego. Agnieszka Pomaska przekonywała, że prezesem IPN powinna być osoba apolityczna, bezstronna i ciesząca się nieposzlakowaną opinią. - Pan Nawrocki nie jest ani osobą bezstronną, ani apolityczną, nie ma też nieposzlakowanej opinii – mówiła.
W jej ocenie Nawrocki jako dyrektor gdańskiej placówki "wielokrotnie udowodnił, że jest elementem całego układu PiS-owskiego". - Jego działalność ma się przede wszystkim wpisywać w potrzebę utrzymania przez tę ekipę władzy w Polsce – stwierdziła posłanka KO.
Pomaska przypomniała, że Nawrocki tuż po objęciu stanowiska dyrektora gdańskiej placówki zmienił ekspozycję - w ocenie posłanki - "w sposób skandaliczny". - Zmienił też film kończący wystawę w Muzeum II Wojny Światowej. W tej sprawie był wyrok sądu i muzeum musiało zapłacić 10 tysięcy złotych. Zostało stwierdzone, iż muzeum i dyrektor Nawrocki po prostu naruszyli prawo – zaznaczyła posłanka KO.
Posłanka wytknęła też Nawrockiemu "skandaliczny" sposób zwalniania przewodników muzeum. - Przypomnę też kwestię zakazu zwiedzania Muzeum II Wojny Światowej z udziałem historyków uczących lekcji historii w jednej w gdańskich szkół. Od czasu pana Nawrockiego, żeby oprowadzać po muzeum, trzeba być przewodnikiem podpisującym bardzo specyficzna klauzulę – powiedziała. Jak dodała, Nawrocki nie może być zatem "ani kandydatem, ani prezesem Instytutu Pamięci Narodowej".
"Buduje pomniki na nowo, przedstawia nowych bohaterów"
Michał Szczerba, który jest członkiem sejmowej komisji sprawiedliwości, powiedział, że w czasie czwartkowego posiedzenia opiniującego kandydaturę Nawrockiego, ten "nie przedstawił się nam, członkom komisji, jako historyk, tylko propagandysta".
- Nie ma naszej zgody na to, żeby IPN stał się przez kolejne pięć lat pasem transmisyjnym polityki historycznej PiS. Polityki wybiórczej, która ma za nic pracę historyczną ludzi prawdziwej Solidarności, ludzi, którzy walczyli o prawdziwą Polskę, ale buduje pomniki na nowo, przedstawia nowych bohaterów – zaznaczył Szczerba.
"To jest Instytut niepotrzebny, szkodliwy"
W ostrych słowach o samym IPN wypowiedzieli się na swojej konferencji przedstawiciele Lewicy. Poinformowali, że klub przygotował projekt ustawy dotyczący likwidacji Instytutu Pamięci Narodowej. Krzysztof Śmiszek zaznaczył, że IPN jest urzędem, który przez wielu Polaków jest uważany za instytucje "zbędną" i "generującą ogromne koszty". - To jest Instytut niepotrzebny, szkodliwy i kosztujący podatników gigantyczne pieniądze – przekonywał.
Jak poinformował, projekt Lewicy zakłada ponadto powołanie w miejsce IPN Instytutu Ochrony Konstytucji. - Nie ma dzisiaj niczego ważniejszego niż mówienie o tym, jak ważne są zasady konstytucyjne. Nie ma dzisiaj nic ważniejszego dla polityków, dla parlamentarzystów niż stanie przy konstytucji – oświadczył poseł.
Maciej Gdula ocenił, że "IPN zawiódł jako instytucja, która prowadzi do zbliżenia Polaków wobec prawdy historycznej". - Stał się instytucją, która promuje wizję historii jednej politycznej strony, strony prawicowej – mówił. Ocenił też, że IPN zatrudnia wiele osób związanych ze "skrajną, nacjonalistyczną, faszystowską prawicą".
Kim jest Karol Nawrocki?
Dr Karol Nawrocki jest absolwentem Instytutu Historii Uniwersytetu Gdańskiego. Od stycznia 2009 roku jest pracownikiem Instytutu Pamięci Narodowej. Od kwietnia 2017 roku jest także dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Na stanowisko to powołał go minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który tego samego dnia wydał decyzję o połączeniu dwóch gdańskich muzeów (II Wojny Światowej z Westerplatte i Wojny 1939 r.) i utworzeniu nowej placówki. Zmiana kierownictwa muzeum i zapowiadana wówczas zamiana w wystawie głównej były krytykowane przez gdański samorząd, a także muzealników.
Kierowane przez Nawrockiego muzeum z okazji 77. rocznicy zdobycia przez polskich żołnierzy Monte Cassino Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku zaoferowało w ostatnim czasie 20-procentowy rabat na artykuły z kolekcji "Czerwone Maki". W sklepie można było kupić między innymi krawat czy etui na karty, a nawet skarpety. Akcja spotkała się z krytyką w mediach społecznościowych.
Internauci mieli podzielone zdania, czy z szacunku dla żołnierzy poległych na Monte Cassino powinno się prowadzić taką sprzedaż. Największe kontrowersje wywołały skarpetki z motywem czerwonych maków. Muzeum wycofało się z akcji i wydało w środę komunikat, w którym przeprosiło "wszystkich, którzy poczuli się dotknięci".
Nawrocki jest autorem i redaktorem kilku książek oraz kilkudziesięciu artykułów naukowych i publicystycznych z zakresu najnowszej historii Polski. W latach 2014-2017 pełnił funkcję naczelnika Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN Gdańsk, koordynując prace naukowo-edukacyjne. Nawrocki jest też członkiem Rady Dyplomacji Historycznej przy Ministrze Spraw Zagranicznych RP.
Źródło: PAP, TVN24, tvn24.pl