Co tu kryć, pracujemy nad nowym show. Internetowo-telewizyjnym. Takim, w którym widz będzie twórcą i tworzywem. A skoro tak, to może Państwo - jako przyszli współtwórcy - dorzucą swoje trzy grosze?
Założenie jest proste. Cotygodniowy program publicystyczny z udziałem widzów, którzy komentują kilka wybranych najbardziej nośnych i budzących największe emocje tematów tygodnia. Politycznych lub nie. Zachowanie premiera wobec prezydenta, poezje Nelli Rokity albo babcia jeżdżąca na desce. Wszystko to, co rusza, porusza i budzi emocje.
- Eee, tam staaaare - ktoś powie w tym momencie. No tak. Ale my wcale nie zakładamy, że prowadzący będzie chodził po studiu z mikrofonem i odpytywał publiczność. To nie Jerry Springer. Nie będziemy otwierać żadnego Live Chatu na ekranie, to nie Rower Błażeja. Nie będzie również telefonów i minuty na wypowiedź ani nie będzie wrzucanych na ekran SMSów. To nie Szkło Kontaktowe. Inne tematy i inna konwencja.
Wchodzimy w internet, przełamujemy tradycyjny schemat nadawca/odbiorca, otwieramy telewizję widzów. Tak, aby każdy, kto ma chęć wziąć udział w telewizyjnej dyskusji na żywo, mógł sobie usiąść z laptopem przed telewizorem i włączyć się do rozmowy. No - powiedzmy sobie uczciwie - nie każdy, bo czasu pewnie by nie starczyło.
Więcej napisać nie mogę, bo konkurencja blogi czyta. Ale czekam też na Państwa pomysły i propozycje. Jakie technologie (formy komunikacji) dopuścić do udziału? Co na antenie byłoby ciekawe a co przegadane? Czy Państwo mieliby ochotę na udział w takim programie - oczywiście udział z pozycji sofy w salonie? Czy to w ogóle dobry pomysł - taka telewizja widzów? A może nikomu się nie chce i lepiej leżeć z pilotem, narzekając, że w tej telewizji to o niczym ciekawym nie mówią i właściwie to nic nie ma? Zachęcam do dyskusji, kto wie - może na przełomie marca i kwietnia, gdy program pojawi się w TVN24 - niektóre z Państwa pomysłów pojawią się wraz z nim? Czekam.