Takim widokiem mogli cieszyć się mieszkańcy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej w sobotnią noc. Wtedy to - również z Ziemi - mogliśmy obserwować największą i najjaśniejszą w tym roku pełnię Księżyca - tzw. Superksiężyc.
Superksiężyc można obserwować, gdy Księżyc w pełni osiąga perygeum - czyli punkt, w którym na orbicie okołoziemskiej znajduje się najbliżej naszej planety.
W sobotę ta odległość wyniosła około 356 tysięcy kilometrów, podczas gdy średnia odległość Księżyca od Ziemi to 384 tysięcy kilometrów. Te różne odległości spowodowane są eliptycznym kształtem orbity Srebrnego Globu.
Tarcza Superksiężyca jest o 14 proc. większa i o 30 proc. jaśniejsza od tarczy zwykłego Księżyca.
Może dojść do tragedii?
Superksiężyc można oglądać raz na kilkanaście lat. Wcześniej mogliśmy obserwować go w 1955, 1974, 1992 i 2005 roku.
Co ciekawe, dochodziło wówczas do klęsk żywiołowych, takich jak tsunami, trzęsienia ziemi i wybuchy wulkanów. Dla przykładu w roku 1974 roku cyklon Tracy zniszczył miasto Darwin w Australii, a w 1992 r. w trzęsieniu ziemi o sile 7,5 st. R, które nawiedziło wyspę Flores w Indonezji zabiło 2500 osób.
Źródło: tvnmeteo.pl, space.com
Źródło zdjęcia głównego: NASA