- Sojusznicy zgodzili się zwiększyć wsparcie na rzecz bezpieczeństwa Ukrainy - powiedział na konferencji prasowej sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Wyliczał szereg działań, jakie Sojusz Północnoatlantycki zamierza podjąć, aby wspierać Ukrainę w obronie przeciwko rosyjskiej agresji. Prezydent USA Joe Biden podczas swojego wystąpienia przypomniał o przekazaniu Ukrainie kolejnych systemów obrony powietrznej. - To kolejny krok w naszym wsparciu dla Ukrainy - podkreślił. Z kolei prezydent Andrzej Duda ocenił, że "szczyt przebiegał w atmosferze absolutnie pełnej świadomości co do zagrożeń".
W Waszyngtonie odbył się szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podczas konferencji po szeregu spotkań sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oświadczył w czwartek, że "tworzymy fundamenty zwycięstwa Ukrainy". - Sojusznicy zgodzili się zwiększyć wsparcie na rzecz bezpieczeństwa dla Ukrainy - mówił. Wymieniał w tym kontekście powstanie nowego centrum dowodzenia w Niemczech i centrów logistycznych we wschodniej części Sojuszu.
- NATO będzie koordynowało szkolenia sił ukraińskich w krajach sojuszniczych - kontynuował. Stoltenberg mówił, że chodzi o koordynowanie transferów z pomocą, napraw sprzętu oraz o wsparcie długofalowe rozwoju ukraińskich Sił Zbrojnych.
"Poważne zobowiązania finansowe"
- Sojusznicy również zgodzili się co do poważnych zobowiązań finansowych, wychodząc od 40 miliardów euro w ciągu najbliższego roku, aby nasze wsparcie dla Ukrainy miało charakter stały. Dokonamy przeglądu tego poziomu na nadchodzącym szczycie, aby zapewnić, że nasze wsparcie spełnia potrzeby Ukrainy - mówił dalej.
Według niego, "Europejczycy co najmniej dorównują wsparciu amerykańskiemu". - Dzielimy się obciążeniami, także jeśli chodzi o wsparcie wojskowe - mówił. Podkreślał, że dzięki temu Ukraina otrzymuje wsparcie, którego potrzebuje i będzie potrzebować, aby teraz i w przyszłości odstraszać rosyjską agresję.
- Przekazujemy Ukrainie również natychmiastową pomoc wojskową, w tym systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Wielu sojuszników podpisało dwustronne umowy bezpieczeństwa z Ukrainą, to ogólnie ponad dwadzieścia państw - mówił dalej. - Zwiększamy również interoperacyjność ukraińskich Sił Zbrojnych z Siłami Zbrojnymi NATO. Zwiększamy też naszą współpracę w zakresie innowacyjności. Chcemy również stworzyć centrum analizy treningu i szkolenia w Polsce. Całość tego wsparcia sprawi, że Ukraina będzie silniejsza - oświadczył.
Jak mówił, "wszystko, co robimy - dowództwo, zobowiązania, więcej pomocy wojskowej, więcej umów dotyczących bezpieczeństwa oraz zwiększona interoperacyjność - tworzą fundamenty zwycięstwa Ukrainy".
Według szefa Sojuszu, "będzie to most (dla Ukrainy - przyp. red.) ku członkostwu w NATO". Zaznaczył przy tym, że kraje członkowskie zgodziły się, że "będziemy wspierali Ukrainę na jej nieodwracalnej drodze ku członkostwu w NATO". - Dzisiaj wysyłamy (....) mocne przesłanie o jedności do Moskwy. Przemoc i zastraszanie nie opłacają się. Ukraina może liczyć na NATO, teraz i długoterminowo - dodał.
"Chiny nie mogą napędzać tego największego konfliktu w Europie"
Szef NATO zauważył też, że "Chiny wspierają rosyjską wojnę na Ukrainie". Wskazywał, że Chińska Republika Ludowa wspiera rosyjski przemysł obronny i przekazuje Rosji sprzęt oraz elementy do budowy sprzętu wojskowego.
- Zgadzamy się, że Chiny nie mogą napędzać tego największego konfliktu w Europie bez poważnego narażenia na szwank jej reputacji i interesów - oznajmił. Jego zdaniem również współpraca Moskwy z Iranem i Koreą Północną sprawia, że Rosja jest zagrożeniem.
- Dlatego musimy bardziej nasilać współpracę z naszymi partnerami w regionie Azji i Pacyfiku. Z tego powodu uruchamiamy nowy projekt współpracy w zakresie (walki przeciwko - przyp. red.) dezinformacji, sztucznej inteligencji oraz cyberbezpieczeństwa oraz wsparcia dla Ukrainy. Dyskutowaliśmy poszerzanie zakresu naszej współpracy w obszarze przemysłów obronnych i poprawy dzielenia się danymi wywiadowczymi - dodał.
Biden mówi o "kolejnym kroku wsparcia dla Ukrainy", myli Zełenskiego z Putinem
- Obiecałem trzy lata temu prezydentowi Zełenskiemu, że Stany Zjednoczone i sojusznicy będą stali ramię w ramię z nim i narodem ukraińskim. Od tego czasu stworzyliśmy globalną koalicję na rzecz Ukrainy, oferując pomoc humanitarną i wojskową – podkreślił w swoim wystąpieniu prezydent USA Joe Biden.
Amerykański przywódca przypomniał o przekazaniu Ukrainie kolejnych systemów obrony powietrznej. – To kolejny krok w naszym wsparciu dla Ukrainy - stwierdził.
- Wszystkie kraje, które poparły ten pakt, zobowiązały się wesprzeć Ukrainę tak, jak to robiły dotychczas. Budujemy most do NATO dla Ukrainy, prowadzący do ostatecznego członkostwa, w miarę kontynuowania przez Ukrainę ważnych reform krajowych. Ten pakt, który jest tutaj na scenie, jest centralnym elementem tego mostu - powiedział Biden.
Światowe media zwróciły uwagę na zakończenie wystąpienia prezydenta USA, w którym błędnie nazwał prezydenta Ukrainy "prezydentem Putinem". – Zamierzam pokonać prezydenta Putina, prezydencie Zełenski. Jestem bardzo skupiony na pokonaniu Putina – powiedział Biden, poprawiając się.
Zełenski: nie marnowaliśmy czasu
Prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił uwagę, że w 2023 roku na szczycie NATO w Wilnie poczyniono poważne kroki. – Nie marnowaliśmy czasu. Mamy solidną architekturę gwarancji bezpieczeństwa – ocenił.
- Bardzo dziękuję prezydentowi Bidenowi za jego przywództwo i wszystkie wysiłki na rzecz pogłębienia współpracy bezpieczeństwa – powiedział. Zdaniem ukraińskiego przywódcy "historyczna umowa o bezpieczeństwie z USA pomogła uzyskać niezbędne systemy obrony powietrznej".
– I dzięki innym partnerom otrzymujemy systemy Patriot, trafiają do nas myśliwce F-16. Dzięki tej pomocy nasz kraj może wytrzymać rosyjskie ataki na nasz sektor energii. Współpraca w zakresie bezpieczeństwa, wywiadu i cyberbezpieczeństwa formułuje i wynosi nasze stosunki na wyższy poziom – dodał.
Duda: Sojusz poszerzył się w tym roku o kolejne państwo
Prezydent Andrzej Duda w swoim wystąpieniu podkreślił, że "szczyt przebiegał w atmosferze absolutnie pełnej świadomości co do zagrożeń, gotowości do wdrażania środków, które mają budować bezpieczeństwo i stanowić zaporę przeciwko tym zagrożeniom w przyszłości, a przede wszystkim utrzymać bezpieczeństwo w naszej części świata". - Cieszymy się bardzo przede wszystkim z tego, że Sojusz poszerzył się w tym roku o kolejne państwo. Dla nas zwłaszcza, w naszej części świata, to bardzo ważna nowa, po Finlandii, obecność, a mianowicie Szwecja – zwrócił uwagę.
Prezydent wspomniał, że przed zakończeniem szczytu miał możliwość rozmowy z premierem Szwecji i ministrem obrony tego kraju. – Mówiłem, że bardzo cieszymy się z ich obecności w Sojuszu, bo dla nas, w basenie Morza Bałtyckiego, to wzmacnianie więzi sąsiedzkich i wzmacnianie systemów bezpieczeństwa ma ogromnie ważne znaczenie – dodał.
Duda: wydatki na obronność muszą wzrastać
Prezydent Andrzej Duda stwierdził, że wydatki na obronność na poziomie 2 proc. PKB "dzisiaj, wobec pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainie i wobec przestawienia rosyjskiej gospodarki na tory wojenne - nie ma żadnych wątpliwości, że Rosja nie ma wobec świata i wobec Europy zamiarów pokojowych - to jest za mało".
- Jeżeli chodzi o decyzje, które były podejmowane w trakcie 75. Szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego w Waszyngtonie to przede wszystkim to, co nas interesuje najbardziej na wschodniej flance Sojuszu: wzmocnienie struktur dowodzenia, intensyfikacja ćwiczeń wojskowych, rozbudowa sojuszniczej infrastruktury wojskowej, zapełnianie magazynów NATO, które w ostatnich latach powstawały w Polsce i które mamy nadzieję, że wkrótce zostaną zapełnione sprzętem, który będzie mógł posłużyć oddziałom Sojuszu, gdyby dochodziło do jakiegokolwiek zagrożenia – wyliczał prezydent.
Andrzej Duda zwrócił uwagę na konieczność skrócenia łańcuchów dostaw przede wszystkim, jeśli chodzi o produkcję amunicji i uzbrojenia. – Nie ma żadnych wątpliwości, że to jest to, co musi zostać w ramach Sojuszu zrealizowane, uzupełnione – dodał.
Prezydent podkreślił, że pojawiła się również dyskusja na temat wydatków na obronność. – Wielokrotnie było powtórzone, że wydatki muszą wzrastać – zwrócił uwagę.
Źródło: TVN24