Koalicja Obywatelska wygrała w sądzie z Prawem i Sprawiedliwością w pierwszym w tej kampanii wyborczej procesie z trybie wyborczym. KO pozwała PiS za spot, w którym partia rządząca podała nieprawdziwe informacje dotyczące bezrobocia, kiedy premierem był Donald Tusk. Politycy PiS głośno wyrażają niezadowolenie z wyroku. - Takie mamy sądy i trzeba będzie (...) zrobić jeszcze wiele reform w następnej kadencji - skomentował minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.
Prawo i Sprawiedliwość reaguje na pierwsze w tej kampanii postanowienie sądu w trybie wyborczym. - Chciałem przede wszystkim sprostować nieprecyzyjne informacje pani minister Maląg. To bezrobocie w tym powiecie strzelecko-drezdeneckim nie spadło o 19 procent pani minister, tylko o 18,9 procenta. To bardzo ważne dlatego, że kolega Donek może panią pozwać, a jakiś wysoki sędzia z Temidy może orzec, że pani była nieprecyzyjna i musi pani zaprzestać głoszenia tych nieprawdziwych haseł - stwierdził minister Przemysław Czarnek. Żart ministra Czarnka obecnym na konferencji polityczkom PiS-u wyraźnie się spodobał i wyraźnie był odpowiedzią na wpis Donalda Tuska. "Symboliczne. Zaczęli kampanię od kłamstwa, a następnie przegrali przed sądem. Kłamać będą do samego końca. A potem staną przed sądem" - napisał w portalu X Donald Tusk.
W mediach społecznościowych wymowny wpis umieścił również szef polskiego rządu. "Donald Tusk - premier polskiej biedy i jego partia bardzo lubią POuczać Polaków w każdej sferze. Teraz POuczają o bezrobociu, które za ich rządów osiągnęło zatrważającą wysokość 14,4%! Co gorsza, w wielu powiatach wskaźnik ten sięgał 30%!" - napisał na portalu X Mateusz Morawiecki.
Wpis premiera to ilustracja tego, jak rządzący odpowiadają na niekorzystne dla siebie postanowienie zakazujące publikacji spotu, w którym pojawiła się nieprawdziwa informacja dotycząca poziomu bezrobocia w Polsce za czasów rządu Donalda Tuska. Nieprawdziwa jest nie tylko sama liczba (15 procent - przyp. red.). - Prawda jest taka, zgodnie z danymi, które państwo żeście zgodnie przedstawili, że w tym okresie siedmiu lat, kiedy Donald Tusk był premierem, to bezrobocie przekraczało 14 procent tylko przez trzy miesiące - poinformował w czwartek Jacek Tyszka, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie. - To było pewne semantyczne uogólnienie - wyjaśniał w czwartek rzecznik PiS Rafał Bochenek i zapowiedział odwołanie. Komitet wyborczy ma na to 24 godziny. Kolejne 24 ma sąd apelacyjny na podjęcie ostatecznego rozstrzygnięcia. - Im potrzebny jest ich przekaz, którym karmią swój potencjalny elektorat. Poprzez swoją tubę propagandową, czyli poprzez TVPiS - uważa Marzena Okła-Drewnowicz, posłanka PO.
"Takie mamy sądy"
- Chcecie dyskusji o bezrobociu, będziecie ją mieli - zapowiedział Patryk Jaki z Suwerennej Polski. W myśl tej zapowiedzi politycy Prawa i Sprawiedliwości ruszyli w teren z konferencjami pod hasłem "Tusk znaczy bezrobocie". - To jest ich sposób na kampanię. Czyli manipulować faktami, zmieniać rzeczywistość - wyjaśnia Władysław Kosiniak-Kamysz, PSL, Trzecia Droga. - Mówienie nieprawdy w nadziei na to, że ludzie nie sprawdzą, że nie będzie im się chciało - twierdzi Szymon Hołownia z Polski 2050.
Przedstawiciele obozu Zjednoczonej Prawicy krytykowali sąd. - To jest żadna różnica i tu dziwię się trochę sędziom, którzy ogłaszają taki wyrok. No ale takie mamy sądy i nic na to nie poradzimy - mówi Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu z PiS. - Takie mamy sądy i trzeba będzie (...) zrobić jeszcze wiele reform w następnej kadencji - dodaje minister Czarnek.
Wymiar sprawiedliwości rządzący zmieniają drugą kadencję. Tak kierunek zmian recenzuje opozycja. - Jak to w systemie Ziobry, nigdy nie wiadomo, na kogo trafi. A może maszyna losująca będzie lepiej sterowana. Posterują ją tak, żeby byli ci sędziowie, na których im zależy - twierdzi Robert Kropiwnicki, poseł PO. To była odpowiedź na pytanie o zapowiedzianą przez PiS apelację. Prezesem Sądu Apelacyjnego w Warszawie od ponad trzech lat jest sędzia Piotr Schab - Rzecznik Dyscyplinarny Sędziów Sądów Powszechnych. Na obie funkcje powołany przez ministra sprawiedliwości.
- Jedyne, co potrafią, to gadać o przeszłości. Zapominając, że przez ostatnie osiem lat to oni rządzili i to oni ponoszą odpowiedzialność za inflację, za drożyznę, za brak środków europejskich i za drenowanie kieszeni Polaków - wskazuje Borys Budka z PO. Opozycja nie kryje, że w tej kampanii wszystkie półprawdy i nieprawdy będzie kierować do sądu. - Za każdym razem, kiedy Morawiecki, Kaczyński albo ktokolwiek z nich będzie kłamał w kampanii wyborczej, to będzie proces - zapowiada Cezary Tomczyk, poseł PO. - Nie wykluczam, że będą jakieś kolejne procesy w trybie wyborczym, ale my się skupiamy na tym, co przedstawiliśmy jakiś czas temu. Realizacji programu wyborczego - zapewnia Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu. Kolejną odsłonę Prawo i Sprawiedliwość zapowiada na wrzesień.
Źródło: Fakty po Południu TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fakty po Południu TVN24