Jest wyrok w pierwszym procesie w trybie wyborczym przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Wniosek złożyła Platforma Obywatelska, a chodziło o spot Prawa i Sprawiedliwości dotyczący skali bezrobocia w czasie rządów Donalda Tuska. Warszawski sąd okręgowy uznał w czwartek, że informacja zawarta w tym spocie "nie jest zgodna z faktami" i nakazał zaprzestanie jej rozpowszechniania. Partia rządząca nie musi jednak zamieszczać dodatkowego sprostowania.
W środę rzecznik PO Jan Grabiec poinformował o złożeniu wniosku o proces w trybie wyborczym. "PiS będzie musiał przeprosić za kłamstwo w spocie o 15 proc. bezrobociu w czasie rządów premiera Tuska. Owszem 15 proc. i więcej bezrobocia było, ale za premiera Kaczyńskiego" - napisał na platformie X, dawnym Twitterze.
Sąd: informacja zawarta w spocie nie jest zgodna z faktami
Jak przekazał na czwartkowym posiedzeniu sędzia Jacek Tyszka, oceniono, iż "wniosek (PO - red.) jest w części usprawiedliwiony, a w części (...) nieusprawiedliwiony". - Usprawiedliwione jest żądanie zakazania pozwanemu rozpowszechniania przedmiotowego materiału wyborczego, a co do zamieszczenia sprostowania, sąd ocenił, że to nie znajduje oparcia w przepisach ustawy Kodeks wyborczy - powiedział.
Wskazywał, że sporem było to, "czy ten klip wyborczy, w którym jedna z postaci mówi, że: straciłem pracę, ponieważ za Tuska bezrobocie wynosiło 15 procent, czy to jest informacja prawdziwa, czy nie". - W ocenie sądu należało zwrócić uwagę, że w toku tego klipu postaci odnoszą się do całego okresu sprawowania urzędu premiera przez Donalda Tuska. Czyli do lat 2007-2014. Jest to ogólne stwierdzenie, ono się nie ogranicza do żadnego konkretnego miesiąca ani do żadnego konkretnego obszaru Polski, na którym bezrobocie jest niższe czy wyższe. Czyli dokonano takiego uogólnienia - wskazywał.
Tyszka mówił, że "w klipie wyborczym można sobie pozwolić na jakieś uogólnienie". - Ale prawda jest taka, zgodnie z danymi, które państwo zgodnie przedstawili, że w tym okresie siedmiu lat, kiedy Donald Tusk był premierem, to bezrobocie przekraczało 14 procent tylko przez trzy miesiące. W pozostałym okresie wielu, wielu miesięcy, które się składają na niespełna siedem lat, to bezrobocie było istotnie niższe - podkreślał.
- W takim razie, czy sąd może uznać informację, że to bezrobocie wyniosło 15 procent w ciągu całych siedmiu lat w sytuacji, w której ono przez trzy miesiące było wyższe niż 14 procent, a nigdy nie osiągnęło 15 procent? Sąd ocenił, że nie można tej informacji uznać za prawdziwą. I że tutaj nie chodzi o jakieś 'paragrafiarstwo' czy aptekarską dokładność, tylko po prostu o rzetelność. I tej rzetelności w przekonaniu sądu uczestnik nie dochował - ocenił.
Jak mówił, "wystarczyłoby, żeby w klipie uczestnik tego nagrania powiedział, że: jestem z Biłgoraju czy z jakiegoś innego Pisza, z innej miejscowości takiej jak Pisz, gdzie bezrobocie jest wysokie i wtedy byśmy się tutaj nie spotkali, mielibyście państwo spokój". - Ale wtedy ten klip nie miałby takiej mocy, bo on nie dotyczyłby całego kraju. A to chyba o to chodziło - dodał.
- W każdym razie, sąd ocenił, że informacja zawarta w spornym materiale wyborczym, że w okresie rządu Donalda Tuska bezrobocie w Polsce wynosiło 15 procent, nie jest zgodna z faktami - oświadczył sędzia Tyszka.
Zakaz rozpowszechniania, ale PiS nie musi zamieszczać dodatkowego sprostowania
W swoim orzeczeniu warszawski sąd okręgowy nakazał zaprzestanie rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, ale jednocześnie oddalił wniosek o sprostowanie spotu wyborczego w serwisie Onet. Jak stwierdził sędzia, sprostowanie powinno być adekwatne do okoliczności sprawy. Wskazał, że spot pojawił się na profilu twitterowym PiS, który obserwują głównie wyborcy tej partii. Natomiast na portalu Onet sprostowanie dotarłoby do innego odbiorcy.
Pełnomocniczka KO Elżbieta Kosińska-Kozak, komentując orzeczenie sądu, zapowiedziała, że sztab "nie będzie raczej" składać zażalenia w tej sprawie. Jak podkreśliła, sąd uznał, że informacje z klipu PiS były nieprawdziwe, zakazał ich rozprzestrzeniania, a cel formacji został w konsekwencji osiągnięty.
Pełnomocnik PiS mec. Adrian Salus pytany o ewentualne zaskarżenie orzeczenia odesłał do sztabu partii.
Donald Tusk: Kłamać będą do samego końca. A potem staną przed sądem
Do wyroku odniósł się na platformie X przewodniczący PO. "Symboliczne. Zaczęli kampanię od kłamstwa, a następnie przegrali przed sądem. Kłamać będą do samego końca. A potem staną przed sądem" - napisał Donald Tusk.
Rzecznik PO Jan Grabiec napisał zaś na swoim profilu: "Wygraliśmy z PiS proces w trybie wyborczym. Sąd zakazał im rozpowszechniania kłamstwa na temat rządów Donalda Tuska".
"Nie mają pomysłu na Polskę, a kłamstwo, manipulacja i nienawiść są ich jedyną bronią. 15 października pogonimy tych szkodników!" - skomentował szef klubu KO i wiceprzewodniczący PO Borys Budka.
Rzecznik PiS Rafał Bochenek mówił zaś na konferencji, że sporne twierdzenie "to było pewne semantyczne uogólnienie". - Statystycznie, jak państwo wiecie, bezrobocie w Polsce jest teraz jednym z najniższych w Europie - 2,7 procenta z tego, co pamiętam, według danych Eurostatu. Dzisiaj GUS potwierdził, że jeżeli chodzi o lipiec - 5 procent. Są to różne dwie metodologie, ale jednak, mimo wszystko, według jednej i drugiej jesteśmy de facto w czołówce europejskiej - przekonywał.
W jego opinii "to jest efekt rządów Prawa i Sprawiedliwości", a wyniki te "pozostają w drastycznym dysonansie do tego, co działo się do 2015 roku". - Polacy z jakiegoś powodu pokazali Tuskowi i jego ekipie, pani Kopacz, czerwoną kartkę. Pogonili ich i mamy nadzieję, że również tak samo będzie podczas tych wyborów. Zresztą wszystko na to wskazuje, że przegrają sromotnie te wybory - dodał Bochenek.
Spot PiS o bezrobociu za rządów Tuska
Wniosek o proces złożony przez PO dotyczył spotu, który w poniedziałek Prawo i Sprawiedliwość opublikowało w mediach społecznościowych, przekonujący, że były premier i lider PO Donald Tusk "nie zasługuje na kolejną szansę". "Pamiętam, jak rządził Tusk, pamiętam, straciłem pracę, bo bezrobocie było 15-procentowe; pamiętam, jak podniósł wiek emerytalny kobietom z 60 do 67 lat, pamiętam, jak głosował przeciwko wsparciu dla polskich rodzin; pamiętam, jak rozbroił Polskę, pamiętam, jak przytulał się z Putinem" - mówili bohaterowie spotu. Po informacji rzecznika PO, a jeszcze przed decyzją sądu w tej sprawie na profilu Prawa i Sprawiedliwości na platformie X zamieszczono nowy wpis dotyczący tej kwestii. "Z uwagi na pretensje Platformy przyjrzeliśmy się sprawie bliżej i musimy sprostować: bezrobocie za Tuska sięgnęło w lutym 2013 r. JEDYNIE 14,4 proc., czyli ponad 2,3 mln Polaków pozostawało wówczas bez pracy, nie osiągnęło jednak 15 proc. w skali kraju. Z pewnością wiele to zmieniało w sytuacji ówczesnych bezrobotnych... Zwłaszcza tych z powiatu piskiego, gdzie bezrobocie w trakcie 2014 r. sięgnęło ponad 34 proc. Powiatów, gdzie bezrobocie za Tuska sięgało ponad 15 proc. było około 230 w całej Polsce" - czytamy. "Dla przypomnienia - za rządów PiS bezrobocie spadło do 5 proc. (VI '23)" - dodano.
Proces w trybie wyborczym
Zgodnie z Kodeksem wyborczym sąd okręgowy rozpoznaje wniosek złożony w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin. W ciągu następnych 24 godzin strony mają czas na złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je w ciągu 24 godzin.
Od postanowienia sądu II instancji nie przysługuje skarga kasacyjna i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu. Publikacja sprostowania, odpowiedzi lub przeprosin następuje najpóźniej w ciągu 48 godzin, na koszt zobowiązanego. W orzeczeniu sąd wskazuje medium, w rozumieniu prawa prasowego, w którym ma nastąpić publikacja oraz termin publikacji.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl