Piotr Jacoń: Myśleliśmy, że nasze życie się skończyło. Dziś ledwie ten dzień pamiętamy

Źródło:
tvn24.pl
Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem w Warszawie
Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem w WarszawieTVN24
wideo 2/5
Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem w WarszawieTVN24

- Zacząłem się bać schodzić po kawę. Unikałem rozmów z ludźmi, bo nie chciałem, żeby to pytanie padło. Uświadomiłem sobie, że muszę powiedzieć na głos, jak jest - mówi Piotr Jacoń, dziennikarz TVN24, ojciec transpłciowej córki. Właśnie ukazała się jego druga książka "Wiktoria. Transpłciowość to nie wszystko". Z Piotrem Jaconiem rozmawia Natalia Szostak.

Swoje osoby bohaterskie pytasz o to, jak się czują. A ty, jak się czujesz?

Jestem w trybie zadaniowym. Spotkania, rozmowy, praca.

Brakuje czasu, żeby o to siebie zapytać?

Trochę tak. Ciągle się uczę tego, że nie zawsze trzeba działać. Przez większą część życia wydawało mi się, że to super cecha: przejmowanie odpowiedzialności, rozwiązywanie problemów, branie na siebie coraz więcej. Teraz odkrywam, że nie zawsze.

Skąd to się wzięło u ciebie?

Pewnie z dzieciństwa. Wychowywała mnie mama, ojciec wyjechał do Niemiec, kiedy miałem 4 lata. Niewiele pamiętam z czasów, kiedy byliśmy we troje. Z mamą mieliśmy partnerskie relacje, moje zdanie było ważne, razem decydowaliśmy o tym, co się działo w domu.

Z jednej strony - super, bo miałem dzięki temu poczucie sprawczości. Ale urosło też we mnie poczucie odpowiedzialności za rzeczy, którymi być może jeszcze nie powinienem się był zajmować, bo nie byłem na nie gotowy. To nie pretensja. Raczej spostrzeżenie – po latach i po psychoterapii.

Ale bardzo długo żyłem w przekonaniu, że im więcej wezmę na siebie, tym jestem lepszy, bardziej się nadaję.

Pytałaś jak się czuję - właśnie tak. Ale jestem też szczęśliwy. Mam szczęśliwe życie. Nigdy nawet nie marzyłem, że będę miał rodzinę, żonę, dwie córki, które żyją swoimi własnymi, odrębnymi życiami, i jednocześnie emocjonalnie ciągle są blisko nas.

Od kilku lat rozmawiasz o transpłciowości, napisałeś o tym dwie książki, zrobiłeś kilka reportaży. O czym nie chcesz już rozmawiać?

Niechętnie wracam do chwili, kiedy siedzę z żoną na kanapie i dzwoni do nas dziecko.

Czyli do momentu coming outu.

Także dlatego powstała “Wiktoria. Transpłciowość to nie wszystko” - żeby w kółko nie opowiadać tej samej historii. Bo ciągle byłem o to pytany. Nie chciałem wracać na tę kanapę. Myśmy już dawno jako rodzina z tej kanapy wstali. Jesteśmy w innym miejscu. Jeśli skupimy się tylko na tym jednym punkcie, to nie rozmawiamy w ogóle o tym, co było dalej.

Prawda jest taka, że kiedy siedzieliśmy na tej kanapie, to mieliśmy poczucie, że nie będzie żadnego "dalej". Że nasze życie się skończyło. Mieliśmy poczucie niesprawiedliwości. A z czasem okazało się, że można właściwie zapomnieć o tym, że ta kanapa była. Można się spierać z żoną, czy to się wydarzyło w piątek, czy w poniedziałek. Zależało mi, żeby pokazać zwyczajność tego wspomnienia.

Okładka książki Piotra Jaconia "Wiktoria. Transpłciowość to nie wszystko"materiały wydawnictwa WAB

To był też początek twojego aktywizmu.

Nie planowałem tego, co się wydarzyło. Nie sądziłem, że wywiad dla "Repliki", w którym opowiedziałem, że mam transpłciową córkę, będzie początkiem jakiejś aktywistycznej drogi.

To znaczy?

Ten wywiad wziął się z takich zwyczajnych, codziennych sytuacji. Idę w pracy do automatu z kawą, ktoś mnie pyta: - Jak dzieci? I tu zazwyczaj padają imiona, Hela i to drugie imię, którego nie używamy. I muszę w tej sytuacji wybrać, czy opowiedzieć, co się wydarzyło, zacząć przy tym automacie wykład o transpłciowości, czy odpowiedzieć po prostu: - Luz, okej. Wybierałem to drugie rozwiązanie. Ale im bardziej mówiłem "Luz, okej", tym bardziej czułem…

Że to nieokej.

Że to jest bez sensu. Zacząłem się bać schodzić po kawę. Unikałem rozmów z ludźmi, bo nie chciałem, żeby to pytanie padło. Uświadomiłem sobie, że muszę powiedzieć na głos, jak jest.

To była moja intencja: żebym mógł "chodzić po kawę", czyli normalnie żyć.

Myśleliśmy - moje córki, żona i ja - że to załatwi sprawę. Wykazaliśmy się sporą naiwnością. Szczególnie ja, z moim dziennikarskim doświadczeniem mogłem przewidzieć, co się wydarzy.

Prawniczka: osoby transpłciowe, niebinarne są niewidoczne
Prawniczka: osoby transpłciowe, niebinarne są niewidoczneTVN24

Wiktoria mówi o tym w jednej z rozmów - że nie spodziewaliście się tekstów na portalach plotkarskich.

Okazało się, że nasza osobista historia ma sporą siłę rażenia, zaczyna znaczyć coś dla innych. Niektórzy się w niej odnajdują, inni zaczynają coś więcej rozumieć, bo widzą zwyczajną perspektywę rodzica. I kiedy już zacząłem o tym mówić, to nie było odwrotu.

Nie chcesz wracać do początków, ale ta książka wydaje się podsumowaniem tego okresu: co ten coming out zmienił. Także w waszej rodzinie.

Książka jest dla mnie, dla nas, pretekstem do zrobienia bilansu. Ok, skoro nie jesteśmy już na tej kanapie, to gdzie jesteśmy? I co rzeczywiście się między nami wydarzyło po drodze? I czy wszystko, co się wydarzyło, było ok?

Po coming oucie dała o sobie znać moja zadaniowość. Dostałem takiego turboprzyspieszenia, był we mnie głód tego, żeby pewne rzeczy nadrobić, żeby już się coś zadziało. Ale kiedy działasz tak szybko, to pewne rzeczy robisz na skróty. Nie analizujesz wszystkiego.

Wydawało mi się, że na coming out Wiktorii zareagowaliśmy niemalże wzorcowo, bo od razu weszliśmy w tryb pełnego wsparcia. Ale dopiero po tych kilku latach mam refleksję dotyczącą tego, że perspektywa moja i perspektywa mojej córki na tę samą sytuację mogą być zasadniczo różne. Można być pełnym miłości, mieć najlepsze intencje, a jednocześnie nawzajem się krzywdzić.

Do jakich sytuacji wracałeś?

Pamiętam taką scenę w samochodzie: jedziemy we trójkę, Wiktoria, Hela i ja.

Hela to młodsza córka.

Między nią a Wiktorią jest pięć lat różnicy. Zawsze były bardzo blisko. Po coming oucie coś się wydarzyło, nie były w stanie rozmawiać tak jak wcześniej.

Kiedy Wiktoria zapowiedziała, że przyjedzie do Trójmiasta, wymyśliłem, że odbiorę ją z dworca w Gdańsku, a nie w Gdyni, żebyśmy dłużej pobyli w tym samochodzie razem. Jako dobry ojciec zaplanowałem to tak, żeby dziewczyny się spotkały, bo od momentu wyoutowania nie miały za bardzo okazji ze sobą pogadać.

Jesteśmy więc w samochodzie. Taka niby naturalna sytuacja. I ja, również niby bardzo naturalnie, usadziłem Helę z tyłu, razem z Wiktorią. Rzuciłem coś w rodzaju: - Dziewczyny, siedzicie z tyłu. To sobie pogadacie.

Jak było?

Strasznie. Nie porozmawiały, Hela była najeżona, niemiła.

Myślę, że w tej sytuacji to ja byłem straszny. Coś sobie założyłem. Miałem cały scenariusz, jak ma wyglądać ta rozmowa. A skoro tak nie wyglądała, to miałem pretensje. Nie do siebie, bo przecież chciałem dobrze. Nie do Heli, bo młodsza i jakoś bliżej było mi do jej zagubienia wobec tranzycji. Więc do kogo były pretensje? Do Wiktorii! Bo przecież to ona – tak wtedy uważałem - powinna dać nam wszystkim przestrzeń na przeżywanie naszego bólu.

W domu było jeszcze gorzej, pokłóciłem się z Wiktorią o to, że ona nie widzi naszego cierpienia. Przyjechała do domu, musimy to sobie wszystko poukładać, a ona może tego nie utrudnia, ale na pewno nie ułatwia. Wyobrażasz to sobie? To mówiłem ja, ten wspierający ojciec, kochający, pełen dobrych intencji. Sklejający rodzinę. No cóż, właśnie tak ją sklejałem. Opresyjnie wobec Wiktorii, która wtedy miała być może największe wyzwanie w życiu, też zagubiona, też niepewna, co dalej będzie – Wiktoria, która przyjechała do rodzinnego domu, by poczuć się bezpiecznie. A co dostała?

Teraz myślę, że to wszystko się nie rozpadło głównie dzięki mądrości i sile Wiktorii.

Ta scena samochodowa tylko w jakimś ułamku jest o transpłciowosci. Ona jest przede wszystkim o relacji, o wyobrażeniach, jak ta relacja chcielibyśmy, żeby wyglądała i braku gotowości, by przyjąć, że wygląda inaczej.  

Piotr Jacoń: jestem Ambasadorem z takim zadaniem, że o tę różnorodność trzeba zadbać, jej trzeba pilnować z czułością
Piotr Jacoń: jestem Ambasadorem z takim zadaniem, że o tę różnorodność trzeba zadbać, jej trzeba pilnować z czułościąTVN24

To są słowa klucze do odbioru twojej książki: "założenia", "wyobrażenia", "oczekiwania". I faktycznie nie muszą dotyczyć tożsamości płciowej, ale choćby tego, do jakiej szkoły pójdzie dziecko, czym się będzie interesować, czy samo będzie miało dzieci. Im więcej tych "założeń", tym większa trudność, żeby zobaczyć pod nimi prawdziwą osobę.

Tego dotyczą też moje rozmowy z innymi ojcami transpłciowych dzieci, których w tej książce jest kilka. Bo zależało mi na tym, żeby choć trochę złamać ten stereotyp wspierającej matki i nieobecnego ojca.

Transpłciowość nie jest tu najważniejsza. Rozmawiamy o tym, co się dzieje, gdy pojawia się coś, co nas zaskoczy. Jak się zachowasz? Pozwolisz, żeby to rozwaliło twoje relacje? A może dzięki temu czemuś uda się je wzmocnić? Bo jedno jest pewne - coś się zmieni.

Chyba niełatwo się wraca do takich wspomnień?

Poczułem, że jesteśmy w takim punkcie, że możemy te trudne kwestie omówić i że to nas nie podzieli. Co nie znaczy, że nie bałem się tych rozmów i późniejszej autoryzacji.

Mogliśmy się przestraszyć i stwierdzić, że nie chcemy do tego wracać. Ale chyba na tym polega dojrzałość. Nie ściemniamy, mówimy jak jest. Mamy do siebie zaufanie, ale też wierzymy, że każde z nas ma siłę, żeby przyjąć to, co usłyszy. Nawet, jeśli będzie to trudne.

Jako dziennikarz opowiadasz cudze historie. Jak to jest obrócić mikrofon w swoją stronę?

Kiedy opowiadam o swojej rodzinie i o sobie samym, nie jestem dziennikarzem. Jestem po prostu sobą.

Natomiast dzięki temu doświadczeniu zobaczyłem, jak to jest oddawać swoją historię w cudze ręce, ufając, że się dobrze zrozumiemy. To nie zawsze wychodzi, z różnych przyczyn. Może się zdarzyć, że niewystarczająco dokładnie coś wyjaśnię. Ale zderzam się też z brakiem profesjonalizmu. Sam wiem, jaką wagę ma słowo, przecież robię w tym zawodzie. A zdarza się, że spotykam po drugiej stronie kogoś, kto w ogóle nie słucha, przekręca wypowiedzi w jakichś fundamentalnych kwestiach. Bywa to bardzo frustrujące.

Z drugiej strony, jest to dla mnie pouczające doświadczenie. Odkryłem, jak to jest być po drugiej stronie. Oczywiście, nie można tego wymagać od dziennikarzy, ale myślę, że wielu z nas dobrze by zrobiło, gdyby publicznie opowiedzieli jakąś swoją historię i zobaczyli, co się może stać. Może sprawiłoby to, że w tym zawodzie bylibyśmy trochę bardziej uważni i rzetelni. Ale żeby było jasne – to nie jest tak, że nabrałem takiej autorefleksji, by nie popełniać w relacjach i w zawodzie żadnych błędów. Popełniam je nadal, czasem spektakularne. Ale wszystkie staram się potem analizować.

A jak przeprowadza się wywiady z własną rodziną?

Gdybym miał przed sobą obce osoby, może bardziej bym drążył, dopytywał. I to też jest bardzo ciekawa nauka. Bo mając pamięć tego, jak było trudno o niektórych kwestiach rozmawiać z bliskimi, tym większy mam szacunek do osób, które są dla mnie obce, a jednak potrafią się przede mną otworzyć.

Mówisz, że gdy opowiada się swoją historię, zdarzyć się mogą różne rzeczy. W książce pada pytanie o komentarze w internecie.

Maja Heban, dziennikarka i aktywistka zapytała mnie: "Czy chcesz wiedzieć, co o tobie piszą w miejscach, do których nie zaglądasz?".

Nie chciałem. Wydawało mi się to niepotrzebne, ale uważałem też, że w zdecydowanej większości ludzie mówią o mnie dobrze. W którymś momencie to się zmieniło.

Jak sobie z tym poradziłeś?

Chodziłem już wtedy na terapię. Gdyby nie to, byłoby ciężko.

Dbasz o to, żeby na spotkaniach autorskich były obecne osoby transpłciowe. Dlaczego?

Z dwóch powodów. Pierwszy jest fundamentalny: chodzi o widoczność osób, o których mówimy. O ich podmiotowość. Te osoby nie są anegdotą, tylko konkretnymi ludźmi. Ich obecność na spotkaniach jest też ogromną wartością. Znam ich historię, potrafię o nich opowiadać i czasem to robię, ale kiedy to on/one sami mówią o sobie, widzisz drugiego człowieka, który coś przeżył. To robi wrażenie.

Poza tym ich obecność daje mi poczucie bezpieczeństwa, bo dzięki temu nie muszę brać na siebie całej odpowiedzialności za temat, który jest trudny. Nie na wszystkim się znam, nie mam odpowiedzi na każde pytanie. Oczywiście, jako dziennikarz często opowiadam o rzeczach, których nie doświadczyłem bezpośrednio, ale tu istnieje dodatkowe ryzyko, że coś się nie powiedzie. Że powiem coś nieprecyzyjnie, coś pomylę. I kiedy mam obok siebie osoby transpłciowe, które opowiadają o sobie same, to czuję komfort.

Od początku wiedziałeś, że tak to musi wyglądać?

Tej czujności nauczyła mnie Wiktoria. Kiedy robiliśmy audiobooka do "My, trans", zapytała mnie, kto będzie czytał wypowiedzi osób transpłciowych. W ogóle o tym wcześniej nie pomyślałem. Odezwałem się do Storytel, że jest taka sytuacja i w pierwszej chwili odpowiedzieli, że nie znają transpłciowych osób lektorskich. Ale szybko je znaleźli. I nagraliśmy audiobooka o transpłciowości z transpłciowymi lektorami. Niby oczywiste, a jednak nie.

Zdarzają ci się jeszcze takie sytuacje, że czegoś nie dopatrzysz?

Przed rokiem razem z innymi rodzicami zaangażowaliśmy się w kampanię na rzecz rodzin, w których są osoby transpłciowe. W związku z tą akcją w dniu Widoczności Osób Transpłciowych na antenę TVN24 zaproszono kilka osób. Najpierw występował działacz LGBT i mama jednej z osób, a później miałem się wypowiedzieć ja. Byliśmy dumni z tej kampanii, z tego, że będzie o niej głośno. I nagle na naszej grupie na Facebooku jedna z osób rzuciła takim zdaniem: "Ciekawe, czy zaproszą kogoś transpłciowego?".

Ambroziak: relacja z państwem oparta jest na braku zaufania, kontroli
Ambroziak: relacja z państwem oparta jest na braku zaufania, kontroliTVN24

I okazało się, że nie.

Kiedy się zorientowaliśmy, że tak się stało, szybko dałem znać redakcji. Udało się doprosić Antona Ambroziaka.

Przy planowaniu tego, kto zostanie zaproszony, nie było złych intencji. Może jakiś rodzaj rutyny i braku czujności.  

Dlatego tak ważna jest reprezentacja. Jeśli w zespole pracującym nad programem są kobiety, jest mniejsza obawa, że np. o aborcji będzie rozmawiało czterech panów.

Tak, to kwestia poruszania się po koleinach myślowych. Działania bez zastanowienia, z automatu.

Ja to rozumiem. Te koleiny są wygodne, można puścić kierownicę, a samochód dalej jedzie prosto. Jeżeli czegoś mnie nauczyły ostatnie lata, to tego, żeby jak najczęściej łapać za kierownicę i wyjeżdżać z tych kolein. Też jest fajnie, chociaż trochę trzęsie.

Autorka/Autor:Natalia Szostak

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Prezydent USA Donald Trump przekazał osobom ze swego otoczenia, że zamierza ogłosić porozumienie z Ukrainą w sprawie minerałów podczas wystąpienia przed Kongresem - donosi agencja Reutera.

Reuters: Trump chce ogłosić porozumienie z Ukrainą

Reuters: Trump chce ogłosić porozumienie z Ukrainą

Źródło:
Reuters

Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, zlecił we wtorek ministrowi obrony, służbom wywiadowczym i dyplomatom skontaktowanie się ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami i ustalenie, co dalej z pomocą z USA dla jego państwa. - Ludzie nie powinni zgadywać. Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog, na jasne stanowisko wobec siebie nawzajem - powiedział w opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu wideo.

Zełenski zlecił ustalenie, co dalej z amerykańską pomocą. "Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog"

Zełenski zlecił ustalenie, co dalej z amerykańską pomocą. "Ukraina i Ameryka zasługują na poważny dialog"

Źródło:
PAP

Donald Trump wygłosi przemówienie podczas połączonej sesji obu izb amerykańskiego Kongresu. Na żywo wystąpienie oglądać będzie można na antenie TVN24 i w TVN24 GO. Początek transmisji w środę o godzinie 3 w nocy.  

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Trump wystąpi przed Kongresem USA. Oglądaj na żywo w TVN24 i TVN24 GO

Źródło:
ABC News

Stany Zjednoczone wypowiedziały wojnę handlową – tak premier Justin Trudeau skomentował we wtorek wprowadzenie przez USA ceł na produkty importowane z Kanady. Ocenił to jako "głupie posunięcie" i poinformował, że Kanada odpowie własnymi taryfami na produkty z USA. Na tę zapowiedź zareagował w mediach społecznościowych Donald Trump.

"Głupie posunięcie" kontra "gubernator Kanady"

"Głupie posunięcie" kontra "gubernator Kanady"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Słowa wiceprezydenta USA J.D. Vance'a o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy od "przypadkowego kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat" wywołały oburzenie w Londynie. Vance zapewnił we wtorek, że nie chodziło mu o Wielką Brytanię ani Francję.

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Vance o "przypadkowym kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat". Jest reakcja

Źródło:
PAP

- Nikt z nas nie chce niekończącej się wojny. Ukraina jest gotowa jak najszybciej zasiąść do stołu negocjacyjnego, aby przybliżyć pokój - podkreślił prezydent Wołodymyr Zełenski. Zapewnił, że Kijów jest w stanie "szybko podjąć działania, aby zakończyć wojnę". Wiceprezydent USA J.D. Vance po słowach Zełenskiego oznajmił, że "publiczne deklaracje nie mają takiego znaczenia, jak to, co robią Ukraińcy, by konkretnie zaangażować się w pokojowe rozwiązanie".

Propozycja Zełenskiego, odpowiedź z USA. "To najbardziej nas niepokoi"

Propozycja Zełenskiego, odpowiedź z USA. "To najbardziej nas niepokoi"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Instruktor karate z Arizony mógł w istotny sposób wpłynąć na decyzję Donalda Trumpa dotyczącą dalszej gotowości do podpisania umowy z Ukrainą, pisze "Washington Post". Według gazety pewną rolę mógł odegrać internetowy wpis mężczyzny, w którym komentował piątkową kłótnię prezydenta USA i Wołodymyra Zełenskiego w Gabinecie Owalnym.

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Media: wpis instruktora karate z małego miasteczka wpłynął na postawę Trumpa w sprawie Ukrainy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

- Mam wrażenie, że Donald Trump serdecznie nie znosi prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i próbuje go ukarać, skłonić Ukrainę do tego, by zmienił się jej główny negocjator - mówił w "Faktach po Faktach" Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP na Łotwie i w Armenii. Komentował w ten sposób decyzję amerykańskiego przywódcy o wstrzymaniu pomocy militarnej dla Ukrainy. Zdaniem generała Bogusława Packa ruch Trumpa może wywołać "bardzo niekorzystny przełom" dla Kijowa. 

Dwa wyjaśnienia decyzji Trumpa. "Chyba Zełenski ma tego świadomość"

Dwa wyjaśnienia decyzji Trumpa. "Chyba Zełenski ma tego świadomość"

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powiedział we wtorek, że agresja Rosji na Ukrainę zapoczątkowana w 2014 roku to był "dopiero początek siłowej próby zniszczenia ładu międzynarodowego opartego na prawie międzynarodowym". Podkreślał także rolę Polski w zapewnianiu bezpieczeństwa. - Od początku mojej prezydentury zależało mi, aby Polska była postrzegana nie tylko jako odbiorca, ale również dawca bezpieczeństwa - mówił przed Zgromadzeniem Ogólnym Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Prezydent na forum ONZ: moje oceny i przewidywania sprawdziły się

Prezydent na forum ONZ: moje oceny i przewidywania sprawdziły się

Źródło:
PAP

- To, co w tej chwili obserwujemy, to było opuszczenie Ukrainy, to jest opuszczenie sojusznika - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Michał Szczerba, europoseł Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do wstrzymania przez USA pomocy wojskowej dla Ukrainy. - Kluczowe jest tu słowo "wstrzymanie". Teraz po prostu czas na bardzo szybkie negocjacje i bardzo szybką umowę - komentował z kolei Piotr Kaleta z PiS.

Szczerba: to było opuszczenie sojusznika. Kaleta: teraz czas na bardzo szybką umowę

Szczerba: to było opuszczenie sojusznika. Kaleta: teraz czas na bardzo szybką umowę

Źródło:
TVN24

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, a kumulacja rośnie do 220 milionów złotych. Oto liczby, które wylosowano 4 marca 2025 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Prokuratura Rejonowa w Ostrołęce prowadzi dwa śledztwa dotyczące zgonów, do których doszło na terenie gminy Troszyn. Jednego dnia w piwnicy domu znaleziono ciała mężczyzny i kobiety. Wiadomo, że oboje pili wcześniej alkohol. W innym domu, kolejnego dnia, odkryto ciała dwóch mężczyzn: ojca i syna.

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Zagadkowa śmierć czterech osób pod Ostrołęką. Dwa śledztwa prokuratury

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cła Donalda Trumpa mogą przyczynić się do ponad czteroprocentowych spadków produktu krajowego brutto (PKB) w Kanadzie oraz Meksyku - podał szacunki EY Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Nowe stawki będą miały też negatywny wpływ na gospodarkę USA.

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Tak ucierpią największe gospodarki. "Gwałtowne podwyżki ceł mogą doprowadzić do szoku"

Źródło:
tvn24.pl

Rosja, na prośbę prezydenta Donalda Trumpa, wyraziła zgodę na pomoc administracji Stanów Zjednoczonych w rozmowach z Iranem na temat programu nuklearnego Teheranu i jego wsparcia dla regionalnych zbrojnych ugrupowań terrorystycznych - podała we wtorek agencja Bloomberg. Członkowie administracji amerykańskiego prezydenta według agencji mieli omawiać tę kwestię w trakcie spotkania w stolicy Arabii Saudyjskiej, Rijadzie.

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Trump miał zwrócić się do Putina o pomoc. Bloomberg: chodzi o Iran

Źródło:
PAP

Donald Trump, wstrzymując pomoc wojskową dla Ukrainy, "zdradza" Ukrainę i "przypiera do muru Europę" - pisze francuski dziennik "Le Monde". Według hiszpańskiego "El Mundo" taka decyzja to "kara" dla Zełenskiego, którego Trump chętnie odsunąłby od władzy z powodów osobistych. Austriackie media oceniają natomiast, że bez amerykańskiej pomocy Ukraina będzie w stanie odpierać rosyjskie ataki przez zaledwie kilka miesięcy.

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Zełenski "między młotem a kowadłem", front może się załamać. Echa decyzji USA

Źródło:
PAP

Premier Ukrainy Denys Szmyhal we wtorek podziękował za wsparcie Ukrainy płynące z polskiej strony i oświadczył, że jego kraj oczekuje na 46. pakiet pomocy wojskowej, który jest obecnie przygotowywany przez Polskę. Na konferencji prasowej w Kijowie odpowiadał również na pytanie o ukraińskie oczekiwania wobec polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. - Liczymy na Polskę jako wielkiego przyjaciela i orędownika Ukrainy w naszych europejskich aspiracjach - powiedział Szmyhal.

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Ukraińcy "liczą na Polskę"

Źródło:
PAP

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki ocenił we wtorek, że decyzja administracji prezydenta Donalda Trumpa o wstrzymaniu amerykańskich dostaw pomocy wojskowej Ukrainie "jest elementem twardej negocjacji" i nie stawia amerykańskiego prezydenta tam, gdzie stoi Władimir Putin. - Prezydent Trump ma swoją poetykę w dyplomacji i kolejną odsłoną tej poetyki jest dzisiejsze wydarzenie - powiedział Nawrocki.

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Nawrocki o "poetyce" Trumpa i "niewdzięczności" Zełenskiego 

Źródło:
PAP

Przeciętne amerykańskie gospodarstwo domowe może stracić ponad 1200 dolarów rocznie z powodu nałożenia przez USA nowych ceł na Kanadę, Meksyk i Chiny - wynika z analizy waszyngtońskiego think tanku Peterson Institute for International Economics (PIIE). Nowe cła zapowiedziane przez Donalda Trumpa weszły w życie we wtorek czasu polskiego.

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Tyle zapłacą Amerykanie za nowe cła Donalda Trumpa

Źródło:
tvn24.pl

Wyraźnie wzrosło poparcie dla Wołodymyra Zełenskiego wśród Ukraińców - wynika z sondażu przeprowadzonego przez firmę Gradus Research. To pierwsze takie badanie przeprowadzone po sporze prezydentów Ukrainy i USA w Białym Domu. Z sondażu wynika również, że prawie połowa obywateli Ukrainy jest przekonana, że ich kraj będzie w stanie kontynuować walkę z Rosją pomimo zmniejszenia lub całkowitego wstrzymania pomocy przez USA.

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Duża zmiana poparcia dla Zełenskiego po kłótni w Białym Domu

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Jeśli Rafał Trzaskowski wygra wybory prezydenckie, to podpisze ustawę liberalizującą przepisy aborcyjne - tak powiedział on sam na spotkaniu z Radami Kobiet w Sejmie. Tyle że najpierw taką ustawę muszą przyjąć Sejm i Senat, a nawet w Koalicji 15 października nie ma w tej sprawie zgody. W sztabie Rafała Trzaskowskiego jest świadomość, że część kobiet, które głosowały na Koalicję 15 października, jest dziś zdemobilizowana.

Koalicja Obywatelska rozpoczyna akcję "Kobiety na wybory". Badania społeczne są jednoznaczne

Koalicja Obywatelska rozpoczyna akcję "Kobiety na wybory". Badania społeczne są jednoznaczne

Źródło:
Fakty TVN

Na placu Dominikańskim we Wrocławiu doszło do zderzenia dwóch tramwajów. Sześcioro pasażerów jest lekko rannych. Wyznaczono objazdy.

Motorniczy zasłabł, doszło do zderzenia

Motorniczy zasłabł, doszło do zderzenia

Źródło:
tvn24.pl

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Sołtys Kątów Rybackich zrezygnował z funkcji po tym, jak trafił do aresztu w związku z bójką na drodze. W sprawie zabrał głos między innymi Robert Zieliński, wójt gminy Sztutowo. - Wyraziłem pełne wsparcie dla poszkodowanych i zdecydowanie potępienie zachowania pana sołtysa - powiedział krótko po zdarzeniu.

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Sołtys zrezygnował z urzędu po bójce na drodze

Źródło:
TVN24

Prawna procedura ustalenia płci powinna następować poprzez sprostowanie aktu stanu cywilnego niewymagającego wszczynania procesu sądowego w tej sprawie. Nie ma także argumentów za udziałem w takiej sprawie rodziców osoby transpłciowej - wynika z wtorkowej uchwały Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Sąd Najwyższy zdecydował w sprawie procesu ustalania płci

Źródło:
PAP

Warszawska giełda na minusie. Największe spadki odnotowano w sektorze bankowym, zyskują zaś producenci wyposażenia dla wojska. Wzrost zanotowała też rosyjska giełda. We wtorek weszły między innymi w życie nowe cła Donalda Trumpa, co wywołało silną reakcję na rynkach.

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Rynki reagują po decyzji Donalda Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvn24.pl

Według jednej wersji są to mieszkańcy Kijowa, którzy niedawno wyszli na ulicę protestować przeciwko prezydentowi Zełenskiemu. Według innego przekazu są to mieszkający w Polsce Ukraińcy, domagający się większego wsparcia socjalnego. Tymczasem popularne w sieci nagranie pokazuje zupełnie inną manifestację.

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Ukraińcy wyszli na ulice. Kiedy?

Źródło:
Konkret24
Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Dlaczego dzieci z granicy trafiają do domu księży emerytów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Część wyspy Gran Canaria nawiedziły katastrofalne powodzie. W gminie Telde jeden z mieszkańców pomógł wydostać się kobiecie z auta, kiedy wokół szalała wezbrana woda. Dramatyczne chwile zostały uchwycone na nagraniu.

"Nie mogłem uwierzyć, że jest tam ktoś uwięziony". Dramatyczne nagranie

"Nie mogłem uwierzyć, że jest tam ktoś uwięziony". Dramatyczne nagranie

Źródło:
Reuters