Piotr Jacoń: Myśleliśmy, że nasze życie się skończyło. Dziś ledwie ten dzień pamiętamy

Źródło:
tvn24.pl
Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem w Warszawie
Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem w WarszawieTVN24
wideo 2/5
Spotkanie autorskie z Piotrem Jaconiem w WarszawieTVN24

- Zacząłem się bać schodzić po kawę. Unikałem rozmów z ludźmi, bo nie chciałem, żeby to pytanie padło. Uświadomiłem sobie, że muszę powiedzieć na głos, jak jest - mówi Piotr Jacoń, dziennikarz TVN24, ojciec transpłciowej córki. Właśnie ukazała się jego druga książka "Wiktoria. Transpłciowość to nie wszystko". Z Piotrem Jaconiem rozmawia Natalia Szostak.

Swoje osoby bohaterskie pytasz o to, jak się czują. A ty, jak się czujesz?

Jestem w trybie zadaniowym. Spotkania, rozmowy, praca.

Brakuje czasu, żeby o to siebie zapytać?

Trochę tak. Ciągle się uczę tego, że nie zawsze trzeba działać. Przez większą część życia wydawało mi się, że to super cecha: przejmowanie odpowiedzialności, rozwiązywanie problemów, branie na siebie coraz więcej. Teraz odkrywam, że nie zawsze.

Skąd to się wzięło u ciebie?

Pewnie z dzieciństwa. Wychowywała mnie mama, ojciec wyjechał do Niemiec, kiedy miałem 4 lata. Niewiele pamiętam z czasów, kiedy byliśmy we troje. Z mamą mieliśmy partnerskie relacje, moje zdanie było ważne, razem decydowaliśmy o tym, co się działo w domu.

Z jednej strony - super, bo miałem dzięki temu poczucie sprawczości. Ale urosło też we mnie poczucie odpowiedzialności za rzeczy, którymi być może jeszcze nie powinienem się był zajmować, bo nie byłem na nie gotowy. To nie pretensja. Raczej spostrzeżenie – po latach i po psychoterapii.

Ale bardzo długo żyłem w przekonaniu, że im więcej wezmę na siebie, tym jestem lepszy, bardziej się nadaję.

Pytałaś jak się czuję - właśnie tak. Ale jestem też szczęśliwy. Mam szczęśliwe życie. Nigdy nawet nie marzyłem, że będę miał rodzinę, żonę, dwie córki, które żyją swoimi własnymi, odrębnymi życiami, i jednocześnie emocjonalnie ciągle są blisko nas.

Od kilku lat rozmawiasz o transpłciowości, napisałeś o tym dwie książki, zrobiłeś kilka reportaży. O czym nie chcesz już rozmawiać?

Niechętnie wracam do chwili, kiedy siedzę z żoną na kanapie i dzwoni do nas dziecko.

Czyli do momentu coming outu.

Także dlatego powstała “Wiktoria. Transpłciowość to nie wszystko” - żeby w kółko nie opowiadać tej samej historii. Bo ciągle byłem o to pytany. Nie chciałem wracać na tę kanapę. Myśmy już dawno jako rodzina z tej kanapy wstali. Jesteśmy w innym miejscu. Jeśli skupimy się tylko na tym jednym punkcie, to nie rozmawiamy w ogóle o tym, co było dalej.

Prawda jest taka, że kiedy siedzieliśmy na tej kanapie, to mieliśmy poczucie, że nie będzie żadnego "dalej". Że nasze życie się skończyło. Mieliśmy poczucie niesprawiedliwości. A z czasem okazało się, że można właściwie zapomnieć o tym, że ta kanapa była. Można się spierać z żoną, czy to się wydarzyło w piątek, czy w poniedziałek. Zależało mi, żeby pokazać zwyczajność tego wspomnienia.

Okładka książki Piotra Jaconia "Wiktoria. Transpłciowość to nie wszystko"materiały wydawnictwa WAB

To był też początek twojego aktywizmu.

Nie planowałem tego, co się wydarzyło. Nie sądziłem, że wywiad dla "Repliki", w którym opowiedziałem, że mam transpłciową córkę, będzie początkiem jakiejś aktywistycznej drogi.

To znaczy?

Ten wywiad wziął się z takich zwyczajnych, codziennych sytuacji. Idę w pracy do automatu z kawą, ktoś mnie pyta: - Jak dzieci? I tu zazwyczaj padają imiona, Hela i to drugie imię, którego nie używamy. I muszę w tej sytuacji wybrać, czy opowiedzieć, co się wydarzyło, zacząć przy tym automacie wykład o transpłciowości, czy odpowiedzieć po prostu: - Luz, okej. Wybierałem to drugie rozwiązanie. Ale im bardziej mówiłem "Luz, okej", tym bardziej czułem…

Że to nieokej.

Że to jest bez sensu. Zacząłem się bać schodzić po kawę. Unikałem rozmów z ludźmi, bo nie chciałem, żeby to pytanie padło. Uświadomiłem sobie, że muszę powiedzieć na głos, jak jest.

To była moja intencja: żebym mógł "chodzić po kawę", czyli normalnie żyć.

Myśleliśmy - moje córki, żona i ja - że to załatwi sprawę. Wykazaliśmy się sporą naiwnością. Szczególnie ja, z moim dziennikarskim doświadczeniem mogłem przewidzieć, co się wydarzy.

Prawniczka: osoby transpłciowe, niebinarne są niewidoczne
Prawniczka: osoby transpłciowe, niebinarne są niewidoczneTVN24

Wiktoria mówi o tym w jednej z rozmów - że nie spodziewaliście się tekstów na portalach plotkarskich.

Okazało się, że nasza osobista historia ma sporą siłę rażenia, zaczyna znaczyć coś dla innych. Niektórzy się w niej odnajdują, inni zaczynają coś więcej rozumieć, bo widzą zwyczajną perspektywę rodzica. I kiedy już zacząłem o tym mówić, to nie było odwrotu.

Nie chcesz wracać do początków, ale ta książka wydaje się podsumowaniem tego okresu: co ten coming out zmienił. Także w waszej rodzinie.

Książka jest dla mnie, dla nas, pretekstem do zrobienia bilansu. Ok, skoro nie jesteśmy już na tej kanapie, to gdzie jesteśmy? I co rzeczywiście się między nami wydarzyło po drodze? I czy wszystko, co się wydarzyło, było ok?

Po coming oucie dała o sobie znać moja zadaniowość. Dostałem takiego turboprzyspieszenia, był we mnie głód tego, żeby pewne rzeczy nadrobić, żeby już się coś zadziało. Ale kiedy działasz tak szybko, to pewne rzeczy robisz na skróty. Nie analizujesz wszystkiego.

Wydawało mi się, że na coming out Wiktorii zareagowaliśmy niemalże wzorcowo, bo od razu weszliśmy w tryb pełnego wsparcia. Ale dopiero po tych kilku latach mam refleksję dotyczącą tego, że perspektywa moja i perspektywa mojej córki na tę samą sytuację mogą być zasadniczo różne. Można być pełnym miłości, mieć najlepsze intencje, a jednocześnie nawzajem się krzywdzić.

Do jakich sytuacji wracałeś?

Pamiętam taką scenę w samochodzie: jedziemy we trójkę, Wiktoria, Hela i ja.

Hela to młodsza córka.

Między nią a Wiktorią jest pięć lat różnicy. Zawsze były bardzo blisko. Po coming oucie coś się wydarzyło, nie były w stanie rozmawiać tak jak wcześniej.

Kiedy Wiktoria zapowiedziała, że przyjedzie do Trójmiasta, wymyśliłem, że odbiorę ją z dworca w Gdańsku, a nie w Gdyni, żebyśmy dłużej pobyli w tym samochodzie razem. Jako dobry ojciec zaplanowałem to tak, żeby dziewczyny się spotkały, bo od momentu wyoutowania nie miały za bardzo okazji ze sobą pogadać.

Jesteśmy więc w samochodzie. Taka niby naturalna sytuacja. I ja, również niby bardzo naturalnie, usadziłem Helę z tyłu, razem z Wiktorią. Rzuciłem coś w rodzaju: - Dziewczyny, siedzicie z tyłu. To sobie pogadacie.

Jak było?

Strasznie. Nie porozmawiały, Hela była najeżona, niemiła.

Myślę, że w tej sytuacji to ja byłem straszny. Coś sobie założyłem. Miałem cały scenariusz, jak ma wyglądać ta rozmowa. A skoro tak nie wyglądała, to miałem pretensje. Nie do siebie, bo przecież chciałem dobrze. Nie do Heli, bo młodsza i jakoś bliżej było mi do jej zagubienia wobec tranzycji. Więc do kogo były pretensje? Do Wiktorii! Bo przecież to ona – tak wtedy uważałem - powinna dać nam wszystkim przestrzeń na przeżywanie naszego bólu.

W domu było jeszcze gorzej, pokłóciłem się z Wiktorią o to, że ona nie widzi naszego cierpienia. Przyjechała do domu, musimy to sobie wszystko poukładać, a ona może tego nie utrudnia, ale na pewno nie ułatwia. Wyobrażasz to sobie? To mówiłem ja, ten wspierający ojciec, kochający, pełen dobrych intencji. Sklejający rodzinę. No cóż, właśnie tak ją sklejałem. Opresyjnie wobec Wiktorii, która wtedy miała być może największe wyzwanie w życiu, też zagubiona, też niepewna, co dalej będzie – Wiktoria, która przyjechała do rodzinnego domu, by poczuć się bezpiecznie. A co dostała?

Teraz myślę, że to wszystko się nie rozpadło głównie dzięki mądrości i sile Wiktorii.

Ta scena samochodowa tylko w jakimś ułamku jest o transpłciowosci. Ona jest przede wszystkim o relacji, o wyobrażeniach, jak ta relacja chcielibyśmy, żeby wyglądała i braku gotowości, by przyjąć, że wygląda inaczej.  

Piotr Jacoń: jestem Ambasadorem z takim zadaniem, że o tę różnorodność trzeba zadbać, jej trzeba pilnować z czułością
Piotr Jacoń: jestem Ambasadorem z takim zadaniem, że o tę różnorodność trzeba zadbać, jej trzeba pilnować z czułościąTVN24

To są słowa klucze do odbioru twojej książki: "założenia", "wyobrażenia", "oczekiwania". I faktycznie nie muszą dotyczyć tożsamości płciowej, ale choćby tego, do jakiej szkoły pójdzie dziecko, czym się będzie interesować, czy samo będzie miało dzieci. Im więcej tych "założeń", tym większa trudność, żeby zobaczyć pod nimi prawdziwą osobę.

Tego dotyczą też moje rozmowy z innymi ojcami transpłciowych dzieci, których w tej książce jest kilka. Bo zależało mi na tym, żeby choć trochę złamać ten stereotyp wspierającej matki i nieobecnego ojca.

Transpłciowość nie jest tu najważniejsza. Rozmawiamy o tym, co się dzieje, gdy pojawia się coś, co nas zaskoczy. Jak się zachowasz? Pozwolisz, żeby to rozwaliło twoje relacje? A może dzięki temu czemuś uda się je wzmocnić? Bo jedno jest pewne - coś się zmieni.

Chyba niełatwo się wraca do takich wspomnień?

Poczułem, że jesteśmy w takim punkcie, że możemy te trudne kwestie omówić i że to nas nie podzieli. Co nie znaczy, że nie bałem się tych rozmów i późniejszej autoryzacji.

Mogliśmy się przestraszyć i stwierdzić, że nie chcemy do tego wracać. Ale chyba na tym polega dojrzałość. Nie ściemniamy, mówimy jak jest. Mamy do siebie zaufanie, ale też wierzymy, że każde z nas ma siłę, żeby przyjąć to, co usłyszy. Nawet, jeśli będzie to trudne.

Jako dziennikarz opowiadasz cudze historie. Jak to jest obrócić mikrofon w swoją stronę?

Kiedy opowiadam o swojej rodzinie i o sobie samym, nie jestem dziennikarzem. Jestem po prostu sobą.

Natomiast dzięki temu doświadczeniu zobaczyłem, jak to jest oddawać swoją historię w cudze ręce, ufając, że się dobrze zrozumiemy. To nie zawsze wychodzi, z różnych przyczyn. Może się zdarzyć, że niewystarczająco dokładnie coś wyjaśnię. Ale zderzam się też z brakiem profesjonalizmu. Sam wiem, jaką wagę ma słowo, przecież robię w tym zawodzie. A zdarza się, że spotykam po drugiej stronie kogoś, kto w ogóle nie słucha, przekręca wypowiedzi w jakichś fundamentalnych kwestiach. Bywa to bardzo frustrujące.

Z drugiej strony, jest to dla mnie pouczające doświadczenie. Odkryłem, jak to jest być po drugiej stronie. Oczywiście, nie można tego wymagać od dziennikarzy, ale myślę, że wielu z nas dobrze by zrobiło, gdyby publicznie opowiedzieli jakąś swoją historię i zobaczyli, co się może stać. Może sprawiłoby to, że w tym zawodzie bylibyśmy trochę bardziej uważni i rzetelni. Ale żeby było jasne – to nie jest tak, że nabrałem takiej autorefleksji, by nie popełniać w relacjach i w zawodzie żadnych błędów. Popełniam je nadal, czasem spektakularne. Ale wszystkie staram się potem analizować.

A jak przeprowadza się wywiady z własną rodziną?

Gdybym miał przed sobą obce osoby, może bardziej bym drążył, dopytywał. I to też jest bardzo ciekawa nauka. Bo mając pamięć tego, jak było trudno o niektórych kwestiach rozmawiać z bliskimi, tym większy mam szacunek do osób, które są dla mnie obce, a jednak potrafią się przede mną otworzyć.

Mówisz, że gdy opowiada się swoją historię, zdarzyć się mogą różne rzeczy. W książce pada pytanie o komentarze w internecie.

Maja Heban, dziennikarka i aktywistka zapytała mnie: "Czy chcesz wiedzieć, co o tobie piszą w miejscach, do których nie zaglądasz?".

Nie chciałem. Wydawało mi się to niepotrzebne, ale uważałem też, że w zdecydowanej większości ludzie mówią o mnie dobrze. W którymś momencie to się zmieniło.

Jak sobie z tym poradziłeś?

Chodziłem już wtedy na terapię. Gdyby nie to, byłoby ciężko.

Dbasz o to, żeby na spotkaniach autorskich były obecne osoby transpłciowe. Dlaczego?

Z dwóch powodów. Pierwszy jest fundamentalny: chodzi o widoczność osób, o których mówimy. O ich podmiotowość. Te osoby nie są anegdotą, tylko konkretnymi ludźmi. Ich obecność na spotkaniach jest też ogromną wartością. Znam ich historię, potrafię o nich opowiadać i czasem to robię, ale kiedy to on/one sami mówią o sobie, widzisz drugiego człowieka, który coś przeżył. To robi wrażenie.

Poza tym ich obecność daje mi poczucie bezpieczeństwa, bo dzięki temu nie muszę brać na siebie całej odpowiedzialności za temat, który jest trudny. Nie na wszystkim się znam, nie mam odpowiedzi na każde pytanie. Oczywiście, jako dziennikarz często opowiadam o rzeczach, których nie doświadczyłem bezpośrednio, ale tu istnieje dodatkowe ryzyko, że coś się nie powiedzie. Że powiem coś nieprecyzyjnie, coś pomylę. I kiedy mam obok siebie osoby transpłciowe, które opowiadają o sobie same, to czuję komfort.

Od początku wiedziałeś, że tak to musi wyglądać?

Tej czujności nauczyła mnie Wiktoria. Kiedy robiliśmy audiobooka do "My, trans", zapytała mnie, kto będzie czytał wypowiedzi osób transpłciowych. W ogóle o tym wcześniej nie pomyślałem. Odezwałem się do Storytel, że jest taka sytuacja i w pierwszej chwili odpowiedzieli, że nie znają transpłciowych osób lektorskich. Ale szybko je znaleźli. I nagraliśmy audiobooka o transpłciowości z transpłciowymi lektorami. Niby oczywiste, a jednak nie.

Zdarzają ci się jeszcze takie sytuacje, że czegoś nie dopatrzysz?

Przed rokiem razem z innymi rodzicami zaangażowaliśmy się w kampanię na rzecz rodzin, w których są osoby transpłciowe. W związku z tą akcją w dniu Widoczności Osób Transpłciowych na antenę TVN24 zaproszono kilka osób. Najpierw występował działacz LGBT i mama jednej z osób, a później miałem się wypowiedzieć ja. Byliśmy dumni z tej kampanii, z tego, że będzie o niej głośno. I nagle na naszej grupie na Facebooku jedna z osób rzuciła takim zdaniem: "Ciekawe, czy zaproszą kogoś transpłciowego?".

Ambroziak: relacja z państwem oparta jest na braku zaufania, kontroli
Ambroziak: relacja z państwem oparta jest na braku zaufania, kontroliTVN24

I okazało się, że nie.

Kiedy się zorientowaliśmy, że tak się stało, szybko dałem znać redakcji. Udało się doprosić Antona Ambroziaka.

Przy planowaniu tego, kto zostanie zaproszony, nie było złych intencji. Może jakiś rodzaj rutyny i braku czujności.  

Dlatego tak ważna jest reprezentacja. Jeśli w zespole pracującym nad programem są kobiety, jest mniejsza obawa, że np. o aborcji będzie rozmawiało czterech panów.

Tak, to kwestia poruszania się po koleinach myślowych. Działania bez zastanowienia, z automatu.

Ja to rozumiem. Te koleiny są wygodne, można puścić kierownicę, a samochód dalej jedzie prosto. Jeżeli czegoś mnie nauczyły ostatnie lata, to tego, żeby jak najczęściej łapać za kierownicę i wyjeżdżać z tych kolein. Też jest fajnie, chociaż trochę trzęsie.

Autorka/Autor:Natalia Szostak

Źródło: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

Radni Prawa i Sprawiedliwości mają w małopolskim sejmiku większość, ale po raz kolejny nie udało się im wybrać rekomendowanego przez władze partii Łukasza Kmity na nowego marszałka województwa. Była to już piąta nieudana próba. Jeśli nie uda się wyłonić włodarza województwa do 9 lipca, konieczne będą tam nowe wybory.

Przy piątym podejściu ponownie nie udało się wybrać marszałka

Przy piątym podejściu ponownie nie udało się wybrać marszałka

Źródło:
PAP, TVN24

Praskie lotnisko imienia Vaclava Havla ma problemy z odprawą bagażu. Część pasażerów odlatuje bez swoich walizek, które są dosyłane następnymi lotami, inni po przylocie czekają na bagaż nawet kilka godzin. Władze lotniska zaapelowały do podróżnych, by ważne leki zabierali ze sobą na pokład samolotu.

Pasażerowie odlatują bez walizek. Potężne utrudnienia na lotnisku

Pasażerowie odlatują bez walizek. Potężne utrudnienia na lotnisku

Źródło:
PAP

Aż cztery leje kondensacyjne pojawiły się we wtorek w tym samym momencie w okolicach Krynicy Morskiej (woj. pomorskie). Dwa z nich to trąby wodne. Niezwykłe zjawiska udało się uchwycić na jednym zdjęciu.

Cztery leje kondensacyjne na niebie

Cztery leje kondensacyjne na niebie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Służba Więzienna poinformowała, że otrzymała kilkaset gróźb i obelg w związku z rzekomym znieważaniem zatrzymanego księdza Michała O. - Służba Więzienna traktuje go ze szczególną ochroną, a w wyniku państwa ataków, histerii, grożą im ludzie - mówił w "Kropce nad i" Arkadiusz Myrcha (KO), zwracając się do Kazimierza Smolińskiego z PiS. Ten stwierdził, że w liście dotyczącym rzekomego traktowania Michała O. przez służby "jest informacja, że były działania bardzo złe i były działania dobre".

Setki gróźb i obelg wobec Służby Więziennej. "To jakaś obłędna historia"

Setki gróźb i obelg wobec Służby Więziennej. "To jakaś obłędna historia"

Źródło:
TVN24

- Polska jest dziś najbardziej atakowanym państwem Unii Europejskiej - powiedział we wtorek wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski po spotkaniu z przedstawicielami Białego Domu. Ogłosił, że USA i Polska zacieśnią współpracę w zakresie cyberbezpieczeństwa.

Wicepremier o możliwych atakach w Polsce. Amerykanie "mają taką samą diagnozę"

Wicepremier o możliwych atakach w Polsce. Amerykanie "mają taką samą diagnozę"

Źródło:
PAP

- Rozumiem, że jest przestrzeń do zadośćuczynienia na gruncie etycznym, moralnym i politycznym - powiedział w programie "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 były minister spraw zagranicznych Dariusz Rosati, pytany o kwestię reparacji wojennych od Niemiec. Jak dodał, "podejście PiS i Jarosława Kaczyńskiego gwarantowało, że niczego się nie załatwi".

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

"Duda na szczęście nie będzie mógł tego blokować"

Źródło:
TVN24

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Kumulacja rośnie do 360 milionów złotych. W Polsce odnotowano jedną wysoką wygraną o wartości ponad 3,2 miliona złotych. Oto liczby, jakie wylosowano 2 lipca.

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Rośnie kumulacja w Eurojackpot. Duża wygrana w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

Kiedy umarła Monika, jej były partner miał już sprawę w prokuraturze o jej pobicie, a poza tym od dawna powinien siedzieć w więzieniu za przestępstwa narkotykowe. Mimo sprzeciwu prokuratury rejonowej i sądu rejonowego sąd okręgowy odroczył karę z powodu złego stanu zdrowia skazanego - aktywnego boksera. Policja stwierdziła, że Monika sama sobie odebrała życie. O okolicznościach tragedii i swoich wątpliwościach rodzina zmarłej opowiedziała w reportażu programu "Uwaga!" TVN.

Monika nie żyje. "Ktoś mi zrobił krzywdę"

Monika nie żyje. "Ktoś mi zrobił krzywdę"

Źródło:
tvn24.pl, Uwaga! TVN

25-letnia Włoszka zginęła, gdy chcąc wsiąść do windy, nie zauważyła, że za otwartymi drzwiami znajduje się pustka - informują włoskie media. Do tragedii doszło w mieście Fasano na południu kraju, Clelia Ditano spadła z wysokości 15 metrów. Policja ustala teraz, dlaczego drzwi się otworzyły, choć windy nie było na jej piętrze.

Drzwi się otworzyły, windy nie było. Młoda kobieta zginęła na miejscu

Źródło:
"Il Messaggero", "Quotidiano di Puglia", "Quotidiano Nazionale"

- Piotr W., czyli generalny wykonawca ośrodka, który budowała Fundacja Profeto, opowiedział nam o ustawionym konkursie z Funduszu Sprawiedliwości - relacjonowała w "Faktach po Faktach" Maria Pankowska z OKO.press, dodając, że wcześniej można było to podejrzewać. Według Sebastiana Klauzińskiego z nowych ustaleń wyłania się obraz Funduszu, który służył "do tego, żeby wspierać swoich". - A chyba taką perłą w koronie tego była właśnie Fundacja Profeto - podkreślił.

"Chyba taką perłą w koronie była właśnie Fundacja Profeto"

"Chyba taką perłą w koronie była właśnie Fundacja Profeto"

Źródło:
TVN24

Bolid, czyli jasny meteor, rozbłysnął nad Polską w nocy z poniedziałku na wtorek. Tuż po północy niebo nad centralnymi regionami naszego kraju na chwilę stało się jasne. Jak przekazali analitycy z projektu Skytinel, którzy nagrali to zjawisko, kosmiczny gość pochodził z pasa planetoid.

Kula ognia rozświetliła nocne niebo. Co przeleciało nad Polską

Kula ognia rozświetliła nocne niebo. Co przeleciało nad Polską

Źródło:
Skytinel, tvnmeteo.pl

Z nieustalonych przyczyn 70-letni kierowca wjechał lexusem na chodnik i potrącił trzy osoby w Gdyni. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Policja wyjaśnia, dlaczego doszło do wypadku.

Wjechał w ludzi na chodniku. Lądował śmigłowiec LPR

Wjechał w ludzi na chodniku. Lądował śmigłowiec LPR

Źródło:
PAP

Ceny mieszkań w Polsce wzrosły nominalnie o 13 procent w ciągu ostatnich 12 miesięcy - wynika z raportu Knight Frank. Jest to trzeci wynik wśród 56 rynków mieszkaniowych na świecie analizowanych przez wspomnianą firmę.

Prześwietlili ceny mieszkań w ponad 50 krajach. Polska na podium

Prześwietlili ceny mieszkań w ponad 50 krajach. Polska na podium

Źródło:
PAP

Prokuratura nadzorowana przez Zbigniewa Ziobrę umorzyła śledztwo - nie chciała zbadać gigantycznych zarobków w Orlenie, także Daniela Obajtka. Chodzi o ponad osiem milionów złotych wydane z pominięciem tak zwanej ustawy kominowej. Teraz jednak prokuratura wraca do sprawy i zainteresowała się też Jackiem Sasinem, który nadzorował Orlen.

Gigantyczne pensje w Orlenie pod lupą prokuratury. "Każdy, kto złamał prawo, zostanie postawiony przed sądem"

Gigantyczne pensje w Orlenie pod lupą prokuratury. "Każdy, kto złamał prawo, zostanie postawiony przed sądem"

Źródło:
Fakty TVN

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) zaleca, by cesarek było średnio 15 procent. W Polsce jest to 50 procent. Dlaczego tak się dzieje? Lekarze wskazują, że kobiety nie chcą cierpieć w trakcie porodu, bo wciąż jest problem ze znieczuleniem zewnątrzoponowym. Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, w 2023 roku zaledwie 17 procent porodów naturalnych było w Polsce znieczulanych.

Polki coraz częściej wybierają cesarskie cięcie. Główny powód to zła wycena znieczulenia przy porodzie

Polki coraz częściej wybierają cesarskie cięcie. Główny powód to zła wycena znieczulenia przy porodzie

Źródło:
Fakty TVN

23-latek spadł z trzeciego piętra akademika w Toruniu. Wyszedł na parapet, po czym zawisł nogami w dół i nie dał rady wrócić do pokoju. Okazało się, że był pod wpływem alkoholu. Jak podają media, stojąca w oknie kobieta krzyczała, że to jej kochanek, z którym zamknęła się w pokoju i nie mogła znaleźć klucza. 

Trzymał się parapetu i spadł. "Nie zdawał sobie sprawy, że znajduje się na trzecim piętrze"

Trzymał się parapetu i spadł. "Nie zdawał sobie sprawy, że znajduje się na trzecim piętrze"

Źródło:
tvn24.pl

Połamane fotele, ślady krwi na siedzeniach, uszkodzone schowki i zniszczony sufit - taki obraz widać na nagraniu pokazującym skalę zniszczeń po turbulencjach samolotu linii Air Europa. Kilkadziesiąt osób zostało rannych, a maszyna musiała awaryjnie lądować.

Pasażerowie lotu Air Europe: myśleliśmy, że tam umrzemy

Pasażerowie lotu Air Europe: myśleliśmy, że tam umrzemy

Źródło:
PAP, Reuters

Kamera nieoznakowanego policyjnego radiowozu grupy Speed nagrała niebezpieczny manewr kierowcy toyoty. 57-latek ominął nieoznakowany radiowóz, który zatrzymał się przed przejazdem kolejowym, gdy sygnalizator nadawał pulsujące czerwone światło.

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Wjechał na przejazd kolejowy mimo czerwonego światła. Nie wiedział, że ominął nieoznakowany radiowóz

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Siły ukraińskie zaatakowały skład amunicji na zaanektowanym przez Rosję Krymie. Według kanałów na Telegramie celem była jednostka wojskowa w pobliżu Sewastopola.

Kłęby dymu nad rosyjskim składem amunicji

Kłęby dymu nad rosyjskim składem amunicji

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Beryl uderzył w karaibskie wyspy jako huragan piątej, najwyższej kategorii w skali Saffira-Simpsona, pozostawiając ogromne zniszczenia. Zginęły co najmniej cztery osoby - podał dziennik "The Guardian". Teraz żywioł kieruje się w stronę Jamajki. Wiatr, który mu towarzyszy, osiąga średnią prędkość nawet do 260 kilometrów na godzinę.

Potężny Beryl sieje spustoszenie, są ofiary śmiertelne. "Nie ma prądu, budynki są zniszczone"

Potężny Beryl sieje spustoszenie, są ofiary śmiertelne. "Nie ma prądu, budynki są zniszczone"

Aktualizacja:
Źródło:
CNN, PAP, Reuters, NOAA, The Guardian

Wiceprezydentka USA Kamala Harris jest najbardziej prawdopodobną alternatywą dla kandydatury Joe Bidena w wyborach - ocenił "Wall Street Journal". Jak zauważył dziennik, mimo ogólnie słabych notowań Harris jest popularna wśród kluczowych grup elektoratu Partii Demokratycznej - kobiet i Afroamerykanów.

Kto mógłby zastąpić Bidena? "Ona jest gotowa"

Kto mógłby zastąpić Bidena? "Ona jest gotowa"

Źródło:
PAP

Żona Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie tragedii, w której zginęło małżeństwo z pięcioletnim dzieckiem, pozwała do sądu internautę, który opublikował w sieci jej wizerunek i nazwał "morderczynią". Pozew - jak poinformowała we wtorek "Gazeta Wyborcza" - trafił do Sądu Okręgowego w Katowicach. W imieniu kobiety złożyła go fundacja Freedom 24.

Internauta pozwany za wpisy po tragedii na A1. Żona Sebastiana M. żąda 200 tys. złotych

Internauta pozwany za wpisy po tragedii na A1. Żona Sebastiana M. żąda 200 tys. złotych

Źródło:
Gazeta Wyborcza, tvn24.pl

Brytyjskie media informują o zaginięciu 20-letniego Sama Kennedy'ego, który przebywał na wakacjach w Polsce. Mężczyzna miał wrócić z Krakowa do domu w czwartek, ale od tamtej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną - twierdzi jego siostra, która prosi o pomoc. "Śledczy są świadomi tego zgłoszenia i współpracują z polskimi władzami", przekazała tvn24.pl szkocka policja.

Media: 20-letni Brytyjczyk zaginął w Krakowie. Rodzina prosi o pomoc 

Media: 20-letni Brytyjczyk zaginął w Krakowie. Rodzina prosi o pomoc 

Źródło:
"Independent", "Glasgow Times", tvn24.pl

Mecenas Krzysztof Wąsowski jest obrońcą księdza Michała O., szefa Fundacji Profeto, jednego z podejrzanych w aferze Funduszu Sprawiedliwości. W minionych latach bronił między innymi "Starucha" i Przemysława Wiplera. Związany jest z ultrakatolickimi środowiskami, a jego kancelaria świadczyła usługi prawne Ministerstwu Sprawiedliwości, kiedy kierował nim Zbigniew Ziobro.

Rycerz Jana Pawła II, zarabiał na umowach z resortem Ziobry. Jest obrońcą księdza Michała O.

Rycerz Jana Pawła II, zarabiał na umowach z resortem Ziobry. Jest obrońcą księdza Michała O.

Źródło:
tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

- Nie podzielam stanowiska, że kiedykolwiek polskie władze w sposób skuteczny zrzekły się prawa do roszczeń i zadośćuczynienia za krzywdy, jakie ponieśliśmy w trakcie II wojny światowej - oznajmił prezydent Andrzej Duda. - Jeśli premier zgadza się z niemieckim stanowiskiem, że doszło do jakiegoś zrzeczenia się, to powiem tak: ja się nie zgodzę - podkreślił. We wtorek w Warszawie odbyły się pierwsze od kilku lat konsultacje międzyrządowe Polski i Niemiec.

Prezydent pytany o słowa Tuska: nie zgodzę się

Prezydent pytany o słowa Tuska: nie zgodzę się

Źródło:
PAP

Mateusz Morawiecki uważa, że za jego rządów do Polski wróciło "pół miliona Polaków, którzy wyjechali za Tuska". Jak dodał, za rządów Platformy Obywatelskiej z kraju miało wyjechać od miliona do dwóch milionów Polaków. Sprawdziliśmy dane GUS o migracji. Po raz kolejny nie potwierdzają słów byłego premiera.

Pół miliona Polaków wróciło za Morawieckiego, "do dwóch milionów" wyjechało za PO? Sprawdzamy

Pół miliona Polaków wróciło za Morawieckiego, "do dwóch milionów" wyjechało za PO? Sprawdzamy

Źródło:
Konkret24

Rosja, Białoruś czy Ukraina to tylko niektóre kraje, w których turyści nie mogą czuć się bezpiecznie. Na liście opublikowanej przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych znajdziemy wiele państw zagrożonych konfliktami zbrojnymi, porwaniami, a nawet groźnymi epidemiami. Gdzie nie wybierać się na wakacje w 2024 roku?

Tych krajów nie wybieraj na wakacje. MSZ ostrzega turystów

Tych krajów nie wybieraj na wakacje. MSZ ostrzega turystów

Źródło:
tcn24.pl
"To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto

"To miały być pieniądze przekazane pod stołem". Ujawniamy nowe kulisy dotacji dla Fundacji Profeto

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kevin Costner, po dwóch dekadach przerwy w reżyserowaniu, powraca z "dziełem swojego życia" westernem "Horyzont". W monumentalnej, wielowątkowej opowieści z niebywałą starannością opowiada o świecie, w którym - jak nas przekonuje - królowała przemoc, a nie ideały rodem z bajek o Dzikim Zachodzie.

Western "Horyzont. Rozdział 1" ma być "dziełem życia" Kevina Costnera 

Western "Horyzont. Rozdział 1" ma być "dziełem życia" Kevina Costnera 

Źródło:
TVN24

- Mamy ponad 10 tysięcy amerykańskich żołnierzy w Polsce. Każdego dnia są gotowi na to, by chronić NATO, by chronić wschodnią flankę NATO, łącznie z Polską - mówił we wtorek w rozmowie z TVN24 BiS ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.

Mark Brzezinski: chcemy, żeby Polska rozwijała się, kwitła, była pełna dobrobytu

Mark Brzezinski: chcemy, żeby Polska rozwijała się, kwitła, była pełna dobrobytu

Źródło:
TVN24 BiS

"Beetlejuice Beetlejuice" - najnowszy film Tima Burtona - otworzy 81. edycję Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. "To długo wyczekiwany powrót jednych z najbardziej kultowych postaci kina Tima Burtona" - ocenił Alberto Barbera, dyrektor artystyczny festiwalu.

"Beetlejuice Beetlejuice" Tima Burtona otworzy festiwal w Wenecji

"Beetlejuice Beetlejuice" Tima Burtona otworzy festiwal w Wenecji

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w czerwcu była ponownie najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 5,47 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN także pozostawiły konkurencję w tyle. Z kolei portal tvn24.pl po raz kolejny jest najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Rewelacyjne wyniki TVN24, "Faktów" TVN i tvn24.pl. Dziękujemy Widzom i Czytelnikom!

Źródło:
tvn24.pl

Międzynarodowy Festiwal Filmowy mBank Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Organizatorzy najbardziej zróżnicowanego przeglądu kina artystycznego oraz odważnego kina środka ogłosili program tegorocznej edycji. To tu po raz pierwszy w Polsce pokazane zostaną głośne tytuły, nagradzane na festiwalach Sundance, Berlinale czy w Cannes. Wśród najciekawiej zapowiadających się premier znalazły się: "Dahomej", "Armand", "Love Lies Bleeding", "Rodzaje życzliwości" czy "Dziewczyna z igłą". Łącznie we Wrocławiu będzie można zobaczyć 285 filmów.

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Znamy program

Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu coraz bliżej. Znamy program

Źródło:
tvn24.pl