Płocka prokuratura prowadzi śledztwo dotyczące działań Orlenu w czasie pandemii COVID-19. Chodzi o przekazanie przez koncern środków ochronnych i higienicznych do Watykanu. Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Bartosz Maliszewski, śledztwo prowadzone jest "w sprawie", co oznacza, że nikomu do tej pory nie przedstawiono zarzutów.
Rzecznik płockiej prokuratury okręgowej Bartosz Maliszewski poinformował w piątek, że jednostka ta prowadzi dochodzenie w sprawie przekazania przez Orlen do Watykanu w pandemii COVID-19 środków ochronnych i higienicznych, w tym maseczek oraz płynów dezynfekujących.
Wskazywał, że postępowanie, na obecnym, wstępnym etapie toczy się "w sprawie", a organy ścigania próbują ustalić, czy doszło do czynu zabronionego, w jakich okolicznościach i kto jest sprawcą zdarzenia.
"Działanie na szkodę spółki przez zarząd"
Maliszewski mówił, że śledztwo obejmuje art. 296 Kodeksu karnego, czyli wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym. Zostało podjęte we wrześniu tego roku z polecenia Prokuratury Krajowej, a stało się to po wcześniejszym zawiadomieniu złożonym w tej sprawie, a następnie decyzji o odmowie wszczęcia postępowania.
Prokurator Maliszewski dodał, że śledztwo dotyczy "działania na szkodę spółki przez zarząd" i do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów. - Aktualnie to bardzo wstępny etap postępowania. Planowane są dopiero czynności - oznajmił rzecznik.
Orlen wysłał środki do Watykanu
W maju 2020 r. Orlen informował, że przekazał do Watykanu i Urzędu Dobroczynności Apostolskiej środki ochrony niezbędne do walki z pandemią COVID-19. Koncern zapowiadał, że darowizna trafi do najbardziej potrzebujących, którzy znajdowali się wówczas pod opieką jałmużnika papieskiego, kardynała Konrada Krajewskiego.
Orlen zapewniał, że dzięki przekazanej pomocy "instytucja, na czele której stoi jałmużnik papieski, będzie mogła wesprzeć najbardziej narażonych na kontakt z pandemią", ponieważ środki ochrony otrzymają m.in. jednostki Żandarmerii Watykańskiej, Gwardia Szwajcarska, a także bezdomni, migranci i pacjenci domu opieki.
Koncern wyliczał jednocześnie, że przekazał 705 tys. masek jednorazowych, 30 tys. masek polskiej firmy Brubeck, 3,6 tys. sztuk płynu do dezynfekcji rąk o pojemności pięciu litrów, 3,2 tys. sztuk płynu do dezynfekcji powierzchni o pojemności pięciu litrów oraz 10 tys. kombinezonów ochronnych.
Podsłuchy u Obajtka i raport CBA
Tymczasem w lutym portal Onet ujawnił, że za rządów Zjednoczonej Prawicy CBA miało podsłuchiwać i nagrywać rozmowy telefoniczne z ówczesnym prezesem Orlenu Danielem Obajtkiem. Akcja miała nosić kryptonim "Vampiryna".
Portal zacytował fragmenty raportu Biura, w którym między innymi - według Onetu - napisano, że "organizacja transportu z pomocą medyczną dla Watykanu w znacznym stopniu ograniczyła na pewien czas pomoc spółki PKN Orlen S.A. dla placówek medycznych", a działania Daniela Obajtka "mogły narazić na utratę zdrowia szereg Polaków, dla których mogło zabraknąć tak potrzebnych wówczas środków chroniących przed koronawirusem".
Według ustaleń portalu sprzęt medyczny, który został wysłany do Watykanu, przeznaczony był między innymi dla polskich szpitali oraz do ochrony osobistej pracowników Orlenu. "Ponadto w tym okresie występowały istotne braki płynów do dezynfekcji rąk dla obywateli Polski, mimo uruchomienia produkcji przez PKN Orlen S.A., która nie była w stanie zaspokoić ogromnego popytu" - napisali agenci CBA, cytowani przez Onet.
Jak napisał Onet, "Orlen zrezygnował z ochrony polskich obywateli i własnych pracowników, a sprzęt, który miał im służyć, wolał wysłać papieżowi Franciszkowi". "W obliczu pandemii Daniel Obajtek znalazł okazję do promowania siebie" - dodał portal. Z opisywanej analizy CBA wynika również, że transport do Watykanu "miał się przysłużyć w kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy".
Źródło: PAP, Onet
Źródło zdjęcia głównego: Konektus Photo / Shutterstock.com