Bez wymaganej prawem umowy między Kancelarią Prezesa Rady Ministrów a spółką PL.2012+ zaczął działać szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym - ustalił portal tvn24.pl. Informację potwierdził nam szef KPRM Michał Dworczyk. Wyjaśnił, że szpital działa na podstawie decyzji premiera, po której wydaniu "umowa zaczęła być od razu przygotowywana".
W czwartek premier Mateusz Morawiecki poinformował, że szpital tymczasowy na Stadionie Narodowym w Warszawie jest gotowy na przyjęcie pacjentów. Pierwszy z nich został przywieziony w piątek, krótko po północy. W poniedziałek informowaliśmy, że w sali liczącej 300 łóżek było 19 pacjentów.
Według naszych informacji spółka PL.2012+, która jest operatorem Stadionu Narodowego, nie miała ani w czwartek, ani w piątek podpisanej umowy na przygotowanie szpitala. I wszystko wskazuje na to, że nie ma jej nadal.
Dworczyk: są uzgadniane ostatnie zapisy
Nasze informacje potwierdził Michał Dworczyk, szef kancelarii premiera. Podkreślił, że szpital mógł zaczął działać na podstawie decyzji administracyjnej wydanej przez Morawieckiego.
- Ta decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności. Umowa zaczęła być od razu przygotowywana po wydaniu decyzji. W tej chwili, według mojej wiedzy, między Prokuratorią [Generalną - red.], spółką [PL.2012+ - red.] a kancelarią premiera są uzgadniane ostatnie zapisy - powiedział nam w piątek wieczorem.
Decyzja premiera z 19 października zawiera zapis, że finansowanie "realizacji polecenia" nastąpi ze środków Funduszu Przeciwdziałania COVID-19 "na podstawie umowy zawartej przez Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z PL.2012+". 3 listopada szef rządu wydał jednak kolejną decyzję, która od pierwszej różniła się doprecyzowaniem, że szpital tymczasowy ma mieć pojemność od "1000 do 1200 łóżek". O treści obu decyzji jako pierwsza napisała "Rzeczpospolita".
"Na prośbę" prawników spółki
Dworczyk, pytany przez tvn24.pl, dlaczego premier wydał ponownie decyzję, odpowiedział, że "była ona uzupełniona o liczbę miejsc" na prośbę prawników spółki PL.2012+.
- Prawnicy spółki powiedzieli, że taka informacja, ich zdaniem, powinna być zawarta w decyzji administracyjnej. Naszym zdaniem nie musi, ale by nie tracić czasu na spory prawnicze, decyzja została w taki sposób zmodyfikowana - tłumaczył nam polityk PiS.
Zgodnie z przyjętą w październiku nowelizacją ustawy "covidowej" przed podpisaniem umowy przedsiębiorca może sfinansować z własnych środków "prace związane z prowadzeniem przygotowań do realizacji zadań objętych poleceniami", które mają "charakter planistyczny".
"Wykonywanie zadań objętych poleceniami wydanymi w stosunku do przedsiębiorców następuje na podstawie umowy zawartej z przedsiębiorcą" - czytamy w ustawie. Umowy jednak na żadnym etapie prac przygotowawczych i remontowych nie było.
Co więcej, pierwsza decyzja premiera w tej sprawie została wydana 19 października, gdy tymczasem prace na Stadionie zaczęły się już, jak informowaliśmy na tvn24.pl, w piątek 16 października.
Jak za wybory w maju
Z naszych informacji wynika, że bieżące rachunki spływają do spółki i ta reguluje należności ze swoich kont i linii kredytowych.
- Część sprzętu przyjeżdża z magazynów Agencji Rezerw Materiałowych. Ale jest również część, którą ARM kupuje i przesyła nam rachunki. Nie wiemy, w jakich procedurach kupowane, nie wiemy, czy były przetargi. Mamy tylko płacić - mówi nasz rozmówca ze spółki.
- Sytuacja jest więc na razie analogiczna do tej, w jakiej znalazła się Poczta Polska i Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, które poniosły koszty związane z przygotowaniami do wyborów, które się nie odbyły - mówi nasz rozmówca, zastrzegając sobie anonimowość.
Analogiczna, gdyż również wiosną obydwie spółki Skarbu Państwa ponosiły koszty na podstawie decyzji premiera. Do dziś jednak nie otrzymały zwrotu kosztów - Poczta w wysokości 70 milionów złotych, a PWPW około 5 milionów złotych.
Zarząd nie znikł przypadkiem
Według informacji tvn24.pl prezes zarządu PL.2012+ Włodzimierz Dola oraz członek zarządu Marzena Małek nie pojawiają się w fizycznie w pracy.
- Cały czas pracują, wykonują swoje obowiązki, aczkolwiek od czwartku 29 października do dzisiaj pracują zdalnie. Działania te zgodne są z wytycznymi GIS - taką odpowiedź otrzymaliśmy z pionu prasowego spółki w ostatni czwartek.
W efekcie najważniejszą osobą ze spółki, który w czasie powstawania pierwszego oddziału szpitala tymczasowego fizycznie pracowała na Stadionie Narodowym był jej dyrektor operacyjny Łukasz Śmietanka. Oprócz zadań w spółce to sędzia i obserwator meczów szczebla centralnego i członkiem Kolegium Sędziów PZPN.
To on nadzorował adaptację stadionowych pomieszczeń na szpitalne i podpisywał wszelkie dokumenty i rachunki, które są związane z budową szpitala tymczasowego.
- W firmie panuje przekonanie, że zarząd nie zniknął przypadkiem. To są osoby politycznie umocowane. Wiedzą, ile kosztować mogą nieprzemyślane podpisy na dokumentach - mówi nam jeden z pracowników spółki.
Nasi rozmówcy łączą karierę prezesa Doli, prawnika z wykształcenia, ze znajomością z premierem Mateuszem Morawieckim. Natomiast wiceprezes Małek to z wykształcenia humanistka, bliska współpracowniczka ministra aktywów państwowych i wicepremiera Jacka Sasina. W przeszłości była szefową sztabu wyborczego tego polityka, a także szefową Miejskiego Domu Kultury w Radzyminie.
Biuro prasowe powołuje się na ministra
Zapytaliśmy biuro prasowe spółki PL.2012+, czy ponosi ona koszty związane z tworzeniem szpitala i kto je spółce zwróci.
W odpowiedzi dostaliśmy cytat z konferencji prasowej Michała Dworczyka z 19 października: "Prezes Rady Ministrów wydał decyzję administracyjną, na podstawie której spółka zarządzająca Stadionem Narodowym prowadzi wszystkie prace, przygotowuje całą infrastrukturę do tego, aby mogły powstać miejsca szpitalne. Zgodnie z tą decyzją Kancelaria Prezesa Rady Ministrów będzie finansowała, czy właściwie refinansowała, te wszystkie działania".
O to, czy umowa pomiędzy Kancelarią Prezesa Rady Ministrów a spółką PL.2012+ została już podpisana, pytaliśmy też Centrum Informacyjne Rządu.
CIR wyjaśniło, że premier na podstawie ustawy covidowej "polecił spółce PL.2012+ realizację działań w zakresie przeciwdziałania COVID-19, polegających na udostępnieniu i przystosowaniu terenu PGE Narodowego, w tym obiektu i pomieszczeń, dla szpitala tymczasowego". Odpowiedzi na nasze pytanie nie dostaliśmy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adam Guz/KPRM