Litewscy kierowcy zablokowali jeden z pasów na przejściu granicznym w Świecku (woj. lubuskie). Powód? Trudności z wjazdem do Polski. Po kilkunastu godzinach oczekiwania emocje na przejściu granicznym sięgnęły zenitu. Udało się wypracować dwa rozwiązania tej patowej sytuacji.
KORONAWIRUS W POLSCE. RAPORT TVN24.PL
Dojechali do Świecka, tam usłyszeli, że do Polski już nie wjadą. Litewscy kierowcy przez kilkanaście godzin czekali na przejściu granicznym. W końcu w poniedziałek po południu zablokowali jeden pas ruchu.
Protestujący Litwini, a także obywatele Łotwy i Estonii, ostatecznie przekroczyli polską granicę i pojechali w konwoju ok. 20 pojazdów - busów i autobusów. Zostali eskortowani przez polską policję tranzytem do swojej ojczyzny. Protest został przejściowo zażegnany, ale wkrótce blokadę rozpoczęli kierowcy samochodów osobowych, którzy nie zgadzali się z tym, że nie pojechali w konwoju.
- Tutaj cyklicznie będą się te konwoje odbywały, w ramach potrzeb - powiedziała mjr Joanna Konieczniak rzeczniczka prasowa Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej.
"KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Na miejscu poza strażą graniczną była policja oraz konsul litewski, który negocjował z kierowcami. Rzeczniczka prasowa Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej mjr Joanna Konieczniak poinformowała, że negocjacje zakończyły się o godz. 23:20. Ruch na przejściu granicznym ruszył, a korki powoli się zmniejszają. - Kierowcy samochodów osobowych wraz z pasażerami pojadą na dworzec do Frankfurtu. Tam pociągiem pasażerowie pojadą na Litwę, a kierowcy samochodami do portu morskiego, gdzie będzie czekał na nich prom. Tym promem popłyną na Litwę - mówiła w nocy mjr Konieczniak.
Problemy na granicy
Wcześniej o zajściu poinformowała agencja BNS. Jak przekazała, na granicy niemiecko-polskiej Litwini powracający do kraju, którzy nie byli wpuszczani przez stronę polską, w poniedziałek po południu rozpoczęli blokadę drogi. Według danych MSZ Litwy, na granicy utknęło ponad 400 litewskich samochodów.
Problem na niemiecko-polskim przejściu granicznym wynikł po zamknięciu przez Polskę wjazdu dla cudzoziemców z powodu zagrożenia koronawirusem.
W niedzielę premier Litwy Saulius Skvernelis mówił, że Litwini, którzy utknęli na niemiecko-polskiej granicy, gdyż nie zdążyli przekroczyć jej przed zamknięciem przez Polskę wjazdu dla cudzoziemców z powodu koronawirusa, otrzymają pomoc rządu Litwy w powrocie do kraju. Jak zaznaczał, formowane są kolumny samochodów osobowych, które nie zdążyły przekroczyć granicy. Kolumny "będą eskortowane przez polską policję" - zapowiadał.
Autorka/Autor: aa/gp
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB Wielkopolska policja