- W czwartek odbyło się kolejne spotkanie koalicji rządzącej w sprawie wyborów prezydenckich.
- Po spotkaniu liderzy partii koalicyjnych - Włodzimierz Czarzasty, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawili wnioski ze spotkania na wspólnej konferencji.
Kandydat KO Rafał Trzaskowski przegrał niedzielne wybory prezydenckie, uzyskując 49,11 procent głosów. Z wynikiem 50,89 procent zwyciężył kandydat PiS Karol Nawrocki.
Hołownia: będzie rzecznik rządu
W czwartek odbyło się kolejne - po poniedziałkowym - spotkanie liderów partii koalicyjnych.
Po spotkaniu swoje wnioski przedstawili liderzy poszczególnych ugrupowań - Włodzimierz Czarzasty (Lewica), Szymon Hołownia (Polska 2050 - Trzeci Droga) i Władysław Kosiniak-Kamysz (Polskie Stronnictwo Ludowe - Trzecia Droga). Hołownia zapowiedział, że powołany ma zostać rzecznik rządu. - Rzecznik rządu ma zostać powołany, ma być zupełnie nowe centrum kreujące politykę informacyjną rządu - dodał.
Zapowiedział też, że powstanie mała rada koalicji. Jak tłumaczył, współpracownicy liderów koalicji mają się spotykać co tydzień, aby uzgadniać najważniejsze sprawy.
- To dobrze, że mieliśmy okazję do takich spotkań, jakie miało miejsce przed chwilą. Takich spotkań będzie teraz więcej - zapowiedział Hołownia. - Podjęliśmy dzisiaj z panem premierem kilka konkretnych decyzji dotyczących tego, jak będzie wyglądać w najbliższych dniach, ale też i w najbliższych tygodniach nasza współpraca - powiedział marszałek Sejmu.
Wskazał, że decyzje dotyczą kwestii organizacyjnych, programowych oraz rekonstrukcji rządu. - Ruszył dzisiaj, mam wrażenie, z tym spotkaniem bardzo ważny proces, który przekona przede wszystkim wyborców, że nie dość, że wyciągamy wnioski z tego, co się wokół nas dzieje, to jednocześnie mamy bardzo konkretny plan tego, jak poukładać koalicję 15 października przez najbliższe dwa lata - ocenił marszałek Sejmu.
Kosiniak-Kamysz: nie było sporu
Kosiniak-Kamysz zwracał uwagę, że obecnemu rządowi udało się sporo razem zrobić, ale nie wszystko - jak zaznaczył- udało się osiągnąć. - O tym wszystkim, co wymaga pójścia do przodu, rozmawialiśmy. Te emocje były duże. Ale z tego wychodzi coś dobrego - współpracujący, zjednoczeni w celu, mający plan dla Polski, mający też taką chęć zaopiekowania się, bycia najlepszym możliwym gospodarzem dla wszystkich obywateli - powiedział lider PSL.
- Rząd będzie najlepszym możliwym gospodarzem, który jednoczy różne wrażliwości. To jest fundamentalne zadanie też w tak podzielonej często rzeczywistości - powiedział Kosiniak-Kamysz.
- Nie było żadnego sporu. Była dyskusja, jaką strategię przyjąć, jakie najważniejsze projekty są dla naszych środowisk. I znaleźliśmy wspólny mianownik - mówił. - Wystąpienie pana premiera (11 czerwca w Sejmie w sprawie wotum zaufania dla rządu - red.) będzie łączyło różne wrażliwości, które są w koalicji z pełnym planem i strategią na najbliższe lata - dodał.
Hołownia oświadczył, że tekst wystąpienia szefa rządu ma być skonsultowany z koalicjantami. - Będzie uwspólniony, będzie zawierał treści programowe i zobowiązania, które są ważne dla nas wszystkich, z poczuciem odpowiedzialności i za stan finansów publicznych, i za sytuację, w której się dzisiaj znajdujemy - zapowiedział.
Czarzasty: skończył się czas, że będziemy przyjmowali wszystkie ciosy
Czarzasty poruszył kwestię rekonstrukcji rządu. Jak mówił, ta sprawa "w naszych szeregach, czterech środowisk nie budzi kontrowersji, wszyscy się zgadzamy, że to musi nastąpić". Zaznaczył jednocześnie, że należy się do tego rozsądnie przygotować. - Właściwie jesteśmy przygotowani, musimy uwspólnić stanowisko. Na to potrzebujemy miesiąca, półtora miesiąca w najbliższym czasie i przedstawimy to w momencie kiedy nie będzie to budziło naszych kontrowersji - mówił.
Polityk podkreślił też, że "umowa koalicyjna obowiązuje i będzie obowiązywała". - Jedni straszą Polaków, powodują lęki; my w cztery środowiska polityczne chcemy dawać Polakom bezpieczeństwo, to jest dla nas podstawowe przesłanie - dodał, wskazując, że koalicja chce dawać bezpieczeństwo m.in. poprzez dobre prawodawstwo.
Czarzasty ocenił ponadto, że należy zmienić sposób komunikowania się rządu, Sejmu i całej koalicji. - Bo po prostu ten sposób nie był rozsądny i nie był dobry. Dlaczego nie był dobry? Dlatego, że wydawało się, że jest więcej pytań niż z naszej strony odpowiedzi - dodał.
- Skończył się taki czas, że będziemy przyjmowali wszystkie ciosy pod tytułem "nic nie zrobiliście", bo to, co powiedział, i słusznie, w imieniu rządu premier Kosiniak-Kamysz jest absolutnie wielką sprawą. Skończył się taki czas, że my nie będziemy pokazywali tego, co mamy w najbliższym czasie do zrobienia - podsumowywał konferencję Czarzasty.
Zaznaczył, że "jest połowa kadencji". Dodał, że nie jest prawdą, że rząd nic nie zrobił. - Może żeśmy to źle komunikowali - dodał. - Może nie mieliśmy spójnej komunikacji, ale informujemy was - umowa koalicyjna obowiązuje, będziemy spójni. To, co jest do poprawienia - poprawimy. Mamy plan - mówił lider Lewicy.
Kolejne spotkanie liderów
Wcześniej w poniedziałek odbyło się spotkanie liderów koalicji rządzącej, dotyczące sytuacji po wyborach prezydenckich. Kolejne zaplanowano na czwartek.
CZYTAJ WIĘCEJ: "To jedyne rozwiązanie na kryzys w koalicji". Co ustalili liderzy
Politycy Koalicji Obywatelskiej w środę wskazywali, że wyciągnięcie wniosków i konsekwencji z porażki Trzaskowskiego jest teraz kluczowe. Według nich, jej przyczynami były między innymi brak przekazu dla młodych, błędy sztabu, niepotrzebne wypowiedzi i działania posłów. W środę wieczorem premier Donald Tusk spotkał się w KPRM z parlamentarzystami KO. Tematem rozmowy również były wybory prezydenckie.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
W poniedziałek Tusk powiedział, że plan działania rządu przy nowym prezydencie, którym został wybrany popierany przez PiS Karol Nawrocki, "będzie wymagać jedności i odwagi od całej Koalicji 15 października".
Szef rządu zapowiedział wówczas, że zwróci się do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania dla rządu, co ma być "pierwszym testem" dla koalicji. Sejm ma rozpatrzyć wniosek 11 czerwca. Premier przekazał wtedy, że konsekwencją wotum zaufania będzie także "okresowa" ocena prac rządu i poszczególnych resortów. - Temu poświęcony będzie lipiec - dodał.
Deklaracje Kosiniaka-Kamysza i Hołowni
W środę prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zadeklarował, że ugrupowanie jest zainteresowane dalszą współpracą w ramach koalicji rządowej i "żeby w ramach istniejącej koalicji odnowić te sprawy, które są dla nas najważniejsze".
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza, aby doszło do odnowienia tych spraw, potrzebna jest strategia działania. Tego samego dnia Klub PSL-TD podjął uchwałę o upoważnieniu prezesa PSL Kosiniaka-Kamysza do prowadzenia prac w zakresie "nowej umowy koalicyjnej i nowej strategii koalicyjnej".
Zdaniem lidera Polski 2050 i marszałka Sejmu Szymona Hołowni nowa umowa koalicyjna powinna zostać podpisana jeszcze przed przyjęciem projektu budżetu przez rząd. Hołownia przekonywał również, że koalicja powinna zobowiązać się do jak najszybszego przeprowadzenia reform.
Lider Polski 2050 zapowiedział, że na spotkaniu w czwartek będzie przekonywał liderów koalicji rządzącej do jak najszybszej rekonstrukcji rządu, który - w jego ocenie - należy odchudzić.
Plany rekonstrukcji
O planach rekonstrukcji rządu premier Tusk mówił już w maju. Zapowiedział wtedy, że rekonstrukcja odbędzie się w czerwcu po wyborach prezydenckich, a jej konsekwencją będzie zmniejszenie i usprawnienie rządu. Premier przyznał też, że chciałby renegocjować umowę koalicyjną.
Według wicepremiera i wiceprzewodniczącego Nowej Lewicy Krzysztofa Gawkowskiego, rekonstrukcja rządu nie nastąpi szybko, na pewno nie w najbliższym czasie, a w ciągu przyszłych tygodni.
Zdaniem Gawkowskiego premier będzie rozmawiał z ministrami po głosowaniu w sprawie wotum zaufania dla rządu, które będzie miało miejsce w przyszłą środę. Wicepremier ocenił, że koalicja "trwa i będzie trwała". Przekonywał też, że spotkania koalicji odbywają się "w dobrych emocjach", a liderzy wytyczają zmianach w kierunkach polityki rządu na najbliższe miesiące, by przyśpieszyć prace rządu.
Marek Sawicki z PSL mówił z kolei, że - w jego opinii - premier Donald Tusk zamknął sobie drogę do rozmowy z Karolem Nawrockim, a z nowym prezydentem z pewnością łatwiej dogada się Władysław Kosiniak-Kamysz. Polityk Trzeciej Drogi Michał Kamiński sugerował natomiast we wtorkowej rozmowie z Polsat News, że na czele rządu nie powinien już stać Donald Tusk.
Szef klubu KO Zbigniew Konwiński podkreślał w środę, że wymiana premiera "nie wchodzie w grę". Ocenił również, że w grę nie wchodzi też wymiana Donalda Tuska na stanowisku lidera Platformy Obywatelskiej. W tym samym tonie wypowiadali się politycy KO przed środowym spotkaniem z Tuskiem z KPRM. Według senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego, nie ma mowy o zmianie na stanowisku premiera. - Mamy premiera, który doprowadził do zwycięstwa w 2023 roku, zwycięstwa na cztery lata - podkreślił. Również wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak mówił, że "nie wyobraża sobie, że będzie inny premier".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Umowa koalicyjna między ugrupowaniami Koalicją Obywatelską, Polską 2050, Polskim Stronnictwem Ludowym i Nową Lewicą została podpisana w listopadzie 2023 roku, po wyborach parlamentarnych. Podpisali ją Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, a także współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń.
Zapisano w niej między innymi, że kandydatem na marszałka Sejmu jest Hołownia, który ma sprawować tę funkcję od 13 listopada 2023 roku do 13 listopada 2025 roku, a od 14 listopada 2025 roku do końca kadencji Czarzasty.
Autorka/Autor: mart/akw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Rafał Guz