Ile pieniędzy oznacza "godne życie"? Zapytaliśmy Polaków

Zatrzymano trzech podejrzanych o wyłudzenia telefonów (zdjęcie ilustracyjne)
Elon Musk rozdaje milionowe czeki
Źródło: Reuters

Ile powinna wynosić miesięczna pensja do ręki, przypadająca na osobę w gospodarstwie domowym, aby można było mówić o godnym życiu? Takie pytanie zadaliśmy w sondażu opinii publicznej. I mamy kilka wniosków.

Czy Elon Musk jest szczęśliwy? Zdawałoby się, że z majątkiem szacowanym na 383,2 miliarda dolarów najbogatszy człowiek świata ma wszystko - a przynajmniej wszystko to, co można kupić za pieniądze. A jednak kogoś biegającego na konferencjach prasowych z piłą maszynową, kupującego serwis społecznościowy, żeby nikt nie prostował jego kłamstw czy będącego w konflikcie z własnym dzieckiem i wieloma partnerkami, chyba nie nazwalibyśmy w pierwszym odruchu spełnionym, zadowolonym z życia czy właśnie szczęśliwym.

Zostawmy jednak biznesmenów. Spójrzmy na J.K. Rowling, autorkę ukochanej lektury millenialsów, czyli serii o Harrym Potterze. Na świecie sprzedało się ponad 500 milionów egzemplarzy książek, do tego dochodzą zyski z filmów czy gadżetów - wszystko to uczyniło Brytyjkę miliarderką i najbogatszą pisarką na świecie. Mogłaby już do końca życia hodować owce, spacerować całymi dniami po swoich rezydencjach albo zająć się poezją. Tymczasem pisarka spędza czas, zniechęcając do siebie fanów wpisami na Twitterze, w których koncentruje się na atakach na społeczność osób transpłciowych. Czy tak postępuje człowiek, który ma wszystko?

Oczywiście to tylko rozważania. W tym tygodniu nie mieliśmy okazji pogawędzić z żadnym innym miliarderem, zatem nie zadaliśmy mu pytania o to, jaka kwota pozwala jego zdaniem na godne życie. Zadaliśmy je za to komuś innemu.

W przeprowadzonym pod koniec kwietnia sondażu Opinii24 dla "Faktów" TVN i TVN24 zapytaliśmy reprezentatywną grupę Polaków: "Jaka Pana(i) zdaniem powinna być miesięczna pensja "do ręki" przypadająca na jedną osobę w gospodarstwie domowym, aby można było mówić o godnym życiu?"

Co to znaczy "godne życie"?

Sondażowe pytanie było kontynuacją badań sfinansowanych przez Narodowe Centrum Nauki i zrealizowanych przed rokiem na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu pod wodzą dr hab. Piotra Michonia, autora bloga Ekonomia Szczęścia.

"Kiedy spojrzymy na wszystkich Polaków, to okaże się, że średni oczekiwany dochód miesięczny na rękę, który byłby wystarczająco wysoki, by zaspokoić nasze potrzeby, wyniósł niemal 13 600 złotych" - pisał w tekście na tvn24.pl. Dodawał, że lepszy obraz daje podanie mediany - ta wyniosła 8 tys. zł na rękę.

Pytanie, które zadaliśmy w sondażu, było nieco inne. Interesował nas poziom zarobków na rękę, na osobę w gospodarstwie domowym, który gwarantowałby "godne życie". I tutaj zaczynają się schody, bo dla każdego może oznaczać to coś innego. - Moje godne życie jest inne niż twoje - komentuje Piotr Michoń, autor oryginalnego badania. - Wyniki sondażu pokazują, że pojęcie "godnego życia" nie jest tym samym dla wszystkich tożsame. Różni respondenci przypisują mu odmienne znaczenia, co znajduje odzwierciedlenie w zróżnicowanych oczekiwaniach dochodowych - stwierdza badacz.

Oznacza to tyle, że nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co dokładnie mają na myśli respondenci. - Dla części z nas "godne życie" będzie oznaczać brak problemów z zaspokajaniem podstawowych potrzeb. W tym przypadku stać mnie na opłaty za mieszkanie, jedzenie, wydatki na zdrowie czy edukację dzieci - wymienia Michoń. - Dla innych "godne" znaczy tyle, że pozwala im osiągać to, do czego aspirują, ich poziom minimum jest po prostu wyżej. Godnie żyć to znaczy pojechać na wakacje, mieć dostęp do kultury, czuć się zabezpieczonym finansowo i nie musieć, z powodów ekonomicznych, rezygnować z realizacji marzeń.

Wtóruje mu Anna Gołębicka, ekonomistka, współpracująca jako ekspertka z Centrum im. Adama Smitha. - Każdy z nas będzie miał inną definicję godnego życia. W zależności od tego, jakie mamy potrzeby i wartości, w jakim otoczeniu żyjemy, będzie ono na innym poziomie i bardziej lub mniej w sferze czysto ekonomicznej. Dla ludzi godne życie to poza pieniędzmi też postawy i zachowania - podkreśla.

Młodzi chcą więcej pieniędzy

Michoń zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt: z badania wynika, że chcemy więcej, niż mamy. Dla większości badanych godny dochód oscyluje w granicach średniej krajowej, znacznie powyżej mediany dochodów. - Pokazuje to wyraźny rozdzdźwięk pomiędzy realiami a aspiracjami społecznymi - mówi ekonomista.

- Minimalna pensja wynosi obecnie 4666 złotych brutto, czyli około 3,5 tysiąca złotych na rękę. Z kolei średnie miesięczne wynagrodzenie brutto w Polsce w pierwszym kwartale tego roku wyniosło 8962,28 złotego brutto, czyli nieco ponad 6 tysięcy złotych netto. Oczekiwania dotyczące godnego życia wydają się jak najbardziej realne - dodaje Anna Gołębicka.

Nasze oczekiwania dotyczące “godnego życia” zależą m.in. od płci czy od wieku. Mężczyźni deklarują, że potrzebują więcej niż kobiety. Młodsi - więcej niż starsi, a mieszkańcy dużych miast - więcej niż mieszkańcy mniejszych miejscowości czy wsi.

Osoby w wieku 18-29 lat wskazywały, że na rękę musiałyby otrzymać średnio 5501,66 zł. Średnie oczekiwane zarobki respondentów od 30 do 39 lat to 5545,90 zł, a od 40 do 49 lat - 5476,21 zł. Grupa w wieku 50-59 wskazywała na 5234,12 zł. Najniższe oczekiwania miała grupa powyżej 60. roku życia - 4645,78 zł.

- To ciekawe zagadnienie, dlaczego starsi deklarują, że potrzebują mniej - zastanawia się Anna Gołębicka. - Ich pokolenie wychowało się zwykle w skromnych warunkach. Także później nie mogli raczej żyć rozrzutnie, bo takie były realia i możliwości. Dziś ludzie w ich otoczeniu zwykle też nie mają luksusów. Z kolei młodzi ludzie nie dość, że są na etapie życia, w którym muszą zabezpieczyć potrzeby podstawowe, zebrać bazę, czyli mieszkanie, może samochód, to funkcjonują w innym kontekście postrzegania biedy i bogactwa. Podsycają to media społecznościowe czy zmieniające się mody.

Nie chcemy odstawać

To element wspólny dla wszystkich - wizja "godnego" poziomu życia zależy od tego, jacy ludzie nas otaczają. Ile zarabia sąsiadka? A przyjaciele - dokąd jeżdżą na wakacje? Ile wydają na prezenty urodzinowe? Porównujemy się do nich i na tej podstawie oceniamy własny poziom zamożności.

- Poziom naszych aspiracji dochodowych bierze swój początek z tego, co wydaje się nam być "normalne" w naszym kraju, w branży, w której pracujemy, wśród osób podobnych do nas. Na naszą wyobraźnię działa średnia krajowa, konsumpcja innych czy zarobki przyjaciół - tłumaczy Piotr Michoń. - Godne wydaje się znaczyć tyle, co "pozwalające mi nie odstawać od innych". Godne zarobki to takie, które pozwalają mi nie czuć się gorszym. Po tym, jak zarobimy wystarczająco dużo, by zaspokoić podstawowe potrzeby, godny dochód jest wynikiem porównań społecznych. Staje się bardziej relatywny niż absolutny, a to oznacza, że może nigdy nie zostać osiągnięty - zwraca uwagę naukowiec.

- Przedstawione wyniki badania dość dobrze pokazują zależność obserwowaną od dawna: im wyższe dochody, tym wyższe oczekiwania dochodowe. Dla osoby zarabiającej mało, moje godne życie będzie luksusem, dla menadżera w dużej korporacji stanie się zaczątkiem do rozważań na tym, jak ktoś może tak żyć - zaznacza Michoń.

- Kończąc, możemy stwierdzić, że odpowiedzi uzyskane na pytanie o "godne życie" ujawniają nie tylko poziom aspiracji, ale także głębsze różnice społeczne i aksjologiczne. Pokazują, jak postrzegamy swoje miejsce w społeczeństwie i czego oczekujemy od państwa, rynku pracy oraz własnych możliwości - podsumowuje Piotr Michoń.

- Jest taki żart: pieniądze szczęścia nie dają, ale lepiej to sprawdzić - mówi Anna Gołębicka. - Pieniądze dają poczucie bezpieczeństwa i możliwości, ale czy przerobimy to na szczęście, to już inna sprawa. Niedawne badania Human Answer Institute pokazują, że jeśli mielibyśmy wybierać między "wolę mieć dużo pieniędzy, ale dużo pracować" a "wolę mieć więcej spokoju i mniej pieniędzy", to aż 73 procent badanych postawiłoby na to drugie. Na pracę stawiają głównie młodzi mężczyźni.

Badaczka dodaje, że respondentów zapytano też o to, co najbardziej chcieliby mieć. Na "dużo radości życia" postawiło 46 proc. badanych, a na "dużo pieniędzy" - jedynie 31 proc. - Na pieniądze stawiały młode osoby, w wieku od 18 do 34 lat. Radość życia wybierali ludzie powyżej 50. roku życia - wskazuje Gołębicka. - To też pokazuje, jak zmienia się nasza perspektywa z wiekiem. Młodzi potrzebują pieniędzy, bo muszą zabezpieczyć sobie bazę bezpieczeństwa i mają generalnie większe potrzeby, wynikające z mody i kontekstu społecznego.

Opracowanie graficzne, wizualizacje: Katarzyna Korzeniowska

Czytaj także: