„Głos Wielkopolski” ujawnia listę funkcjonariuszy SB w regionie

„Publikujemy listę, gdyż wiedza o tym, kto stał na straży poprzedniego systemu ma walory historyczne i jest elementem transparentności życia publicznego” - pisze gazeta. Lista obejmuje kierownictwo SB oraz funkcjonariuszy z terenu dawnego województwa poznańskiego, którzy poddali się weryfikacji.

Nie zdradzamy tajemnic. Nazwiska funkcjonariuszy służb PRL nie są obecnie tajne. Dlaczego w takim razie ich dotąd nigdzie nie podano? To pytanie dla polityków - czytamy w „Głosie”.

Na opublikowanej przez gazetę liście jest ponad czterystu pracowników bezpieki zatrudnionych u schyłku istnienia SB, w latach 1989-1990. Można tu znaleźć biznesmenów, prawników i urzędników państwowych pełniących różne funkcje na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Większość z pozytywnie zweryfikowanych była związana z resortem MSWiA.

Funkcjonariuszami SB byli np. pierwsi rzecznicy policji i UOP-u w Poznaniu – Józef Śmiglak (WPW) i Marek Sobczak (IV). Byłymi pracownikami SB byli niektórzy policjanci zajmujący się (bezskutecznie) ustaleniem losów porwanego i zamordowanego w 1992 roku dziennikarza „Gazety Poznańskiej” Jarosława Ziętary. Z SB wywodziły się także niektóre osoby zamieszane w aferę w poznańskiej policji z początku lat 90. nagłośnioną przez „Gazetę Wyborczą”.

W wykazie „Głosu Wielkopolskiego” jest także jeden ze znaczących tajnych współpracowników SB (TW Kuba – Tomasz Skorupski), który rozpracowywał środowiska związane ze Studenckim Komitetem Solidarności i „Solidarnością”. Był internowany w Gebarzewie, gdzie – by uwiarygodnić się wśród opozycjonistów – symulował ucieczkę.

W latach 80. TW Kuba został etatowym oficerem SB. Według przepisów negatywna weryfikacja nie przeszkadza w pełnieniu cywilnych funkcji państwowych. Przykładowo wzbudzający niemiłe wspomnienia działaczy podziemia porucznik z Wydziału Śledczego SB Witold Biela jest obecnie zastępcą dyrektora Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu. Wysoką funkcję w Urzędzie Celnym w Poznaniu pełnił (a do dziś tam pracuje) ostatni naczelnik wydziału polityczno-wychowawczego, negatywnie zweryfikowany ppłk Czesław Szymaniak.

– Nie było nigdy prawnej abolicji dla negatywnie zweryfikowanych pracowników SB. Wiem jednak, że zatrudniano takie osoby w oparciu o przesłanki natury politycznej przed 1997 i po 2001 roku – powiedział „Głosowi” Janusz Pałubicki, były działacz podziemnej „Solidarności”.

Na liście nie ma funkcjonariuszy, którzy nie mogli przejść weryfikacji z powodu wieku (istniała ustawowa granica 55 lat), nie chcieli jej się poddać lub odeszli z SB przed zmianą ustroju w Polsce. Z tego względu w zestawieniu brakuje oficerów, którzy pełnili ważne funkcje w czasach stalinowskich.

Jednym z nielicznych wyjątków jest płk Bogdan Jeleń, który brał udział w nękaniu uczestników wydarzeń Czerwca 1956 i dotrwał w SB jej rozwiązania. Wielki nieobecnym na liście jest kpt. Stanisław Kłys. Pracując w bezpiece był on odpowiedzialny za wieloletnie prześladowanie (aż do śmierci) mecenasa Stanisława Hejmowskiego, słynnego obrońcy w procesach czerwcowych. W latach 90. kierował on Archiwum Państwowym w Poznaniu. Obecnie Kłys jest we władzach Stowarzyszenia Archiwistów Polskich – kieruje sądem koleżeńskim.

Listę przygotowano w oparciu o dane zebrane przez dawnych opozycjonistów i na podstawie zapisków członków komisji weryfikującej w 1990 roku funkcjonariuszy SB. Gazeta kontrolowała je za pomocą katalogu IPN-u, dostępnego dla naukowców i dziennikarzy realizujących wnioski badawcze.

Źródło: PAP, APTN

Czytaj także: