Prezydent Emmanuel Macron potępił "islamistyczny atak terrorystyczny" na Francję i zapowiedział, że w związku z wydarzeniami w Nicei zwiększona będzie obecność wojska na ulicach. W zamachu w bazylice Notre Dame w Nicei zginęły trzy osoby, a kilka zostało rannych. Po ataku premier Jean Castex ogłosił stan zagrożenia terrorystycznego.
- Jeśli jesteśmy atakowani, to ze względu na nasze wartości i nasze pragnienie, by nie ugiąć się przed terrorem - oświadczył prezydent Emmanuel Macron. Dodał, że chce, by jego wystąpienie było "przesłaniem jedności dla Francuzów".
Macron przemawiał w Nicei, gdzie wcześniej w czwartek doszło do ataku nożownika, w którym zginęły trzy osoby, a kilka zostało rannych. Zapowiedział, że ze względu na zamachy w kraju liczba żołnierzy na ulicach, działających w ramach operacji antyterrorystycznej Sentinelle, wzrośnie z 3 tysięcy do 7 tysięcy.
Stan zagrożenia terrorystycznego
Po ataku nożownika w bazylice Notre Dame w Nicei premier Jean Castex ogłosił stan zagrożenia terrorystycznego. Szef rządu podkreślił w swoim wystąpieniu w parlamencie, że ryzyko kolejnych ataków terrorystycznych w kraju jest wysokie.
W związku z wydarzeniami w Nicei Krajowa Prokuratura ds. Zwalczania Terroryzmu (PNAT) wszczęła śledztwo w sprawie "zamachu" i "usiłowania zabójstwa".
Minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin natychmiast wprowadził wzmożony nadzór nad miejscami kultu i cmentarzami we Francji. Uruchomił też komórkę kryzysową w związku z atakiem. Doszło do niego w sytuacji podwyższonego zagrożenia terrorystycznego, o którym informował w notatce dwa dni temu szef policji.
Przed wystąpieniem premiera mer Nicei Christian Estrosi zaapelował o zamknięcie kościołów oraz miejsc użyteczności publicznej w związku z zagrożeniem terrorystycznym.
Źródło: Reuters, PAP