Liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska przekazała w liście skierowanym do Polaków, że Łukaszenka nie jest Białorusią i Białorusini nie powinni ponosić odpowiedzialności za jego zbrodnie. - Bycie obywatelem Białorusi nie oznacza wspierania dyktatorów i wojny, rozpętanej przez nich - podkreśliła.
Swiatłana Cichanouska wydała apel do Polaków, w którym wyjaśnia, dlaczego nie można utożsamiać reżimu Łukaszenki z narodem białoruskim.
W liście wskazała, że Polacy zawsze stali po stronie Białorusinów w ich walce o wolność, wolne wybory i prawo wyboru przyszłości. Zaznaczyła, że Polacy najlepiej wiedzą, co to znaczy walczyć o swoją wolność. - Polska droga do demokracji trwała ponad dekadę i była pokojowa - zauważyła.
- Wybraliśmy tę samą drogę, by to (samo) osiągnąć. Jednak w tej walce już zginęło kilkunastu Białorusinów, tysiące zostało pozbawionych wolności, setki tysięcy było zmuszonych opuścić Białoruś - podkreśliła liderka białoruskiej opozycji.
Relacja tvn24.pl: Atak Rosji na Ukrainę
"Łukaszenka nie jest Białorusią"
- Zwracam się do Was w dramatycznym momencie, kiedy dyktator Łukaszenka rozważa wysłanie białoruskich żołnierzy na wojnę, której Białorusini nie popierają. Moi rodacy są przeciwni wojnie. W tej sytuacji wzywam Białorusinów do antywojennego protestu. Wzywam białoruskich żołnierzy, by nie jechali na Ukrainę. Wzywam białoruskie kobiety do zatrzymania i ratowania swych mężów, synów i braci. Wzywam was, moi polscy przyjaciele, do solidarności z Ukraińcami i Białorusinami - napisała.
Cichanouska oświadczyła, że "Łukaszenka nie jest Białorusią i Białorusini nie powinni ponosić odpowiedzialności za jego zbrodnie". - Białorusini, którzy znaleźli w Polsce bezpieczną przystań, kontynuują nieustraszoną pracę na rzecz zmian - dodała.
- Wiem, że niektórzy mogą poczuć złość i rozczarowanie w stosunku do Białorusinów, ale, proszę, nie dajcie się zwieść. Bycie obywatelem Białorusi nie oznacza wspierania dyktatorów i wojny, rozpętanej przez nich. Dziennikarze, blogerzy, obrońcy praw człowieka, lekarze i sportowcy mieszkający w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu oraz w innych polskich miastach stoją ramię w ramię z Ukrainą. Wielu białoruskich ochotników, mieszkających w Polsce, wspiera armię ukraińską i uchodźców. Tysiące Białorusinów, mieszkających w Polsce, dołącza do wieców solidarności z Ukrainą. Kochajmy się nawzajem. Nie pozwólmy dyktatorom nas poróżnić - napisała.
Przedstawiciel amerykańskiego wywiadu przekazał w poniedziałek agencji AP, że białoruskie wojska najprawdopodobniej dołączą do rosyjskich sił dokonujących inwazji na Ukrainę. Miałoby to zależeć od efektów rosyjsko-ukraińskich rozmów.
Następnego dnia Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że jego kraj nie zamierza przyłączyć się do rosyjskich operacji militarnych na Ukrainie.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24:
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24