Jechałam do potrąconego dużego psa, który leżał w rowie. Nogi się ugięły, kiedy w świetle latarki zobaczyłam... wilka - opisuje Agata Jasińska z Fundacji Psia Kość. Wolontariuszka postanowiła jednak pomóc. Zwierzę trafiło do przychodni weterynaryjnej, gdzie przeprowadzono już udaną operację.