Nawet 18 lat może spędzić w więzieniu 39-latek, który według ustaleń lubelskiej policji napadł i okradł pocztę w Lublinie. Mężczyzna miał też uszkodzić samochód i grozić policjantom śmiercią. Zatrzymany był wcześniej karany m.in. za rozbój. Za popełnione przestępstwa będzie odpowiadał w warunkach recydywy.
Do napadu doszło w jednej z placówek pocztowych przy ulicy Jagiełły w Lublinie. Ze zgłoszenia, jakie wpłynęło na policję, wynikało, że nieznany sprawca po przeskoczeniu blatu biurka, uderzył jedną z kasjerek, drugą odepchnął i kopnął, po czym zabrał pieniądze w różnych nominałach. Na podstawie relacji kasjerek udało się ustalić rysopis sprawcy.
Pierwsi na miejsce zdarzenia przyjechali dzielnicowi z VI komisariatu Policji w Lublinie. W pobliżu poczty, na przystanku zauważyli mężczyznę odpowiadającego rysopisowi sprawcy. Ten na widok mundurowych wbiegł do znajdującego się w pobliżu lokalu i próbował się tam ukryć, ale został zatrzymany.
Zatrzymanym okazał się 39-latek bez stałego miejsca zamieszkania. - Był agresywny i groził policjantom pozbawieniem życia oraz ich znieważył. Mundurowi ujawnili przy nim i zabezpieczyli całość skradzionej z poczty gotówki - relacjonuje młodszy aspirant Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna miał kilka godzin przed zatrzymaniem kopnąć w błotnik osobówki i uszkodzić samochód, a jednemu z mieszkańców Lublina grozić śmiercią.
Mężczyzna jest znany policjantom. W przeszłości był już notowany m.in. za rozbój i uszkodzenie mienia.
Zatrzymany usłyszał w sumie cztery zarzuty: rozboju, kierowania gróźb karalnych, znieważenia policjantów oraz uszkodzenia mienia. Za rozbój będzie odpowiadał w warunkach recydywy, za popełnione przestępstwa grozi mu do 18 lat pozbawienia wolności.
Decyzją sądu trzy najbliższe miesiące 39-latek spędzi w areszcie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP Lublin