Podlaskie Siemiatycze - jak zapewnia ich burmistrz - są przygotowane do zaopatrzenia swoich mieszkańców w węgiel. Jednym z zadań miejskiego przedsiębiorstwa komunalnego był jak dotąd obrót tym surowcem, w związku z czym gmina posiada niezbędne zaplecze. Teraz czekają na pierwszą dostawę.
Jak mówi burmistrz Siemiatycz Piotr Siniakowicz, miasto wyraziło gotowość zakupu węgla i jego dalszej dystrybucji wśród mieszkańców własnymi zasobami. Kiedy surowiec przyjedzie i skąd? Tego na razie nie wiadomo. Potrzeby związane z ogrzewaniem rosną praktycznie z dnia na dzień, urzędnicy stoją w blokach startowych i czekają w gotowości na transport.
- Wczoraj pod koniec dnia poinformowaliśmy, że przystępujemy do programu i w ciągu jednej godziny kilkunastu mieszkańców zadeklarowało zapotrzebowanie na 10 ton - przyznaje samorządowiec.
"Jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji"
Wstępne szacunki to 1950 złotych za tonę węgla - w takiej cenie mieszkańcy Siemiatycz będą mogli kupić surowiec od gminy. Limity ustalono na 3 tony przypadające na jedno gospodarstwo domowe, przy czym 1,5 będzie można odebrać w tym roku, natomiast drugą połowę dopiero w 2023.
Kiedy węgiel już trafi na plac tamtejszego przedsiębiorstwa komunalnego, z jego dystrybucją do mieszkańców nie powinno być większych problemów.
- Akurat my jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji - przyznaje burmistrz Siniakowicz. - Spółka miejska zajmowała się między innymi sprzedażą węgla. Mamy przygotowane miejsce i sprzęt, który ten węgiel przywiezie. Więc za to mieszkańcy kosztu nie ponoszą. Natomiast jeżeli ktoś kupi węgiel i nie będzie miał jak go zawieźć, to tutaj już za drobną opłatą, jesteśmy gotowi to zrobić. Mamy plac, mamy doświadczonych ludzi, mamy najważniejsze, potrzebne rzeczy - wylicza włodarz miasta.
System zgłoszeń wygląda następująco: mieszkaniec zgłasza się do urzędu, urzędnik sprawdza, czy mieszkaniec kwalifikuje się na zakup węgla. Następnie dane z urzędu trafiają do przedsiębiorstwa komunalnego, gdzie mieszkaniec będzie musiał zgłosić się po odbiór surowca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Białystok