Władze i służby w Gorzowie Wielkopolskim chcą wypracować model postępowania, aby przypadków, w których do szpitala trafia skatowane dziecko, było mniej. Spotkanie było pokłosiem tragicznej śmierci 19-dniowego Rafała. Przedstawiciele obecni na spotkaniu zapowiedzieli kampanię społeczną i działania edukacyjne wśród mieszkańców miasta.
Spotkanie było poświęcone przeciwdziałaniu krzywdzeniu dzieci. Uczestniczyli w nim m.in. prezydent miasta, przedstawiciele Gminnego Centrum Pomocy Rodzinie, Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, policji oraz wojewoda lubuski. Bezpośrednią przyczyną zwołania takiego posiedzenie była tragiczna śmierć 19-dniowego noworodka, którego rodzice są podejrzani o maltretowanie chłopca. Pod koniec marca tego roku doszło do podobnego zdarzenia, gdy do szpitala w Gorzowie Wielkopolskim trafił 22-tygodniowy chłopiec z licznymi obrażeniami ciała. Dzieci zmarły a rodzicom przedstawiono prokuratorskie zarzuty.
Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa powiedział, że bardzo trudno jest dotrzeć do rodzin, które nie posiadają niebieskiej karty, ani wobec których nie było żadnych zgłoszeń.
- Dzisiaj najważniejsze jest uczulenie społeczeństwa, żeby każdą wątpliwą sytuację, w której mamy podejrzenia, że dziecku dzieje się krzywda, zgłaszać do odpowiednich organów. Są instytucje, które reagują anonimowo, nie musimy podawać swoich danych a służby przyjadą, zareagują i sprawdzą. Lepiej zareagować sto razy niepotrzebnie niż raz za mało - wyjaśnił. - Tych instytucji, łącznie z policją, jest bardzo wiele i chcemy zintensyfikować ich współpracę - dodał.
Współpraca służb i większa edukacja społeczeństwa
Aleksandra Lewicka, psycholożka ze Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia zaznaczyła, że osoby, które krzywdzą innych najczęściej nie posiadają kompetencji wychowawczych, głównie jeśli mówimy o dzieciach. - Nie wiedzą, jak je wychowywać, ponieważ na przykład nie mają ku temu wzorców rodzinnych z domu - powiedziała.
Psycholożka przypomniała numer telefonu do Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia, do którego może zadzwonić każdy mieszkaniec Gorzowa i zgłosić, że jest świadkiem przemocy: 95 721 41 60. - Telefon jest anonimowy. Nie musicie się bać, bo my jesteśmy, powiadomimy służby, policję, pracowników socjalnych, żeby weszli w środowisko, zbadali sytuację i pomogli tej rodzinie. - dodała.
ZOBACZ TEŻ: Niemowlę z pękniętą czaszką w szpitalu. Matka w więzieniu, ojciec z zarzutami i w areszcie
Robert Surowiec, wiceprezes gorzowskiego szpitala, który był inicjatorem spotkania powiedział, że warto wypracować pewien model postępowania.
- Moim zdaniem musimy po pierwsze zrobić podsumowanie wszystkich instytucji, które tymi problemami się zajmują. Musimy zobaczyć, gdzie są słabe strony między komunikacją między poszczególnymi placówkami. Po drugie, musimy się skupić na edukacji. Młodzi ludzie albo mają dobre wzorce w rodzinie, albo gorsze. Jeśli mamy do czynienia z drugą sytuacją, to tak naprawdę rola szkoły jest tutaj bardzo ważna - wyjaśnił.
"Jesteś świadkiem, reaguj"
Uczestniczący w spotkaniu Marek Cebula, wojewoda lubuski przedstawił niepokojące statystyki z województwa, ukazujące, że zwiększono ilość założonych niebieskich kart aż o 32 proc. - Może jest to wynikiem pandemii i tego, co się działo przez ostatnie lata, ale mam wrażenie, że oprócz pomocy instytucjonalnej potrzebne są jeszcze informacje do mieszkańców. Potrzebne są numery telefonów do ośrodków wsparcia, my te numery mamy, ale muszą one być znane również mieszkańcom - powiedział.
CZYTAJ TEŻ: Skoro jest tak dobrze, to dlaczego na oczach służb społecznych katowane są kolejne dzieci?
Dodatkowo zapowiedziano stworzenie kampanii społecznej "Jesteś świadkiem, reaguj” oraz "Doświadczasz przemocy, zadzwoń”. Mają one być skierowane m.in. do uczniów szkół podstawowych. W szkołach rodzenia służby chcą wprowadzić blok tematyczny dotyczący opieki nad noworodkiem oraz monitorowanie przez położne i pielęgniarki środowiskowe miejsc zamieszkania matek z dziećmi po wyjściu ze szpitala.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Kulczyński/UM Gorzów Wielkopolski