"Koń – i to w dodatku bez jeźdźca – na drodze szybkiego ruchu? Jak widać, to możliwe. Dlatego tak ważne jest zachowanie szczególnej ostrożności w trakcie prowadzenia pojazdu, czym wykazali się kierowcy na drodze ekspresowej S19" - czytamy w poście na profilu facebookowym Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Wszystko działo się wtorek, 19 sierpnia po godz. 18. Osiodłany koń wbiegł na ekspresówkę na węźle Lublin Szerokie. Poruszał się jezdnią prowadzącą w stronę Rzeszowa.
Został schwytany na drodze wojewódzkiej
Na szczęście, kierowcy dostrzegli niespodziewanego uczestnika ruchu i nikomu nic się nie stało. Na nagraniu opublikowanym przez GDDKiA widać chociażby kierowcę ciężarówki, który zdążył wyhamować, gdy zwierzę weszło ze zjazdu na drogę główną.
"Koń został złapany na drodze wojewódzkiej nr 830, w okolicach węzła" - informuje GDDKiA.
Policja upomniała właściciela
Natomiast podinspektor Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie informuje w rozmowie z tvn24.pl, że właściciel zwierzęcia został upomniany.
- Interweniowaliśmy, gdy koń trafił już do stajni. Złapał go świadek zdarzenia - zaznacza policjant.
GDDKiA: mogło zakończyć się tragicznie
Natomiast jak podkreśla GDDKiA, konie to bardzo płochliwie, a zarazem silne i ciężkie zwierzęta.
"Niewiele brakowało, a sytuacja, do której doszło, mogła zakończyć się tragicznie. Przypominamy o właściwym nadzorze nad zwierzętami. Za ich zachowanie zawsze odpowiada właściciel" - czytamy w poście.
Zwierzęta mogą dostać się na drogę ekspresową na węzłach
Dyrekcja wyjaśnia też, że chociaż drogi szybkiego ruchu są ogrodzone, jednak nie da się w 100 procentach wykluczyć pojawienia się na nich zwierząt.
"A to za sprawą węzłów drogowych, którymi zwierzęta mogą dostać się na jezdnię. Nie ma bowiem możliwości wygrodzenia wjazdu na drogę przez węzły" - podkreśla GDDKiA.
Autorka/Autor: tm/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: GDDKiA