Bójka 30 osób przy cmentarzu. "Słychać było krzyki i huk"

Gdy na miejsce przyjechała policja, nikogo już nie było (zdjęcie ilustracyjne)
Pliszczyn (woj. lubelskie)
Źródło: Google Earth

Mieszkańcy Pliszczyna pod Lublinem usłyszeli wieczorem głośne krzyki i huk. Gdy w okolice cmentarza parafialnego przyjechała policja, nikogo już nie było. Zostały kije i pałki. Z ustaleń wynika, że w bójce brało udział około 30 osób. Policjanci ustalają, co się tam stało. I proszą o kontakt każdego, kto ma wiedzę na ten temat. 

We wtorek (28 stycznia) około godziny 20 służby dostały zgłoszenie o tym, że w rejonie cmentarza parafialnego w Pliszczynie koło Lublina trwa bójka.

- Miało w niej uczestniczyć około 30 osób. Słychać było krzyki i huk – mówi nadkomisarz Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Gdy na miejsce przyjechała policja, nikogo już nie było (zdjęcie ilustracyjne)
Gdy na miejsce przyjechała policja, nikogo już nie było (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock

Po około 10 minutach mieli wsiąść do aut i się rozjechać

Jak napisał lokalny "Dziennik Wschodni", na nagraniu, które przekazał dziennikarzom informator wyraźnie było słychać jedenaście strzałów.

- Z relacji świadków wynika, że po około 10 minutach uczestnicy bójki wsiedli do samochodów i się rozjechali – zaznacza nadkom. Gołębiowski.

ZOBACZ TEŻ: Bójka i śmierć na terenie budowy prowadzonej przez Orlen. Areszty dla trzech osób

Sprawdzali szpitale, czy nie przyjęto kogoś z obrażeniami

Gdy mundurowi dotarli na miejsce, nikogo już nie było.

- Na miejscu przeprowadziliśmy oględziny wskazujące na to, że rzeczywiście doszło tam do bójki. Sprawdziliśmy szpitale. Nie ujawniliśmy nikogo, kto zostałby przyjęty z obrażeniami – mówi policjant.

Policja prosi o pomoc w ustaleniu uczestników bójki

"Dziennik Wschodni" pisze, że na miejscu znaleziono m.in. kije i pałki.

- Były tam różne przedmioty. Ustalamy obecnie, kto mógł brać udział w zdarzeniu. Prosimy każdego, kto ma informacje o sprawie o kontakt z naszą komendą – zaznacza nadkom. Gołębiowski.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: