Cztery urzędniczki ZUS miały podtruwać koleżankę

Cztery kobiety pożegnały się z pracą. Sprawę bada też prokuratura
Do zdarzenia doszło w Lublinie
Źródło: Google Earth
Prokuratura w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Poszkodowaną jest 51-letnia urzędniczka, która miała być podtruwana przez cztery koleżanki w pracy. ZUS przekazuje, że trzy kobiety pracujące z poszkodowaną zostały już dyscyplinarnie zwolnione. Z pracą pożegna się też czwarta, która właśnie przechodzi na emeryturę. 

Sprawę jako pierwsza opisała "Gazeta Wyborcza". Z ustaleń dziennikarzy wynika, że 51-letnia pracownica lubelskiego oddziału ZUS była skonfliktowana z koleżankami z pracy. O co poszło? Zdaniem śledczych, z którymi rozmawiali dziennikarze, powód był "błahy" - panie nie przypadły sobie do gustu. Konflikt miał zacząć się w czerwcu tego roku. Niedługo potem 51-latka zaczęła skarżyć się na bóle głowy, które ustępowały podczas dni wolnych od pracy. 

Śledztwo

Kobieta zaalarmowała policję i swoich przełożonych. Sprawa trafiła do prokuratury. Jak opowiada Beata Kępka, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie obecnie prowadzą śledztwo w sprawie narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi do trzech lat więzienia.

- Sprawa obecnie prowadzona jest w sprawie, co znaczy, że nikt na razie nie usłyszał zarzutów. W ramach gromadzenia materiału dowodowego zabezpieczono substancję, która będzie poddana szczegółowym badaniom - przekazuje prokurator Kępka.

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarli dziennikarze wynika, że chodzi o chemikalia zabezpieczone w cukrze, którym poszkodowana słodziła herbatę. Substancja miała uszkodzić narządy wewnętrzne kobiety. 

Wyrzucone z pracy 

Równolegle sprawę wyjaśniano wewnętrznie - w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Małgorzata Korba, regionalna rzeczniczka ZUS w województwie lubelskim przekazała, że poszkodowana zaalarmowała o tym, że przestępstwa wobec niej dopuściły się cztery inne pracownice. 

- Pracodawca tego samego dnia polecił przeprowadzenie wewnętrznej kontroli, żeby wyjaśnić sprawę, a pracownicę, która zgłosiła incydent, objął opieką. Kontrola wykazała, że zawiadomienie jest zasadne - poinformowała Korba. 

Zaznaczyła, że trzy kobiety zostały zwolnione dyscyplinarnie. Z pracą pożegnała się też czwarta, która właśnie miała przechodzić na emeryturę

Podobna sprawa z Warszawy

W marcu tego roku na tvn24.pl opisywaliśmy historię 56-latki zatrzymanej przez policjantów z warszawskiego Śródmieścia. Kobieta podtruwała swoją znajomą z pracy, wlewając do jej napojów chemikalia. Pokrzywdzona po tym, jak doznała obrażeń wewnętrznych, zamontowała ukrytą kamerę, która potwierdziła jej przypuszczenia. 

Próbę otrucia nagrała kamera
Próbę otrucia nagrała kamera
Źródło: KSP

Motywem przestępstwa był konflikt zawodowy. 56-latka trafiła do aresztu po tym, jak usłyszała zarzuty usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Podejrzanej grozi do 20 lat więzienia.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: