Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Chodzi o 28-latka zatrzymanego po pożarze dachu bloku w Lublinie. Usłyszał właśnie zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru. Grozi mu do 12 lat więzienia. Z relacji świadków wynikało, że w czasie pożaru mężczyzna widziany był na dachu.
Pożar wybuchł w środę (27 marca) rano. Płonął dach bloku przy ul. Garbarskiej w Lublinie.
- Żaden z mieszkańców bloku nie odniósł obrażeń. Straty finansowe szacowane są na około milion złotych – stwierdził rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie nadkomisarz Andrzej Fijołek.
Mężczyzna widziany był na dachu
Mundurowi zatrzymali 28-letniego Jakuba K., który - jak wynika z relacji świadków - widziany był na dachu w momencie powstania pożaru.
ZOBACZ TEŻ: Pożar samochodu na Mokotowie
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka informuje, że mężczyzna usłyszał zarzut dotyczący sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru zagrażającego mieniu w wielkich rozmiarach i wielu osobom.
Był poszukiwany do odbycia kary więzienia
- Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień – dodała.
Jakub K. był również poszukiwany do odbycia kary blisko roku więzienia za znęcanie się. W przeszłości był także notowany za posiadanie narkotyków oraz groźby karalne. Trafił już do zakładu karnego za popełnione wcześniej przestępstwo. Za zarzucany mu teraz czyn grozi do 12 lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mł. kpt. Filip Leszczyński, KW PSP w Lublinie