Ktoś zostawił na plaży rzeczy osobiste. W wodzie nikogo nie znaleziono

Ktoś zostawił na plaży rzeczy
Jacnia
Źródło: Google Earth
Napój, klapki, spodenki, ręcznik i mata - ktoś zostawił takie rzeczy nad zalewem w Jacni (Lubelskie). Jako że istniało podejrzenie, że doszło do utonięcia, zbiornik wodny został przeszukany przez płetwonurka. Strażacy szukali też z łodzi za pomocą sonaru. Nikogo nie znaleziono. Sprawą zajmuje się policja.

W poniedziałek (7 lipca) rano, gdy ratownik przyszedł do pracy, zobaczył nad zalewem w Jacni zostawione przez kogoś rzeczy. Wezwał służby, bo mogło zdarzyć się tak, że ktoś wszedł do wody i utonął.

- Z nagrań monitoringu wynika, że rzeczy zostały pozostawione w niedzielę około godz. 16 - mówi podkomisarz Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Ktoś zostawił na plaży rzeczy
Ktoś zostawił na plaży rzeczy
Źródło: Gmina Adamów

Rozpytują osoby, które były tego dnia nad zalewem

Zalew został przeszukany w poniedziałek przez płetwonurka. Strażacy szukali też z dwóch łodzi za pomocą sonaru. Nikogo nie znaleziono.

- Nie dostaliśmy też żadnego zgłoszenia o zaginięciu. Tego dnia był tam tłum kąpiących się. Rozpytujemy w prywatnych kwaterach, rozmawiamy z osobami, które były wtedy nad zalewem - zaznacza policjantka.

Władze gminy Adamów umieściły w mediach społecznościowych post, w którym proszą właściciela rzeczy lub osoby, która je rozpoznaje, o pilny kontakt pod numerem telefonu 509 559 357.

Posiedzenie Sejmu
Dowiedz się więcej:

Posiedzenie Sejmu

Czytaj także: