Specjaliści z Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu zrekonstruowali twarz osoby, której szkielet znaleźli przechodnie w Zgierzu (woj. łódzkie). Policja prosi o kontakt wszystkie osoby, które rozpoznają mężczyznę.
To historia, w której wciąż jest zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi. Na początku października ubiegłego roku na policję zadzwonili dwaj przechodnie, którzy w okolicy ul. Bema w Zgierzu znaleźli ludzką czaszkę. Upiorne znalezisko znajdowało się w pobliżu rzeki, obok znajdowała się też odzież. Wezwana na miejsce policja znalazła też inne fragmenty ludzkiego szkieletu porozrzucane w pobliżu.
Rekonstrukcja dzięki technice
Prokuratorzy prowadzący postępowanie w tej sprawie poprosili o pomoc Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu, który opracował prawdopodobny wizerunek mężczyzny na podstawie jego czaszki.
- Prosimy wszystkie osoby, które rozpoznają twarz mężczyzny o kontakt - mówi tvn24.pl nadkom. Liliana Garczyńska ze zgierskiej policji.
Okoliczności śmierci znalezionego mężczyzny bada zgierska prokuratura. Śledczy chcą wyjaśnić m.in. kiedy i w jakich okolicznościach mężczyzna zmarł.
Zwłoki leżały od roku?
Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi dodaje, że dotychczasowe ustalenia wskazują, że zwłoki należą do mężczyzny w wieku od 55 do 65 lat.
- Na podstawie stopnia rozkładu zwłok biegli orzekli, że ciało mężczyzny leżało od kilku miesięcy nawet do roku - mówi podinsp. Kącka, która dodaje, że późniejsze rozrzucenie fragmentów ciała mogło być efektem np. obecności zwierząt.
Mężczyzna był ubrany w kilka warstw ubrań. Na tej podstawie i innych zebranych dowodów policja nie wyklucza, że zmarły prowadził włóczęgowski tryb życia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: bż/i/zp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Zgierzu