Spłonął zakład produkcyjny z zupami w proszku, bulionami i innymi produktami spożywczymi w miejscowości Żłobnica niedaleko Bełchatowa. Objęta pożarem hala "złożyła się" do środka. Strażacy musieli czekać na ciężki sprzęt, by dostać się do zarzewi ognia.
Strażacy dogaszają pożar hali produkcyjno-magazynowej w Żłobnicy w gminie Kleszczów (woj. łódzkie), który wybuchł około godziny 2 w nocy z wtorku na środę.
W płonącym budynku znajdował się tylko ochroniarz, który samodzielnie opuścił halę. Nie ma osób poszkodowanych.
Czytaj też: Tragiczny pożar mieszkania. Dwie osoby nie żyją
Spłonął prawie cały zakład
Pożarem objęte zostało 3200 metrów kwadratowych. Cały zakład ma 3500 metrów kwadratowych - strażakom udało się jednak obronić przed ogniem część administracyjną.
Jak poinformował nas około godziny 9.30 starszy kapitan Michał Wieczorek, oficer prasowy bełchatowskiej straży pożarnej, na miejscu pracuje wciąż około 10 zastępów strażaków. W szczytowym momencie było to 21 zastępów, w tym pluton chemiczny z Łodzi, który bada zanieczyszczenia powietrza i wody gaśniczej.
- Hala złożyła się do środka. Z ciężkim sprzętem trzeba będzie ją rozebrać i dogasić zarzewia ognia - powiedział rzecznik. Przyczyna pożaru nie jest na razie znana.
Zakład należy do firmy, która produkuje m.in. zupy w proszku, buliony, sosy i inne artykuły spożywcze, które znajdowały się w płonącym budynku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Bełchatowie