Zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem usłyszał 57-letni mieszkaniec Aleksandrowa Łódzkiego, który w sobotę brutalnie zamordował swoją 50-letnią partnerkę. Mężczyzna został przesłuchany we wtorek przez śledczych, przyznał się do stawianych zarzutów. Grozi mu dożywocie.
- W minioną sobotę para przyjechała do domku letniskowego na terenie powiatu poddębickiego. Przez kilka godzin pili alkohol. Ze wstępnych ustaleń wynika, że między ofiarą a jej późniejszym oprawcą doszło do kłótni - informuje asp. Elżbieta Tomczak z poddębickiej policji.
Zamordował i poszedł spać
Policja informuje, że 57-latek oblał denaturatem partnerkę i podpalił ją. Po pewnym czasie zaczął gasić kobietę wodą.
- Mężczyzna po wszystkim opuścił posesję. Kiedy wrócił, położył się spać - opowiada asp. Tomczak. - Nad ranem, po przebudzeniu, morderca zadzwonił na policję. Powiadomił też pogotowie - dodaje policjantka.
Na miejscu szybko pojawiły się służby. Lekarz stwierdził zgon 50-latki. Mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że wciąż był pijany – w momencie zatrzymania miał ponad pół promila alkoholu w organizmie.
Przyznał się do winy
Mężczyzna został przesłuchany przez prokuratorów we wtorek. - Podejrzany stwierdził, że powodem kłótni było to, kiedy para ma wrócić do domu - poinformował w rozmowie z tvn24.pl Józef Mizerski z Prokuratury Rejonowej w Sieradzu. - Prokuratorzy wystąpili we wtorek do sądu o tymczasowy, trzymiesięczny areszt dla 57-latka - dodaje prokurator.
57-latkowi grozi dożywocie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: BŻ/par / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Poddębicach