Władze Zelowa oraz straż pożarna w Bełchatowie policzyli koszty pożaru składowiska odpadów. Pięć dni akcji kosztowały 100 tys. złotych.
– Koszty są ogromne. Za wszystko zapłaci gmina. Pomoc obiecało starostwo powiatowe – mówi Urszula Świerczyńska, burmistrz Zelowa.
– Paliwo dla OSP kosztowało 20 tys. zł. Zapewnienie posiłków i wypłata ryczałtów dla ochotników to kolejne 32 tys. złotych. Opłacenie wynajętych koparek do przegrzebywania składowiska śmieci kosztowało 25 tys. zł – wylicza pani burmistrz.
Dodatkowo 6 tys. zł gmina zapłaci za naprawę sprzętu uszkodzonego podczas akcji oraz 10 tys. za wodę pobraną z gminnej sieci wodociągowej.
Także strażacy podliczyli koszty akcji. Jak informuje Wojciech Jeleń, komendant straży w Bełchatowie, tylko samo paliwo i środki gaśnicze kosztowały 15 tys. zł.
– Dodatkowo, jeżeli podliczymy koszty związane z opłaceniem godzin pracy strażaków, rachunek wzrośnie o około 25 tys. zł – dodaje komendant.
Nieustalony sprawca
Do pożaru doszło 8 października. Akcja gaszenia trwała przez pięć dni i uczestniczyło w niej kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej z całego regionu. Według wstępnych ustaleń strażaków, przyczyną pożaru było podpalenie.
Właściciel terenu, na którym znajdowały się odpady za wskazanie sprawcy oferuje 10 tys. zł. Firma, która składowała odpady daje jeszcze 5 tys. zł. Na razie nikogo nie skusiła nagroda.
Autor: JZ / Źródło: TVN Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź