Nowe urządzenie wciąż jest zbyt ciężkie, żeby mogło być na co dzień używane. Docelowo ma być mniejsze i lżejsze - wszystko po to, żeby policyjny pies tropiący nie odczuwał dyskomfortu, kiedy w nim pracuje. Zamontowane na psiej kamizelce urządzenia służą do generowania dokładnej cyfrowej mapy, na które widać trasę, jaką pies przebył, obszar już przez niego sprawdzony oraz miejsca, które wymagają dalszej uwagi.
"Projekt rodzeństwa ze Skierniewic - nagrodzony podczas prestiżowego 'Europejskiego Hakatonu Robotycznego Enrich 2025' w Austrii - udowadnia, że połączenie kynologii, nowoczesnej technologii i naukowej precyzji może w znaczący sposób zwiększyć skuteczność np. policyjnych operacji tam, gdzie szczególnie liczy się czas i precyzja - podkreśla policja w komunikacie opublikowanym na swojej stronie.
Wiedza i pasja
- Urządzenie może pomagać w poszukiwaniu osób zaginionych, uzupełniając notatki z poszukiwań o pełny obraz otoczenia. Dzięki niemu można prześledzić otoczenie, co pozwala zauważyć szczegóły, które mogły zostać pominięte, i skierować w to miejsce konkretną grupę - mówi aspirant Edyta Mądrzycka. W policji jest od 11 lat. Od czterech jest przewodnikiem psa patrolowo-tropiącego - Pasji. Do projektu wykorzystuje drugiego owczarka belgijskiego - Limę.
Brat policjantki, dr hab. inż Janusz Będkowski, od 20 lat zajmuje się systemami robotyczno-informatycznymi, stosowanymi m.in. w autonomicznych pojazdach. Kiedy opowiada o wynalazku podkreśla, że jest to połączenie technologii z nosem psa służbowego. Jest on w stanie - jak zaznacza naukowiec - wyczuć zapach na podstawie ledwie trzech molekuł, co jest poza zasięgiem obecnej techniki.
- Pies jest wyposażany w kamizelkę z laserowym systemem pomiarowym oraz kamerami. Dzięki temu możliwe jest zobrazowanie otoczenia w trójwymiarze, wyznaczenie trajektorii psa i pełne wykorzystanie jego nosa oraz zdobyczy technologicznych w postaci odtwarzania trajektorii i wizualizacji mapy trójwymiarowej otoczenia - zaznacza naukowiec.
Podkreśla, że projekt, nad którym pracuje z siostrą od dwóch lat, wypełnił niszę. - Jesteśmy prawdopodobnie pierwsi na świecie, jeżeli chodzi o połączenie techniki z pracą psów tropiących - podkreślił.
Potencjał dla robotycznych psów
Naukowiec wskazuje, że opracowana kamizelka może zostać użyta w zagrożeniach CBRN (chemicznych, biologicznych, radiologicznych i nuklearnych).
- Są to działania, podczas których wysłanie psa może być niebezpieczne. W takiej sytuacji urządzenie może uzupełniać pracę psów robotycznych. Dzięki temu robot będzie w stanie pokonać wskazaną drogę, wykonać konkretne pomiary, wrócić i dostarczyć przebytą trajektorię oraz mapę trójwymiarową, co pozwoli szybko reagować na sytuacje kryzysowe - wskazuje dr hab. inż Janusz Będkowski.
***
Kamizelka dla psa, która jest już piątym prototypem, jest jeszcze za duża, za ciężka i niewygodna, aby mogła być używana przez przewodników psów służbowych.
- Trwają prace nad tym, żeby urządzenie było bardziej kompaktowe. Musi tak być, żeby dbać o dobrostan zwierząt - zaznacza aspirant Edyta Mądrzycka.
Autorka/Autor: bż/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja