Młoda kobieta zginęła w tragicznym wypadku w Łodzi. Samochód osobowy kierowany przez 24-letniego mężczyznę zjechał z drogi i z dużą siłą uderzył w drzewo. Pasażerka zginęła na miejscu.
Do wypadku doszło w czwartek po północy na ul. Złotno przy ul. Husarskiej.
Kobieta nie żyje
- Kierowca z nieznanych dotąd przyczyn zjechał z drogi i uderzył w drzewo - mówi tvn24.pl mł. asp. Marzanna Boratyńska z łódzkiej policji.
23-letnia kobieta nie przeżyła zderzenia. Drzewo doszczętnie zniszczyło miejsce, w którym siedziała. Kierowca został przewieziony do szpitala, był trzeźwy.
W nocy ulice były bardzo śliskie. Policja nie wyklucza też, że do wypadku mogło się przyczynić zbyt szybka jazda 24-latka.
"Nie pamięta wypadku"
Policja informuje, że bezpośrednio po zdarzeniu kierowca nie był w stanie przypomnieć sobie jak i dlaczego doszło do zdarzenia.
- Chcemy dokładnie wyjaśnić tę tragedię. Musimy jednak dać kierowcy trochę czasu - tłumaczy Marzanna Boratyńska.
Funkcjonariusze podkreślają, że w tym roku w Łodzi doszło do sześciu śmiertelnych wypadków z powodu niedostosowania prędkości do trudnych warunków na drodze.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/b / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź