Na jednym z przystanków autobusowych w Rozprzy (woj. łódzkie) stały dwie kozy. Zwierzęta wyglądały tak, jakby czekały na autobus. Jak się okazało, uciekły swojemu właścicielowi, który był pijany.
Do zdarzenia doszło 7 listopada. Policjanci z komisariatu w Rozprzy otrzymali od mieszkańców informacje, że na jednym z przystanków stoją dwie białe kozy. Funkcjonariusze pojechali na miejsce i potwierdzili zgłoszenie.
Czytaj też: Koziołki błąkały się przy drodze, zamieszkały na terenie urzędu miejskiego. "Idealne jako kosiarki"
Policja: wyglądałaby jakby czekały na autobus
- Rogate zwierzęta stały w wiacie przystankowej i wyglądały tak, jakby czekały na autobus. Mundurowi od razu rozpoczęli działania, aby ustalić właściciela zwierząt. Wraz z przedstawicielami lokalnego samorządu dotarli do mieszkańca Rozprzy. Okazało się, że jest tak nietrzeźwy, że jego stan uniemożliwia mu opiekę nad zwierzętami - przekazuje oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Piotrkowie Trybunalskim, asp. sztab. Izabela Gajewska.
Kozami zaopiekowali się pracownicy urzędu. Ich właściciel odpowie za popełnione wykroczenie, które mówi, że "kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do tysiąca złotych albo karze nagany".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM Policji w Piotrkowie Trybunalskim