Policjanci przed świętami inscenizacją wypadku przypominali kierowcom, że nie warto się spieszyć. - Chcemy uświadamiać, jakie są konsekwencje brawurowej jazdy i zmusić do zdjęcia nogi z gazu - podkreślają. Kierowcy przyznają im rację, bo jak mówią "widok jest paraliżujący".
Droga krajowa nr 91 między Zgierzem a Łodzią i na niej poważny wypadek drogowy. Na miejscu policja i straż pożarna. Na szczęście to tylko policyjna akcja i apel funkcjonariuszy "Kierowco zwolnij".
- Zbliżają się święta, a my chcemy żeby było tyle samo wyjazdów co powrotów - mówi nadkom. Robert Śniecikowski z Komendy Powiatowej Policji w Zgierzu. - Akcja ma uświadamiać kierowcom konsekwencje brawurowej jazdy i zmusić do zdjęcia nogi z gazu, jest szokująca, ale o to chodziło - dodaje.
Jak mówi, chodzi o to żeby przypomnieć kierowcom żeby przestrzegali przepisów ruchu drogowego, nie śpieszyli się i dzięki temu nie przekraczali prędkości. - Każdy sposób dotarcia do kierowców i ich postępowania będzie dobry - ocenia.
Wypadek został odwzorowany z najdrobniejszymi szczegółami akcji służb ratowniczych. Na drodze był rozbity samochód osobowy, motocykl, a nawet worek na zwłoki i porzucony but. - Takie unaocznienie konsekwencji szybkiej, brawurowej jazdy lepiej działa na wyobraźnię niż same słowa - wyjaśnia mł. asp. Magdalena Czarnacka, rzecznik prasowy zgierskiej policji.
Kierowcom, którzy w tym miejscu zwalniali funkcjonariusze wręczali specjalnie przygotowane ulotki. - Bardzo dobrze daje to do myślenia - komentowali kierowcy, którzy przyznawali też, że największym problemem na drodze jest nadmierna prędkość.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/gp / Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: tvn24