Proszę czekać, będzie rozmowa. Albo i nie

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24 Łódź
Do Rzecznika Praw Pacjenta napływają kolejne skargi
Do Rzecznika Praw Pacjenta napływają kolejne skargiTVN24 Łódź
wideo 2/5
Do Rzecznika Praw Pacjenta napływają kolejne skargiTVN24 Łódź

- Mamy ratować ludzkie życie, a badamy ludziom ciśnienie i piszemy recepty. Takich wyjazdów mamy już więcej niż tych, do których zostaliśmy powołani - alarmuje łódzkie pogotowie. Pacjenci, którzy powinni być pod opieką lekarzy rodzinnych, pojawiają się też tłumnie na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Wszystko dlatego, że przychodnie od początku pandemii działają "na telefon". Problem w tym, że nie zawsze go odbierają. Rozporządzenie ministra zdrowia, które reguluje kwestie teleporad zostało podpisane w piątek, 14 sierpnia.

Pani Jadwiga jest po ciężkim udarze. Regularnie, rano i wieczorem przyjmuje garść tabletek: na ciśnienie krwi, krzepliwość i uśmierzające zawroty głowy. Do przychodni przychodziła na krótkie konsultacje i po nowe recepty. Co jakiś czas była kierowana do poradni neurologicznej.

Tak było do marca. Teraz czuje się zapomniana przez system służby zdrowia.

- Z pogotowiem miałam do czynienia tylko raz, jak mnie z domu zabrali w 1995 roku. Teraz, po ćwierćwieczu, znowu musiałam dzwonić po karetkę. Nie dlatego, że potrzebowałam nagle pomocy. Z bezsilności. Bez leków nie jestem w stanie funkcjonować, a nie mogłam ich zdobyć - opowiada.

Do swojej przychodni w dzielnicy Górna - jak żaliła się niedawno miejskiej radzie seniorów w Łodzi - nie mogła się dodzwonić, chociaż próbowała kilkanaście razy. W końcu zrezygnowana zadzwoniła na numer 112.

- To jest standard ostatnich miesięcy - mówi tvn24.pl Adam Stępka, rzecznik łódzkiego pogotowia.

Wyjazdy do osób, których życie i zdrowie nie jest zagrożone - jak mówi Stępka - w ogóle nie powinny być realizowane przez pogotowie. Obecnie jednak właśnie tym się głównie zajmują ratownicy.

- W czerwcu i lipcu zeszłego roku wezwania do pacjentów, którzy powinni szukać pomocy u lekarza rodzinnego lub nocnej i świątecznej pomocy medycznej, stanowiły jedną piątą naszej pracy. Teraz jest to prawie 60 procent – wylicza Stępka.

I pokazuje dane: z 34 716 wyjazdów pogotowia w województwie łódzkim aż 20 308 było do złego samopoczucia, uporczywego kaszlu czy... wypisania recepty. Nie jest to problem lokalny, bo np. w Poznaniu odsetek wyjazdów do osób, które nie wymagały natychmiastowego ratunku, również znacząco wzrósł. W czerwcu i lipcu zeszłego roku takich wyjazdów było 29 proc., obecnie już 44 proc.

- Ludzie są na tyle zdesperowani, że potrafią skłamać dyspozytorowi tylko po to, żeby karetka została wysłana. Na miejscu mówią, jaka jest prawda - opowiada rzecznik pogotowia w Łodzi.

Za bezpodstawne wezwanie pogotowia może grozić nawet do 1500 złotych grzywny.

- Nie ścigaliśmy nikogo, bo wiemy, że tutaj nie ma złej woli chorych. Jest tylko bezsilność - zapewnia Stępka. Jednocześnie zaznacza: - Wezwany do błahej sprawy zespół jest przecież wyłączony z akcji i nie może być wezwany do kogoś, kto naprawdę walczy o życie.

W związku z tym ratownicy proszą wzywających pogotowie o wypełnienie ankiety, w której opisują oni, że kontakt z pogotowiem był ich ostatnią nadzieją na to, żeby ktoś się w ogóle nimi zainteresował.

Takie oświadczenia zbierają łódzcy ratownicy, żeby pokazać skalę problemu

- Pomysł z ankietami wdrożyliśmy pilotażowo w okolicach Skierniewic i Rawy Mazowieckiej. W kilka dni zebraliśmy kilkadziesiąt deklaracji - informuje rzecznik pogotowia.

To, że z przychodniami stało się coś niepokojącego, widać też na szpitalnych oddziałach ratunkowych. One także - w założeniu - mają służyć głównie osobom w stanie nagłego zagrożenia zdrowia lub życia.

"Zanotowaliśmy dwukrotny wzrost udzielania podstawowych świadczeń jak: porada lekarska, podstawowe badania diagnostyczne, opieka pielęgniarska w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych i Izbach Przyjęć w czerwcu w stosunku do marca i kwietnia 2020 r. To zjawisko wymaga natychmiastowego wyjaśnienia" - czytamy w stanowisku przesłanym nam przez biuro prasowe Narodowego Funduszu Zdrowia.

Klamka zapadła, można pocałować

Nagła zmiana tego, jak wygląda praca pogotowia i szpitalnych oddziałów ratunkowych, wynika z faktu, że po wybuchu pandemii wywołanej przez koronawirusa przeprojektowano sposób działania Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ).

Od marca - zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektoratu Sanitarnego - chorzy mają się kontaktować z przychodnią telefonicznie. Do jej środka, z ulicy, nie ma prawa nikt wejść bez wcześniejszego umówienia się z lekarzem. Takie spotkanie umawiane jest tylko wtedy, kiedy pacjent wymaga zbadania. Jeżeli diagnozę da się postawić tylko na podstawie wywiadu - lekarz zdalnie diagnozuje schorzenie i za pomocą e-recepty przepisuje leki.

Chodzi o to, by poczekalnie nie stały się ogniskami koronawirusa.

Pogotowie w Łodzi: zajmujemy się pacjentami, którymi powinny opiekować się przychodnie

NFZ mówi: sprawdzam

System działający "po nowemu" jest w ocenie wielu niewydolny. Tylko w lipcu do Rzecznika Praw Pacjenta wpłynęło 1191 sygnałów dotyczących problemu dostępu do świadczeń zdrowotnych. Treść skarg została przekazana do Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Zdecydowana większość zgłoszeń dotyczyła problemów z dodzwonieniem się do poradni. Ponadto pacjenci sygnalizowali też trudności z uzyskaniem recepty na przewlekle stosowane leki. Mieliśmy też sygnał, że ktoś specjalnie pojechał do poradni i zastał zamknięte drzwi. Każdy taki sygnał wyjaśnialiśmy, część się nie potwierdziła, ale był i wniosek o kontrolę poradni - mówi Anna Leder, rzecznik łódzkiego NFZ.

Część chorych informowało wręcz, że odmawiano im udzielenia świadczenia. Inni mogli porozmawiać jedynie z pielęgniarką lub recepcjonistką, ale nie połączono ich z lekarzem. Z lektury części skarg może płynąć wniosek, że niektóre placówki podstawowej opieki zdrowotnej stały się jak zamknięte twierdze, do których dostać się nie sposób.

- Niedopuszczalne jest całkowite zamknięcie drzwi przychodni dla pacjentów, którzy wymagają osobistej porady lekarza. Nie powinno stosować się automatyzmu w wyborze rozwiązań telemedycznych jako potencjalnie bezpieczniejszych - grzmi Kamila Saternus z biura Rzecznika Praw Pacjenta.

Narodowy Fundusz Zdrowia uznał, że trzeba jak najszybciej sprawdzić, czy z teleporadami faktycznie jest problem. Do pacjentów, którzy w ciągu ostatnich czterech miesięcy skorzystali z teleporady w POZ, dzwonią ankieterzy i zadają 12 pytań o jakość opieki i wrażenia pacjentów, którzy z niej skorzystali.

- Do teraz ankietowaliśmy już 14,5 tysiąca pacjentów - mówi Leder.

Do lekarza? Tak, ale wcześniej trzeba zadzwonić

Kwestia pieniędzy

POZ-y, poza "dobrą prasą" i zadowoleniem pacjentów, nic nie tracą. A na pewno nie fundusze.

Wysokość przelewu, który przychodzi do POZ z NFZ, nie jest w żaden sposób uzależniona od tego, ilu pacjentów przebadano.

- Kwota, którą przychodnie otrzymują z pieniędzy publicznych, jest uzależniona tylko od liczby pacjentów, którzy wskazali dany POZ jako miejsce, w którym chcą się leczyć - przypomina Anna Leder z łódzkiego NFZ.

Dlaczego przychodnie, w której lekarze są bardziej aktywni i zapracowani, nie dostają więcej pieniędzy? Bo - jak słyszmy w Funduszu - taki układ nie miałby prawa funkcjonować, bo mógłby doprowadzić do nadużyć - na przykład zawyżania wizyt chorego. To z kolei mogłoby się przełożyć na wzrost kolejek. Dodatkowo - POZ-y działające w okolicy, gdzie dużo jest młodych i zdrowych osób, otrzymywałaby niskie przelewy z Funduszu.

Stawka, którą podmiot medyczny otrzymuje za jednego pacjenta, uzależniona jest m.in. od jego wieku i historii chorobowej. W dużym skrócie: im starsza i bardziej schorowana jest osoba, tym więcej pieniędzy za nią dostanie przychodnia.

Dodatkowo od 1 lipca NFZ do każdej faktury wystawionej przez przychodnię dopłaca trzy procent.

- To pieniądze, które można przeznaczyć na płyny do dezynfekcji, rękawiczki i inne środki ochrony osobistej chroniące personel. W ten sposób wydaliśmy już 1,3 mln złotych. Nie wnikamy i nie kontrolujemy, jak te pieniądze zostały zagospodarowane - mówi Leder.

W praktyce jest więc tak, że ograniczająca do minimum przyjęcia pacjentów przychodnia (w której na przykład nie odbiera się telefonów) może zarobić więcej niż przed pandemią.

Tele-lekarze "to przyszłość", brak połączenia to teraźniejszość

Przestawienie punktów opieki zdrowotnej na telekonsultacje promowała dr hab. Agnieszka Mastalerz-Migas, krajowy konsultant ds. medycyny rodzinnej. W rozmowie z tvn24.pl podkreśla, że wprowadzone rozwiązania przynoszą dużo korzyści i - jeśli weźmiemy pod uwagę skalę - działają one dość sprawnie.

Na system podstawowej opieki zdrowotnej - jak mówi - składa się blisko dziesięć tysięcy przychodni, w których pracuje ponad trzydzieści tysięcy lekarzy. Każdego dnia realizowanych jest około pół miliona porad.

- Oczywiście, że najlepiej by było, jakby skarg nie było w ogóle. Ale biorąc pod uwagę, o jak dużym obszarze systemu mówimy, trzeba liczyć się z tym, że niestety znajdą się w nim ludzie, którzy nie wdrażają zaleceń w sposób prawidłowy, czyli taki, że teleporada jest elementem, a nie jedyną formą opieki - mówi dr Mastalerz-Migas.

SOR-y czekają na otwarcie przychodni
SOR-y czekają na otwarcie przychodniTVN24

Przyznaje, że "z pewnością" są przychodnie, w których jest utrudniony lub nawet niemożliwy kontakt osobisty z lekarzem.

- Chociaż jest to zdecydowana mniejszość, bo większość przychodni POZ pracuje w systemie "hybrydowym" (najpierw teleporada, a gdy to konieczne - wizyta osobista), to takie przypadki braku dostępu w ogóle nie powinny mieć miejsca - mówi krajowy konsultant.

Zaznacza jednak, że obserwowane problemy z telemedycyną można postrzegać jako "przypadłości wieku dziecięcego".

- Telemedycyna to przyszłość opieki medycznej. Zostanie z nami nawet wtedy, kiedy zniknie problem koronawirusa. Przed pandemią do przychodni przychodzili często ludzie, którym zależało na przedłużeniu recepty i oczekiwali krótkiej porady lekarza. Umożliwienie im pomocy zdalnej jest korzystne zarówno dla nich, jak i dla innych chorych, którzy nie muszą czekać w długich kolejkach - przekonuje dr Mastalerz-Migas.

Przypomina, że już na początku tego roku - jeszcze zanim ktokolwiek myślał o zagrożeniu koronawirusem - wprowadzono w życie regulacje prawne, które nakazywały przychodniom POZ stopniowo wprowadzać teleporady. Miały to być minimum dwie godziny tygodniowo.

- Nikt się do tego nie kwapił. Wszystko zmieniła jednak pandemia, gdy w ciągu jednego tygodnia marca teleporady w POZ stały się podstawową formą kontaktu z lekarzem. A to istotnie przyczyniło się do ograniczenia epidemii, bo z poczekalni przychodni zniknęły tłumy pacjentów - mówi krajowy konsultant.

Dr Mastalerz-Migas przyznaje, że ostatnie miesiące pokazały, że proces przeprowadzania teleporad trzeba obudować pewnymi regulacjami tak, żeby nie mogło dochodzić do szkodliwych dla pacjenta nadużyć. Dlatego opracowała standard organizacyjny i wytyczne dla lekarzy w sprawie teleporad.

- Precyzują one sposób, w jaki należy postępować z pacjentem kontaktującym się z przychodnią - zapowiada rozmówczyni tvn24.pl.

Ustawodawca chce uporządkować, jak teleporada jako świadczenie medyczne ma funkcjonować. Wskazuje, kim ma być osoba, która ma prawo jej udzielać i na jakiej podstawie. Wreszcie jasno wskazuje, że pacjent, który nie ma ostrej choroby zakaźnej, takiej jak COVID-19, nie może być odesłany, jeżeli życzy sobie osobistego spotkania z lekarzem.

Kwestia wydolności

Takie samo zadanie, już nie w formie zaleceń, ale regulacji prawnej, ma rozporządzenie ministra zdrowia z 29 lipca. Zostało podpisane w zeszły piątek. Rzecznik resortu zdrowia informuje, że dokument "w pełni reguluje kwestię teleporad".

Rzecznik resortu zdrowia: jest rozporządzenie ws. teleporad
Rzecznik resortu zdrowia: jest rozporządzenie ws. teleporad17.08. | - Mamy ratować ludzkie życie, a badamy ludziom ciśnienie i piszemy recepty. Takich wyjazdów mamy już więcej niż tych, do których zostaliśmy powołani - alarmuje łódzkie pogotowie. Pacjenci, którzy powinni być pod opieką lekarzy rodzinnych, pojawiają się też tłumnie na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Wszystko dlatego, że przychodnie od początku pandemii działają "na telefon". Problem w tym, że nie zawsze go odbierają.TVN24 Łódź

- Określa ono sposób rejestracji pacjenta oraz informacje o sposobie raportowania do NFZ - podkreślał Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia na konferencji prasowej w poniedziałek.

Podkreślił on, że teleporady są "dobrze oceniane" przez pacjentów:

- Ponad 80 procent z 13 tysięcy pacjentów, którzy otrzymali teleporadę, odnieśli pozytywny skutek i z teleporady jako takiej było zadowolonych - mówił Andrusiewicz.

Rozporządzenie resortu zdrowia było opiniowane m.in. przez Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce. Jego rzecznik dr Michał Sutkowski informuje, jakie są jego główne założenia.

- Ustawodawca chce uporządkować, jak teleporada jako świadczenie medyczne ma funkcjonować. Wskazuje, kim ma być osoba, która ma prawo jej udzielać i na jakiej podstawie. Wreszcie jasno wskazuje, że pacjent, który nie ma ostrej choroby zakaźnej, takiej jak COVID-19 nie może być odesłany, jeżeli życzy sobie osobistego spotkania z lekarzem - mówi dr Sutkowski.

Członkowie Kolegium Lekarzy Rodzinnych - podobnie jak krajowy konsultant ds. medycyny rodzinnej - również podkreślają korzyści płynące z teleporad.

- To nie jest tak, że chcemy mieć mniej pracy. Jeżeli lekarz nie będzie musiał zajmować się pacjentami, którzy do gabinetu przychodzą tylko po nową receptę czy zaświadczenie, to jego wydolność będzie po prostu większa. Ergo zbada więcej pacjentów - mówi dr Sutkowski.

Pacjentów, których sprawę da się bezproblemowo załatwić zdalnie jest, zdaniem rzecznika Kolegium Lekarzy Rodzinnych, nawet 50 procent.

Resort: teleporady są pozytywnie oceniane przez pacjentów
Resort: teleporady są pozytywnie oceniane przez pacjentów- Mamy ratować ludzkie życie, a badamy ludziom ciśnienie i piszemy recepty. Takich wyjazdów mamy już więcej niż tych, do których zostaliśmy powołani - alarmuje łódzkie pogotowie. Pacjenci, którzy powinni być pod opieką lekarzy rodzinnych, pojawiają się też tłumnie na szpitalnych oddziałach ratunkowych. Wszystko dlatego, że przychodnie od początku pandemii działają "na telefon". Problem w tym, że nie zawsze go odbierają.TVN24 Łódź

- Trzeba mieć jednak świadomość, że dla wielu z nich, przyzwyczajonych do kontaktów osobistych z lekarzem, załatwienie sprawy przez telefon będzie odebrane jako pobieżne - przyznaje dr Michał Sutkowski.

W jego ocenie część niezadowolonych pacjentów niepotrzebnie potem szuka osobistego spotkania z lekarzem, dzwoniąc na pogotowie czy idąc na szpitalny oddział ratunkowy.

- Trzeba jasno zaznaczyć, że w każdej grupie, w tym w naszej, znajdują się czarne owce. Dlatego wszystkie skargi, które trafiają do Rzecznika Praw Pacjenta, trzeba bardzo dokładnie wyjaśnić. Jesteśmy jednak pewni, że część z nich nigdy by się nie zgłosiła ze skargą, gdyby społeczeństwo lepiej było poinformowane, dlaczego teleporady stały się koniecznością. Nie tylko ze względu na pandemię - kończy rozmówca tvn24.pl

Autorka/Autor:Bartosz Żurawicz/i

Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Departament Stanu USA potwierdził, że Stany Zjednoczone jeszcze w marcu dostarczyły Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu ATACMS w wersji o zasięgu do 300 kilometrów. Według dwóch amerykańskich urzędników, na których powołuje się agencja AP, rakiet użyto między innymi w ataku na lotnisko wojskowe na Krymie, do którego doszło w połowie kwietnia.

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Departament Stanu potwierdza, że dostarczono Ukrainie rakiety dalekiego zasięgu

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA wyraził zgodę na sprzedaż Polsce 360 rakiet przeciwradarowych AARGM-ER. To jeden z najnowszych amerykańskich pocisków tego typu. Maksymalną cenę potencjalnej transakcji wyznaczono na 1,275 miliarda dolarów.

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

360 rakiet AARGM-ER może trafić do Polski. Amerykańskie władze wyraziły zgodę na sprzedaż

Źródło:
PAP

Mocnym kandydatem do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych i administracji jest Tomasz Siemoniak, dotychczasowy koordynator służb specjalnych - dowiedział się tvn24.pl. Nie jest jeszcze przesądzone, że będzie łączył obydwie fukcje: ministra i koordynatora.

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Tomasz Siemoniak kandydatem do objęcia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji

Źródło:
tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego stopnia przed oblodzeniem i opadami śniegu. Z komunikatu wynika też, że w części kraju temperatura spadnie poniżej zera stopni. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Śliskie drogi i chodniki, spadnie też śnieg. IMGW wydał ostrzeżenia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Rzecznik dyscyplinarny ma się ponownie zająć sprawą prokuratora, który we wrześniu 2021 roku chodził nago ulicami Świdnicy na Dolnym Śląsku. Sąd dyscyplinarny uwzględnił zażalenie prokuratora generalnego Adama Bodnara na umorzenie sprawy.

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Prokurator spacerował nago. Ponownie zajmie się nim rzecznik dyscyplinarny

Źródło:
PAP

Jeżeli ktoś dopuszczał do tego, że prywatne rozmowy przewodniczącego Rady Europejskiej z jego adwokatem, bo ja wówczas reprezentowałem Donalda Tuska, znajdowały się w posiadaniu służb jakiegokolwiek kraju - bez względu na to, czy sojuszniczego, czy nie - to to jest szpiegostwo - mówił w "Faktach po Faktach" poseł KO i adwokat Roman Giertych.

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Giertych: podczas inwigilowania Pegasusem doszło do szpiegostwa, a to zbrodnia

Źródło:
TVN24

Wejście Ukrainy do Unii Europejskiej mogłoby stworzyć konieczność zwiększenia budżetu Wspólnoty nawet o 20 procent - powiedział unijny komisarz do spraw budżetu i administracji Johannes Hahn. Scenariusz ten zakładałby utrzymanie pomocy dla rolnictwa i wsparcia strukturalnego w Unii Europejskiej. Zdaniem komisarza jednak "najmniejszym zmartwieniem jest strona finansowa".

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Rachunek za akcesję Ukrainy do Unii Europejskiej. "Brzmi to gigantycznie"

Źródło:
PAP

Mariusz Kamiński wypiera pewne fakty ze swojej świadomości. Pewnie te, które są dla niego najbardziej niewygodne - tak były poseł Michał Wypij skomentował w "Tak jest" w TVN24 zeznania Mariusza Kamińskiego przed sejmową komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych. Odnosząc się do sporu dotyczącego obecności byłego premiera Mateusza Morawieckiego w słynnym spotkaniu w jego willi przy ulicy Parkowej, powiedział, że "jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem".

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Wypij: jeżeli ktoś zna prawdę, a o niej nie mówi, to jest po prostu tchórzem

Źródło:
TVN24

Jedynym ministrem z ramienia PSL, który będzie się ubiegał o mandat europosła, będzie minister rozwoju Krzysztof Hetman. Więcej kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego z rządu nie przewidujemy - przekazał w "Kropce nad i" w w TVN24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. Michał Szczerba, który sam będzie kandydatem Koalicji Obywatelskiej, mówił, iż jest "absolutnie przekonany, że to będzie najważniejsza kadencja Parlamentu Europejskiego w historii". Zapewnił jednocześnie, że komisja śledcza do spraw afery wizowej, której przewodniczy, "wykona swoją robotę". 

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Trzecia Droga "pracuje nad najlepszymi kandydatami", jeden minister z PSL będzie kandydował na europosła

Źródło:
TVN24

Zdrada stanu. To jest prawdziwy powód aresztowania wiceministra obrony Timura Iwanowa - podały niezależne rosyjskie media. Jak pisze portal The Moscow Times, Iwanow był "prawą ręką" ministra Siergieja Szojgu, a sprawa ta jest dla szefa resortu obrony "potężnym ciosem". Komitet Śledczy Rosji poinformował we wtorek, że wiceminister Iwanow, który pełnił tę funkcję od ośmiu lat, został zatrzymany pod zarzutem przyjmowania łapówek.

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Trzęsienie ziemi na Kremlu. Szojgu "otrzymał potężny cios", jego człowiek aresztowany

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, The Moscow Times, Lenta, Ważnyje Istorii

Czy Andrzej Duda po zakończeniu prezydentury mógłby zostać liderem prawicy w Polsce? Ponad połowa uczestników sondażu SW Research dla rp.pl odpowiedziała "nie". 25 proc. ankietowanych nie ma zdania w tej kwestii. Kto szczególnie negatywnie ocenia perspektywę objęcia przez obecnego prezydenta roli lidera prawicy?

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Andrzej Duda liderem prawicy? Nowy sondaż

Źródło:
Rzeczpospolita, tvn24.pl

Policjanci z Ochoty pokazali zdjęcia pacjenta jednego z warszawskich szpitali. Proszą o pomoc w ustaleniu tożsamości starszego mężczyzny, który nie miał przy sobie dokumentów.

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Trafił do szpitala, nie wiadomo, kim jest

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Remis to wynik gry, w której żadna ze stron nie została pokonana, a remiz: to gra rozstrzygnięta, to gra pozorów, buduje wiszące gniazda czy kopie podziemne korytarze? Na to pytanie za 10 tysięcy złotych w programie "Milionerzy" odpowiadała pani Anna Downar z Karkowa.

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Czym jest remiz? Pytanie w "Milionerach" za 10 tysięcy złotych

Źródło:
Milionerzy TVN

Prezydent USA Joe Biden poinformował, że podpisał ustawę, na mocy której Stany Zjednoczone przeznaczą niemal 61 miliardów dolarów na pakiet pomocowy dla Ukrainy. Zapowiedział, że "dosłownie w ciągu kilku godzin" USA zaczną wysyłać sprzęt na Ukrainę. W skład pierwszego pakietu wejdą różne rodzaje pocisków i wozy opancerzone.

Pomoc USA dla Ukrainy. Jest decyzja prezydenta Bidena

Pomoc USA dla Ukrainy. Jest decyzja prezydenta Bidena

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Wstrzymano poszukiwania wojskowego nurka, który zaginął podczas ćwiczeń wojskowych w okolicach wyjścia z portu w Gdańsku. Akcja ma być wznowiona w czwartek rano. Zaginiony to żołnierz jednostki wojskowej GROM z zespołu B, który zlokalizowany jest w Gdańsku na Westerplatte.

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Zaginiony nurek z GROM-u. Poszukiwania przerwano

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji. Decyzja jest związana z jego startem do europarlamentu. - Bardzo polubiłem to ministerstwo, przeżyłem tam bardzo dużo emocjonalnych chwil, ale jest dobrze uporządkowane i mam nadzieję, że mój następca będzie się tam czuł jeszcze lepiej - powiedział Sienkiewicz w rozmowie z reporterem TVN24.

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji

Minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz podał się do dymisji

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

17-latek zauważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Syn wyrzucił starszego mężczyznę z domu. 17-latek oddał mu swoje buty i kurtkę

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Prokurator generalny Adam Bodnar przedstawił w Sejmie informację o kontroli operacyjnej w Polsce, między innymi przy użyciu Pegasusa. Powiedział, że publiczne zeznania osób, które były nim inwigilowane, są dla niego "wstrząsające i przygnębiające". Dodał, że to jest "sprawa, która uderza w samo sedno demokracji". Po jego wystąpieniu odbyła się debata.

Bodnar w Sejmie o Pegasusie. "Wstrząśnięty i przygnębiony"

Bodnar w Sejmie o Pegasusie. "Wstrząśnięty i przygnębiony"

Źródło:
TVN24, PAP

Jewgienija Gucul, przywódczyni autonomicznego regionu na południu Mołdawii, Gagauzji, może stanąć przed sądem. Mołdawska prokuratura poinformowała o zakończeniu dochodzenia w jej sprawie. Zarzuty dotyczą między innymi finansowania prorosyjskiej partii Sor - podał portal NewsMaker.

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

"Systematycznie wwoziła pieniądze". Zwolenniczka Putina z zarzutami

Źródło:
NewsMaker, tvn24.pl

Australijska policja apeluje o pomoc w znalezieniu Orpheusa Pledgera - aktora znanego z takich seriali jak "Zatoka serc" czy "Sąsiedzi". Sąd wydał nakaz aresztowania po tym, jak 30-latek nie stawił się na rozprawie w związku z napaścią na kobietę, podają lokalne media.

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Obława na znanego aktora. Policja apeluje o pomoc

Źródło:
ABC, Sydney Morning Herald, tvn24.pl

Nadchodzące dni będą dość pochmurne, poza tym pojawią się opady deszczu. Niebawem czeka nas jednak zmiana pogody. Zrobi się słonecznie, a temperatura wzrośnie miejscami do 26 stopni Celsjusza.

Wiemy, kiedy nastąpi zmiana pogody

Wiemy, kiedy nastąpi zmiana pogody

Źródło:
tvnmeteo.pl

Po głośnej imprezie w hotelu poselskim Łukasz Mejza tłumaczył z mównicy sejmowej, że w nocy bronił "tradycji polegających na wspólnym, chóralnym śpiewaniu". A w rozmowie z TVN24 tłumaczył się całodniową pracą w sejmowych komisjach i na posiedzeniach. Sprawdziliśmy więc aktywność parlamentarną tego posła PiS. Nie jest to długa analiza.

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Mejza tłumaczy nocną imprezę: "skoro się pracuje cały dzień....". Jak on pracuje?

Źródło:
Konkret24

Orlen spisał na straty ogromne środki. To efekt wypłacenia około 400 milionów dolarów bez zabezpieczenia pośrednikom handlu ropą naftową przez poprzedni zarząd Orlen Trading Switzerland. Zaliczki przepadły, a surowiec nigdy nie dotarł do kraju. W środę do tej sytuacji odniósł się były premier Mateusz Morawiecki.

Orlen stracił ogromne pieniądze. Morawiecki komentuje

Orlen stracił ogromne pieniądze. Morawiecki komentuje

Źródło:
tvn24.pl

Główny Inspektorat Sanitarny wydał w środę ostrzeżenie dotyczące wykrycia Escherichia coli wytwarzających toksynę Shiga (STEC) w tatarze wołowym. Zakażenie bakterią STEC może prowadzić do krwotocznego zapalenia okrężnicy lub znacznie rzadziej - bezkrwawej biegunki.

Ostrzeżenie przed tatarem. "Nie należy spożywać"

Ostrzeżenie przed tatarem. "Nie należy spożywać"

Źródło:
PAP

Pierwotne niedobory odporności (PNO) to grupa chorób, przeważnie uwarunkowanych genetycznie. Szacuje się, że w Polsce z tą przypadłością może żyć nawet 40 tysięcy osób, ale zdiagnozowano ją u zaledwie pięciu tysięcy pacjentów. Tymczasem konsekwencje opóźnionej diagnozy są w dużej mierze nieodwracalne i wiążą się z uszkodzeniem narządów lub występowaniem przewlekłych chorób.

PNO może mieć nawet 40 tysięcy Polaków, niewielu otrzymało diagnozę. Objawy ostrzegawcze

PNO może mieć nawet 40 tysięcy Polaków, niewielu otrzymało diagnozę. Objawy ostrzegawcze

Źródło:
PAP

Departament Stanu USA opublikował raport dotyczący przestrzegania praw człowieka na całym świecie. 45 stron zajęło podsumowanie sytuacji w Polsce w 2023 roku. W dokumencie wskazano na doniesienia dotyczące między innymi dyskryminacji wobec kobiet, zagrożenia dla niezależności sądów, nadmiernego używania siły przez policję i sytuacji mediów.

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Departament Stanu USA o przestrzeganiu praw człowieka w Polsce

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Znamy wyniki czwartej edycji rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+. W zestawieniu znalazły się placówki z sześciu miast. Najwięcej, bo aż sześć jest z Warszawy. Inicjatywa została objęta patronatem Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ministerstwa Równości i Rzecznika Praw Dziecka.

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Jest nowy ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+

Źródło:
Fundacja GrowSPACE, tvn24.pl

Kanadyjska piosenkarka Celion Dion pojawiła się na okładce francuskiego "Vogue'a" i udzieliła magazynowi przejmującego wywiadu. Artystka, która w 2022 roku zawiesiła koncerty z powodu rzadkiej choroby - tak zwanego zespołu sztywnego człowieka - opowiedziała o tym, jak obecnie wygląda jej życie i terapia. Powiedziała, że wciąż ma nadzieję na powrót do koncertowania.

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Celine Dion opowiada o dramatycznej walce z chorobą. "Chcę zobaczyć wieżę Eiffla"

Źródło:
"Vogue", "The Hollywood Reporter", tvn24.pl

Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (KRRiT) Maciej Świrski nałożył w ostatnim czasie kary na TVN24 oraz TOK FM, które zostały wyegzekwowane od spółek pomimo wniesienia odwołania od decyzji przewodniczącego. "Nie może przewodniczący KRRiT, prezes Orlenu czy dowolny wójt lub burmistrz stawiać się w roli nadredaktora, mówiącego niezależnym redakcjom co wolno, a czego nie" - napisała w oświadczeniu Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

"Nie może stawiać się w roli nadredaktora"

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24