Na ulicy Targowej w Pabianicach (woj. łódzkie) powstaje droga rowerowa. Miejscami przebiega 30 centymetrów od posesji. Żeby upewnić się, czy ścieżką nie nadjeżdża rowerzysta, trzeba będzie wyjechać samochodem do jej połowy, a to - jak podkreśla specjalista z zakresu ruchu drogowego - może skończyć się wypadkiem. Mieszkańcy proszą miasto o rozwiązanie problemu. Wiceprezydent odpowiada, że jego zdaniem inwestycja jest jak najbardziej w porządku, ale jednocześnie nie wyklucza, że jeszcze nieoddana do użytku droga rowerowa będzie poddana zmianom.
Nowa droga rowerowa na ulicy Targowej powstaje w ramach projektu "Modernizacja i rozwój komunikacji miejskiej w Pabianicach", na który miasto pozyskało dotację unijną. W sumie w mieście ma powstać ponad 14 kilometrów nowych tras dla rowerzystów. Mieszkańcy ulicy Targowej nie mają nic przeciwko powstawaniu nowych dróg, ale jak mówią nie takich, jak na ich ulicy. Monika Misztela mówi nam, że inwestycja, która powstała 60 centymetrów od jej bramy na pewno nie poprawi bezpieczeństwa na ulicy i jest przekonana, że będzie tam dochodziło do wypadków.
- Nie mamy nic przeciwko ścieżkom rowerowym. Może tam być, ale dobrze by było, żeby też tam był chodnik, tak żeby ludzie mogli wychodzić i wyjeżdżać bezpiecznie ze swoich posesji - mówi. - My mamy 60 centymetrów, ale kościół, który jest z przodu ma już tylko 30 centymetrów. Wierni, którzy wychodzą z kościoła "wypadają" od razu na ścieżkę rowerową - dodaje Misztela.
Ekspert: droga jest niebezpieczna
Drogę rowerową na ulicy Targowej w Pabianicach ocenił były policjant drogówki, obecnie rzeczoznawca techniki motoryzacyjnej ruchu drogowego Andrzej Janicki. I jak mówi, jest ona niebezpieczna.
- Wskazałem dwa elementy, które rozwiązałyby ten problem. Pierwszy to kontrapas, ale musiałby powstać przed wylaniem asfaltu. A drugi to zrobienie tam ciągu pieszo-rowerowego. W obecnej formie, obawiam się, że tam będzie dochodzić do wypadków. Kierujący rowerem jadący ze średnią prędkością 15 kilometrów na godzinę, będąc cztery metry od bramy, nie ma technicznej możliwości, żeby uniknąć zderzenia. Cyklista nie widzi wyjeżdżającego z bramy samochodu, a kierujący autem także nie jest w stanie dostrzec go w porę - wyjaśnia Janicki.
Stowarzyszenie Rowerowe Pabianice: najlepszy byłby kontrapas
Prezes Stowarzyszenia Rowerowe Pabianice Robert Manios mówi, że już trzy lata temu wskazywał, że na ulicy Targowej najlepszym rozwiązaniem byłoby namalowanie tak zwanego kontrapasu. - Ponieważ ta ulica została poniekąd podsunięta przez urząd miejski jako propozycja, żeby można było się podłączyć do sieci innych dróg rowerowych w mieście, środowisko rowerowe - jako strona społeczna - przychyliło się do niej. Natomiast na etapie koncepcji nie było wzmianki o tym, w jaki sposób ma być to rozwiązane - podkreśla Manios.
- Cały projekt jest wykonywany w formule "zaprojektuj i buduj", czyli po przetargu projektant miał wykonać projekt i przedstawić do konsultacji. Kiedy on się pojawił, nasze środowisko wystąpiło do miasta o zmianę tego rozwiązania z odseparowanej drogi po stronie zachodniej - wzdłuż elewacji i ogrodzeń - na wydzielenie na jezdni kontrapasa - mówi przedstawiciel pabianickich rowerzystów.
Wiceprezydent: inwestycja jest zgodna z projektem
Wiceprezydent Pabianic Marek Gryglewski przekonuje że inwestycja została wykonana zgodnie z projektem. Zaznacza przy tym, że bierze pod uwagę głosy niezadowolenia i pracuje nad rozwiązaniem dobrym dla mieszkańców, jak i rowerzystów. Dodał, że musi zostać najpierw zaakceptowane przez urząd marszałkowski w Łodzi, żeby miasto nie straciło unijnej dotacji.
- Pracujemy nad dwoma rozwiązaniami. Jednym jest ciąg pieszo-rowerowy, a drugim wymalowanie skrajni na istniejącej ścieżce rowerowej, zarówno od strony ulicy, jak i od strony nieruchomości - wyjaśnia wiceprezydent. I dodaje: - Zwróciliśmy się wcześniej do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Łódzkiego z pytaniem, czy wybudowanie ciągu pieszo-rowerowego na ulicy Targowej jest możliwe w ramach projektu, dostaliśmy odpowiedź, że nie. Dzisiaj pojawiają się w różnych miastach opinie, że trzeba łączyć niektóre odcinki pomiędzy ulicami i ciągami pieszo-rowerowymi, więc ponownie wystosujemy pismo, aby urząd przychylił się do naszej prośby.
Gryglewski zapowiada: - W przyszłości chcemy połączyć ulicę Targową, jako ciąg pieszo-rowerowy z ulicami Popiełuszki, Jana Pawła II, jak również z ulicą Zamkową.
- Prezydent doskonale wie, że wyjeżdżając z posesji przy zerowej widoczności to - prędzej czy później - ten wypadek będzie - podkreśla mieszkanka ulicy Targowej. I dodaje: - Za każdym razem, jak będę wyjeżdżać to paciorek i jadę. Nic więcej nie mogę zrobić, bo i tak nic nie zobaczę.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: arch. prywatne