27-latek, który na początku marca chciał ukraść kilka butelek whiskey, ale podczas ucieczki przewrócił się i potłukł łup, ponownie wszedł do tego samego sklepu i zabrał 10 opakowań czekoladek. Jak informuje współwłaściciel sklepu, mężczyzna przyszedł w tej samej czapce co na początku marca i wcale nie przeszkadzało mu to, że kradnie w oku kamery.
27-latek stał się znany w całej Polsce na początku marca. Sklepowe kamery zarejestrowały jak młody mężczyzna, korzystając z nieuwagi pracowników, podbiega do wystawionych niedaleko kasy butelek z whiskey. Na nagraniu widać, że udaje mu się wyjąć dwie butelki, czwartą zablokowało kartonowe opakowanie. Spłoszony reakcją pracownika ucieka z łupem do drzwi, przed którymi się przewraca, tłukąc butelki z alkoholem. Ostatecznie zabiera tylko jedną z nich i ucieka. Sklep opublikował film, który stał się hitem internetu. Obejrzało go na jednym z portali ponad milion osób.
Wrócił do sklepu w tej samej czapce i ukradł czekoladki
Policjanci z Pabianic po pierwszej kradzieży zatrzymali 27-latka, przedstawili mu zarzuty i skierowali sprawę do sądu. Teraz, jak informuje współwłaściciel sklepu, mężczyzna dokładnie po miesiącu wrócił do tego samego miejsca i dokonał kolejnej kradzieży. - To już jest druga tak bezczelna kradzież, ten sam pan co na początku marca - nawet w tej samej czapce przyszedł - zabrał tym razem 10 pudełek z czekoladkami. Wartość jednego to około 35 złotych. Jak gdyby nigdy nic wziął je i wyszedł ze sklepu - opisuje zdarzenie Jakub Prokopczyk. Mężczyzna tak jak w pierwszym przypadku i tym razem o zdarzeniu powiadomił policję.
Nie stawił się na przesłuchanie
Rzeczniczka policji w Pabianicach potwierdziła, że w sprawie kradzieży czekoladek wpłynęło zawiadomienie. Policjanci ustalili sprawcę i wezwali go na przesłuchanie na 12 kwietnia. - Jeśli chodzi o to zdarzenie, to mamy przyjęte zawiadomienie, mamy zabezpieczony monitoring. Sprawca jest tą osobą, która podobnej kradzieży dokonała na początku marca. Ten sprawca nie stawił się na przesłuchanie w wyznaczonym terminie. Policjanci skierowali wniosek o jego ukaranie do sądu. W tym przypadku chodzi o wykroczenie - informuje sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z policji w Pabianicach. I dodaje, że wobec mężczyzny toczy się przed sądem postępowanie za popełnione wcześniej przestępstwa i grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności. - Wszystko na to wskazuje, że mężczyzna ten uczynił sobie w ten sposób stałe źródło dochodu - przekazuje policjantka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Delikatesy Centrum Pabianice