Zakrwawiony policjant przeszedł 20 kilometrów. Przełożeni mu nie wierzyli, ale zarzutów nie będzie

Źródło:
TVN24 Łódź
Świadek: był zakrwawiony, alkoholu nie czułem
Świadek: był zakrwawiony, alkoholu nie czułemTVN24 Łódź
wideo 2/2
Świadek: był zakrwawiony, alkoholu nie czułemTVN24 Łódź

Po wypadku, w którym zginęły dwie osoby, sam wyszedł z auta i rozpoczął marsz wzdłuż drogi. Ranny policjant z wieluńskiej komendy pokonał 20 kilometrów, zanim został znaleziony przez przypadkowych przechodniów. Przełożeni chcieli go wyrzucić ze służby. Prokuratura jednak stwierdziła, że funkcjonariusz nie ma niczego na sumieniu, a za jego dziwne zachowanie po wypadku mogą odpowiadać obrażenia głowy. Ta decyzja nie podoba się rodzinie ofiar wypadku.

O tragedii, do której doszło w 1 września 2019 roku w miejscowości Kamionka pod Wieluniem, informowaliśmy na tvn24.pl wielokrotnie. Ciemne audi, w którym podróżował 40-letni funkcjonariusz prewencji z Wielunia, jechało drogą z pierwszeństwem przejazdu.

Z prokuratorskich ustaleń wynika, że z podporządkowanej drogi wyjechał mu zielony matiz, w którym jechał 55-letni mężczyzna i jego 79-letnia matka. Oboje zginęli.

Po wyjściu z rozbitego auta policjant odszedł z miejsca zdarzenia - szedł na południe, w kierunku domu. Przeszedł 20 kilometrów wzdłuż drogi i upadł; przypadkowi przechodnie znaleźli go późnym wieczorem - blisko 10 godzin po wypadku.

Miał obrażenia głowy i klatki piersiowej. Badanie wykazało, że jest trzeźwy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Kwestia wypadku

Prokuratorzy przez kilka miesięcy sprawdzali, co się stało w Kamionce. Chcieli dowiedzieć się, kto doprowadził do tragedii i dlaczego policjant oddalił się z miejsca zdarzenia bez udzielenia pierwszej pomocy.

Teraz, po zebraniu całego materiału dowodowego, zdecydowali się umorzyć sprawę bez przedstawiania komukolwiek zarzutów. Dlaczego?

Po pierwsze dlatego, że do zderzenia doszło - jak wynika z opinii przekazanej prokuraturze przez biegłych - z winy 55-letniego kierowcy matiza.

W wypadku zginęły dwie osoby
W wypadku zginęły dwie osoby (nagranie z września 2019 roku)04.09. | W zielonym matizie, który wyjechał na skrzyżowanie wprost pod inne auto był 55-letni mężczyzna i jego 79-letnia matka. Oboje zginęli. Kierowcę drugiego auta przechodnie znaleźli 20 kilometrów od wypadku. Śledczy: to policjant, ponad 10 godzin szedł wzdłuż drogi. Okoliczności tragedii wyjaśnia prokuratura w Wieluniu (woj. łódzkie).TVN24 Łódź

- Główną przyczyną było nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu poruszającemu się drogą główną samochodowi marki Audi, pomimo że zobowiązywał do tego znak B-20 "stop" umieszczony przed skrzyżowaniem - informuje tvn24.pl prokurator Jolanta Szkilnik z sieradzkiej prokuratury okręgowej. 

Dodaje przy tym, że 40-latkowi nie udowodniono naruszenia zasad ruchu drogowego.

Kwestia zniknięcia

Dlaczego jednak policjant oddalił się z miejsca zdarzenia? Według prokuratorskich ustaleń - z powodu poważnych obrażeń głowy.

- Stan zdrowia mężczyzny oceniał powołany przez prokuraturę biegły. Stwierdził on, że obrażenia głowy, których kierowca audi doznał w czasie wypadku, mogły doprowadzić do utraty pamięci. Obejmować ona może moment zdarzenia oraz to, co działo się bezpośrednio przed nim - informuje prokurator Jolanta Szkilnik.

Dlatego też śledczy informują, że nie ma podstaw do zarzucenia 40-latkowi przestępstwa polegającego na nieudzieleniu pomocy.

- Wobec niewyczerpania znamion czynu zabronionego postępowanie zostało umorzone - informuje Szkilnik.

Sprzeciw

Od decyzji prokuratury o zakończeniu śledztwa bez stawiania zarzutów i bez kierowania jej do sądu odwołali się członkowie rodziny zmarłego w wypadku pana Henryka i jego matki. Sąd w Wieluniu nad ich zażaleniem ma pochylić się na początku czerwca.

Na decyzje sędziego czeka z uwagą policja. Przełożeni 40-letniego funkcjonariusza niedługo po wypadku mieli bardzo poważne wątpliwości co do tego, czy jego zachowanie można było jakoś wytłumaczyć. W październiku ubiegłego roku komendant powiatowy policji w Wieluniu złożył wniosek o wszczęcie postępowania administracyjnego w sprawie zwolnienia 40-latka ze służby.

- Wniosek został przekazany do komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. Postępowanie jest w toku - potwierdza młodsza inspektor Joanna Kącka z łódzkiej policji.

Dodaje, że podstawą do wszczęcia postępowania była ustawa o policji z dnia 6 kwietnia 1990 roku. A konkretnie przepis mówiący o tym, że funkcjonariusza można zwolnić, jeżeli "wymaga tego ważny interes służby". Nie wyjaśnia jednak, na czym ten ważny interes miałby polegać.

Do tragedii doszło 1 września ubiegłego rokuPolicja w Wieluniu

Równolegle względem 40-letniego policjanta trwa też inne, wewnętrzne postępowanie - dyscyplinarne. - Zostało wszczęte z uwagi na podejrzenie naruszenia zasad etyki zawodowej - mówi młodszy inspektor Joanna Kącka.

Dodaje, że postępowanie dyscyplinarne zostało zawieszone do czasu prawomocnego zakończenia działań śledczych. - Ustalenia prokuratorskie będą w tej sprawie kluczowe - podkreśla Joanna Kącka.

Informuje, że policjant dotąd nie wrócił do służby i jest obecnie na zwolnieniu lekarskim. W tym miesiącu - jak przekazała młodszy inspektor Kącka - złożył wniosek o przejście na policyjną emeryturę.

Na oczach całej wsi

Do tragedii doszło 1 września około godziny 11, kiedy mieszkańcy wracali do domów po mszy świętej w pobliskiej kaplicy.

55-letni Henryk miał do domu dokładnie 800 metrów, ale przyjechał samochodem, bo był ze schorowaną 79-letnią matką. Oboje wsiedli do zielonego matiza. Zginęli kilkadziesiąt sekund później, na skrzyżowaniu z drogą krajową nr 43.

- My przez to skrzyżowanie przejechaliśmy kilkanaście sekund wcześniej. Zaparkowałem na podwórku i wysiadłem z auta. Usłyszałem potężny huk - mówi Henryk Rosiak, mieszkający na rogu "krajówki" i ulicy, przy której stoją domy. Po chwili był drugi huk. Przez drewniane ogrodzenie domu przebiło się ciemne audi.

- Zatrzymało się może dwa i pół metra ode mnie. Za kierownicą siedział mężczyzna, który szybko wysiadł z auta - opowiada rozmówca tvn24.pl. To był - jak się później okazało - 40-letni dziś funkcjonariusz prewencji z komendy policji w Wieluniu.

- Miał zakrwawioną twarz, ale powtarzał, że nic mu nie jest. Ja mu na to, żeby usiadł, bo może mieć obrażenia wewnętrzne. Był wyraźnie pobudzony, ale nie czułem od niego alkoholu - opowiada Henryk Rosiak, który pobiegł do domu po telefon. Jak wyszedł, rannego mężczyzny już nie było. Wszyscy miejscowi skupili się na zielonym matizie, z którego wyciągnięto nieżyjącego już mężczyznę. W aucie zakleszczona była kobieta, która zmarła w drodze do szpitala.

"Nie to, że bełkotał. Po prostu nie miało to sensu"

Co działo się z policjantem? Mijały go kolejne osoby, które biegły nieść pomoc. - Moja wnuczka go widziała. Coś do niej mówił o wypadku, ale ona nic nie zrozumiała. Nie to, że bełkotał. Po prostu nie miało to sensu - opowiadała nam jedna z mieszkanek Kamionki.

Potem - jak mówi nasza rozmówczyni - skupiła się na innych poszkodowanych. Policjant odszedł - nie niepokojony przez nikogo. Ruszył wzdłuż drogi na południe. A od strony Wielunia - na północ od Kamionki - jechały radiowozy, karetki i wozy strażackie. Policjant przeszedł 20 kilometrów i upadł.

Został odnaleziony blisko 10 godzin po wypadku.

Do wypadku doszło w tym miejscu

Autorka/Autor:bż/pm

Źródło: TVN24 Łódź

Źródło zdjęcia głównego: Policja w Wieluniu

Pozostałe wiadomości

Trudna noc dla wrocławskich Marszowic. Doszło do dwóch przesiąków na Bystrzycy. "Dzięki współpracy służb i mieszkańców sytuacja jest pod kontrolą" - poinformowało w czwartek nad ranem Biuro Prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia. Szczyt fali powodziowej dotarł do Wrocławia. Wojsko i mieszkańcy przez całą środę pracowali na ulicach miasta, umacniając wały. 

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Nocna akcja strażaków

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Nocna akcja strażaków

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP
Syn cudem się wydostał, nagle go woda przykryła, nie mógł wiedzieć, że woda wypłukała tyle terenu

Syn cudem się wydostał, nagle go woda przykryła, nie mógł wiedzieć, że woda wypłukała tyle terenu

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Wrocławia. Z kolei na Bobrze fala kulminacyjna przechodzi przez Nowogród Bobrzański (województwo lubuskie). W nocy odnotowano dwa przesiąki na wale we wrocławskich Marszowicach - oba zostały załatane. Wcześniej Wody Polskie poinformowały o uruchomieniu dwóch kolejnych polderów zalewowych pod Wrocławiem.

Wojsko i strażacy na wałach, poziom Odry rośnie. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

Wojsko i strażacy na wałach, poziom Odry rośnie. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk zdecydował o przejęciu zarządza kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. Od poniedziałku rusza akcja "Feniks". W Libanie doszło do kolejnej serii wybuchów, tym razem krótkofalówek. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w czwartek 19 września.

Burmistrzowie odsunięci, akcja "Feniks", wybuchy krótkofalówek

Burmistrzowie odsunięci, akcja "Feniks", wybuchy krótkofalówek

Źródło:
PAP

Na nagraniach ze śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej widać, jak volkswagen z impetem wjeżdża w forda, widać ludzi stojących przy rozbitych autach, porozrzucane przedmioty. Aresztowanych zostało trzech mężczyzn. Ostatni z podejrzanych, który miał spowodować wypadek - Łukasz Żak - jest poszukiwany, wystawiono za nim list gończy. Jak informowała prokuratura, w sprawie wypadku śledczy spotkali się z bezwzględnym mataczeniem i poplecznictwem.

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Nagrania z wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Sprawca się ukrywa, prokuratura zszokowana skalą mataczenia

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Fakty" TVN

- Dochodzą do mnie sygnały, że w niektórych urzędach te procedury znowu stają się barierą dla ludzi. Niektórzy urzędnicy wymagają danych, które nie są potrzebne - powiedział Donald Tusk na zakończenie posiedzenia sztabu kryzysowego. Premier zwrócił się do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor". Podkreślił, że na szczegółową weryfikację przyjdzie jeszcze czas.

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Tusk do urzędników z "uwagą, która może niektórym zepsuć humor"

Źródło:
tvn24.pl

- Zapowiada się pracowita noc dla naszego lotnictwa - mówił w środę w "Kropce nad i" szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał Wiesław Kukuła. Dodał, że od poniedziałku rusza akcja "Feniks" - "największa operacja w historii Polski", w ramach której wojsko zaangażuje się w odbudowę terenów dotkniętych powodzią.

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Wielka akcja polskiego wojska. "Pięć linii wysiłku"

Źródło:
TVN24

- W ciągu 48 godzin w większości miejsc powinno być po kulminacji - ocenił podczas środowych obrad powodziowego sztabu kryzysowego we Wrocławiu premier Donald Tusk. - Pytanie jednak, czy wały wytrzymają. Najważniejsze jest, by dbać o wały - stwierdził szef rządu.

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Tusk: to jest teraz najważniejsze

Źródło:
PAP

Zmarł Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki Suflera - potwierdził w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Zeliszewski, perkusista zespołu. Andrzejczak śpiewał przeboje takie jak "Jolka, Jolka pamiętasz", "Czas ołowiu" czy "Noc komety". Miał 76 lat.

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Nie żyje Felicjan Andrzejczak

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Przetrwaliśmy. Były chwile trudne, były chwile grozy, ale na szczęście niewiele złego się stało - mówiła w "Tak jest" prezydentka Świdnicy (województwo dolnośląskie) Beata Moskal-Słaniewska. Jak opowiadała, podczas przygotowań zabrakło regularnej dostawy worków. - Wszystkie procedury trzeba zweryfikować, bo taka sytuacja może się powtórzyć - oceniła gościni TVN24.

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

"Czekanie trwało kilka godzin. Mieszkańcy się niecierpliwili, my także"

Źródło:
TVN24

Zapora zbudowana na drodze z Nowogrodu Bobrzańskiego do Krzystkowic w woj. lubuskim zdała egzamin - przekazał wieczorem mł. bryg. Arkadiusz Kaniak, rzecznik lubuskiej straży pożarnej. Jak mówił strażak, sytuacja w Nowogrodzie Bobrzańskim się ustabilizowała. Sytuacja poprawiła się także na Odrze w Cigacicach koło Zielonej Góry i w regionie lubuskim. - Na obecną chwilę nie ma zagrożenia ze strony rzeki Odra - ocenił strażak.

"Zapora zdała egzamin"

"Zapora zdała egzamin"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Fala wezbraniowa na Odrze zmierza w kierunku Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Źródło:
tvn24.pl

- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Służbami nikt nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Robiliśmy, co mogliśmy, żeby dramat małych miejscowości był słyszalny. Jeśli poskutkowało, to znaczy, że te apele były skuteczne - powiedział w rozmowie w "Faktach po Faktach" Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24
"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prawo i Sprawiedliwość kolejny dzień krytykuje rząd za sytuację powodzian. We wtorek poseł Mariusz Błaszczak przekonywał, że brak zbiorników w Kotlinie Kłodzkiej to wina Niemców i "uleganie religii klimatycznej". Z kolei Anna Zalewska w 2019 roku, jako przedstawicielka koalicji rządzącej, zapewniała, że nie powstanie więcej zbiorników retencyjnych. Teraz oskarża o ich brak Komisję Europejską.

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Anna Zalewska w 2019 roku zgadzała się z tym, żeby nie budować więcej zbiorników, dziś oskarża Brukselę

Źródło:
Fakty TVN

W niedzielę Andrzej Duda ma spotkać się w miejscowości zwanej Amerykańską Częstochową z Donaldem Trumpem. Spotkanie polskiego prezydenta z kandydatem na prezydenta USA w szczycie kampanii może być odczytane jako wsparcie.

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Andrzej Duda spotka się z Donaldem Trumpem. Wizyta odbędzie się w ważnym miejscu dla Polonii

Źródło:
Fakty TVN

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Czeska policja poinformowała w środę, że odnaleziono ciało zaginionej 70-letniej kobiety z miejscowości Kobyla nad Vidnavkou w regionie Jesionika. To już czwarta śmiertelna ofiara powodzi. Po raz pierwszy od czterech dni liczba zagrożonych powodzią terenów jest niższa niż sto. W 23 miejscach obowiązuje najwyższy poziom alarmu powodziowego.

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Wróciła do domu z centrum ewakuacyjnego. Jej ciało znaleziono zaplątane w ogrodzenie

Źródło:
PAP, Reuters

Hubert Różyk złożył w środę rano rezygnację z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje związane z zapowiedziami programów pomocowych resortu klimatu, w którym zatrudniony był Różyk.

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Beata Kempa, była europosłanka PiS, ma nowe stanowisko. Będzie doradzać prezydentowi. "Czas trudny, w moim regionie kataklizm powodzi i ogrom cierpienia. Pierwsze sprawy związane z kierunkami działań zostały omówione" - napisała.

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Beata Kempa ma nowe stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. "Tempo przyrostu jest bardzo duże"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pacjentów można ewakuować, ale komory hiperbarycznej, tomografu czy rezonansu nie da się przenieść na wyższe piętro. Szpital w Nysie został zniszczony przez wielką wodę, ale Fundacja TVN pomoże go odbudować. Można pomóc, robiąc przelew bankowy, wysyłając SMS lub blika, albo oglądając specjalny blok reklamowy już w piątek po "Faktach". 

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Fundacja TVN pomoże odbudować szpital w Nysie. Wesprzeć tę akcję mogą też widzowie

Źródło:
Fakty TVN

Podczas gdy południowo-zachodnia Polska zmaga się z katastrofalnymi powodziami, wschodnio-centralna część kraju odnotowuje susze. Jednak wątpiących w ocieplenie klimatu nawet to nie przekonuje, że właśnie doświadczamy jego skutków. Eksperci tłumaczą, dlaczego przeciwne zjawiska występują jednocześnie. I przestrzegają, że tak już będzie.

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Powódź i susza jednocześnie? "Nienormalność staje się nową normalnością"

Źródło:
Konkret24

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

W ostatnią sobotę policja zatrzymała dowód rejestracyjny pojazdu, którym podróżował Jarosław Kaczyński. Kierowca samochodu został dodatkowo ukarany mandatem. Powodem interwencji były zbyt ciemne szyby auta. Co przepisy mówią o takich modyfikacjach?  

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Modyfikacja, która unieruchomiła samochód wożący Jarosława Kaczyńskiego. Kiedy jest niedozwolona?

Źródło:
tvn24.pl

Co najmniej 14 osób zginęło, a ponad 450 jest rannych w wyniku kolejnych eksplozji w Libanie - podał w środę Reuters. Podobnie jak dzień wcześniej, doszło do wybuchów urządzeń elektronicznych.

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Krótkofalówki, smartfony i panele. Seria eksplozji

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl

Salon sukien ślubnych z Kłodzka został kompletnie zniszczony. Anna Gdowik prowadziła go w tym miejscu od ośmiu lat. Udało się uratować tylko kilka sukien i maszyny do szycia. - Nie mogę patrzeć na to, co tam się stało - mówi właścicielka. Ale nie przestaje pracować.

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

"Była kryzysowa narzeczona, są powodziowe panny młode"

Źródło:
tvn24.pl