Skrzyżowanie ulic Łagiewnickiej i Stefana w Łodzi. Chodnikiem idą dwie kobiety i wydaje się, że za chwilę przejdą na drugą stronę ulicy po przejściu dla pieszych z sygnalizacją świetlną. Obie panie jednak wybierają skrót i przechodzą ulicą tuż obok maski skręcającego samochodu. - W tym przypadku zabrakło zdrowego rozsądku. Myślę, że to jest dość logiczne, że skoro jest wyznaczone przejście dla pieszych, to tam mamy iść, nawet jeśli jest to te pięć czy dziesięć kroków dalej - komentuje policja.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek (13 lutego) na skrzyżowaniu ulic Łagiewnickiej i Stefana w Łodzi. Łódzki społecznik Jarosław Kostrzewa opublikował w sieci nagranie z kamerki samochodowej, na którym widać dwie kobiety, które zamiast przejść po pasach z sygnalizacją świetlną, wybrały ulicę i pojawiły się tuż przed maską jego samochodu.
Niebezpieczna sytuacja
- Byłem przekonany, że jeżeli przejście dla pieszych jest w odległości około 100 metrów, to możemy przejść przez ulicę, jeżeli nie utrudniamy nikomu jazdy. Ale tutaj te panie nie dosyć, że utrudniły mi wjazd, to przejście dla pieszych z sygnalizacją świetlną było tuż obok. Wydaje mi się, że chyba bezpieczniej jest jednak przechodzić po takim przejściu, a nie narażać się na potrącenie - mówi Jarosław Kostrzewa. - Znam to skrzyżowanie i jadę tam ostrożnie, ale co by było, gdyby ktoś z innego miasta przyjechał i te panie nagle by zeszły mu przed maskę? Nie dosyć, że ta osoba miałaby traumę do końca życia, że potrąciła człowieka, to jeszcze miałaby sprawę sądową. W tym przypadku chyba te panie powinny zachować zdrowy rozsądek, pójść kawałek dalej i wybrać przejście dla pieszych - dodał społecznik.
Czytaj też: "Ginie na pasach mniej ludzi" vs "to nie dało takiego efektu". Sprawdzamy efekt zmiany przepisów
Policja: po to jest wyznaczone przejście dla pieszych, aby tamtędy przekraczać jezdnię
Do sytuacji nagranej przez łódzkiego społecznika odniósł się komisarz Kamil Wnukowski z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - W ocenie literalnej należy dojść do wniosku, że kobiety popełniły wykroczenie. Po to jest wyznaczone przejście dla pieszych, w obrębie skrzyżowania, aby tamtędy przekraczać tę jezdnię i to jest to miejsce, które powinno im gwarantować bezpieczeństwo. Tutaj kierowca zachował się prawidłowo, ustępując pierwszeństwa tym kobietom. Aczkolwiek należy wskazać, że te piesze mają obowiązek korzystania z przejścia dla pieszych, tak stanowi artykuł 13 ustęp 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym i od tego artykułu powinno się wyjść, jeśli chodzi o ocenę tego nagrania - podkreślił policjant. - Jeśli chodzi o konsekwencje prawne, musimy się zastanowić, czy potraktujemy to jako nagłe wejście na jezdnię. Widzimy na tym nagraniu, że piesze się nie rozglądają. Można powiedzieć, że wchodzą na jezdnię w nieostrożny sposób. Taryfikator przewiduje za to 200 złotych mandatu. Oczywiście każde takie zachowanie osoby pieszej jest oceniane przez policjantów indywidualnie - dodał komisarz Wnukowski.
Zachować zdrowy rozsądek
- W tym przypadku zabrakło zdrowego rozsądku, to jest to, o co zawsze apelujemy do pieszych i do kierowców, że to myślenie ma przyszłość, że te podstawowe przepisy ruchu drogowego powinniśmy znać, a uczymy się ich praktycznie od przedszkola. Myślę, że to jest dość logiczne, że skoro jest wyznaczone przejście dla pieszych, to tam mamy iść, nawet jeśli jest to te pięć czy dziesięć kroków dalej - zakończył policjant.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: LDZ Zmotoryzowani Łodzianie