Nietypowa sytuacja w centrum Łodzi. Leżąca na ulicy Piotrkowskiej choinka, została zabrana przez nieznanego mężczyznę. - Nie mamy zgłoszonej interwencji dotyczącej drzewka. Jeśli okazałoby się, że doszło do pozostawienia choinki i zostałaby ona skradziona przez inną osobę, to może jej grozić do pięciu lat pozbawienia wolności - komentuje policja.
Do zdarzenia doszło 8 grudnia około 15.30 przy skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i Roosevelta w Łodzi. Oficjalny profil miasta opublikował w mediach społecznościowych nagranie z monitoringu z komentarzem: "Kiedy nagle choinka dostaje nóg i sama ucieka... Pamiętajcie, kradzież nigdy nie popłaca". Na nagraniu widać leżącą na chodniku choinkę, nie wiadomo, czy drzewko zostało wyrzucone, czy położone na chwilę, bo ktoś poszedł na zakupy.
W pewnym momencie koło drzewka zatrzymuje się mężczyzna, rozgląda się w koło i podchodzi do choinki. Mieszkaniec nachyla się nad drzewkiem, zastanawia się i sprawdza, następnie bierze drzewko pod pachę i jak gdyby nigdy nic odchodzi.
Policja: nie mamy zgłoszenia o kradzieży choinki
O komentarz do tej niecodziennej sytuacji poprosiliśmy rzeczniczkę Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Nie mamy zgłoszonej interwencji dotyczącej drzewka. Jeśli okazałoby się, że doszło do pozostawienia choinki i zostałaby ona skradziona przez inną osobę, to może jej grozić do pięciu lat pozbawienia wolności - komentuje asp. Kamila Sowińska.
Czytaj też: Zniszczyli domki i ozdoby świąteczne w centrum miasta. "Tych amatorów sztuk walki nie pozdrawiamy"
I przypomina: - Okres przedświąteczny to czas, kiedy jesteśmy narażenia na działania złodziei i kieszonkowców. Nie nośmy przy sobie nadmiernej gotówki, wszelkie cenne rzeczy chowajmy w wewnętrznych kieszeniach swojej odzieży. Czujnie i rozważnie zachowujmy się w komunikacji publicznej, złodzieje tworzą tam tak zwany sztuczny tłok i łatwo możemy paść ich ofiarą.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Urząd Miasta Łodzi