Trwają testy nowej metody leczenia nowotworów złośliwych płuc, dzięki której nieoperacyjne dotąd guzy będzie można jednak usunąć. - Metoda potrzebuje testów, ale jesteśmy na dobrej drodze - mówi dr Michał Seweryn z Uniwersytetu Łódzkiego. Jest członkiem międzynarodowego zespołu, który może pomóc w walce z nowotworem, który rocznie w Polsce zabija najwięcej osób.
Nowotwory płuc są jednymi z najbardziej przebiegłych i skutecznych zabójców. Każdego roku w Polsce z ich powodu umiera około 20 tysięcy pacjentów. - Problem w tym, że nowotwory płuc długo nie dają żadnych objawów. Kiedy się pojawiają, często chory jest już w tak złym stanie, że nie kwalifikuje się do operacji ratującej życie. Trzeba to zmienić - podkreśla dr Michał Seweryn, kierownik Centrum Analiz, Modelowania i Nauk Obliczeniowych na Uniwersytecie Łódzkim. Członek międzynarodowego zespołu, który pracuje nad nowym sposobem walki z rakiem płuc.
Poznaj swojego wroga
Naukowcy z 13 ośrodków badawczych w USA, pod kierownictwem Ohio State University od kilku lat badają metodę wysokowymiarowej cytometrii przepływowej w zastosowaniu do poszukiwania markerów molekularnych. Za tą skomplikowaną nazwą kryje się próba prześwietlenia nowotworu tak, żeby dowiedzieć się o nim jak najwięcej - i dzięki temu poznać jego słabe strony. Wszystko po to, żeby możliwie skutecznie i nieinwazyjnie zaatakować go za pomocą precyzyjnie dobranych leków.
Jak to się robi? Dr Seweryn opowiada, że komórki pobrane od pacjenta przepuszczane są przez laser, który skanuje białka na powierzchni komórki i gromadzi informacje na temat ich właściwości. Do tej pory to rozwiązanie stosowano w diagnostyce osób z białaczkami i nowotworami układu chłonnego.
- Założenie jest takie, żeby uderzyć w raka z taką siłą, żeby nieoperacyjny dotąd nowotwór był na nowo operacyjny. Żeby można było go wyciąć chirurgicznie bez ryzyka dla pacjenta - mówi dr Michał Seweryn.
Efekty są obiecujące. Na razie ze 181 pacjentów, którzy poddali się tej leczeniu badanym przeciwciałem, 94 procent przeżyło pierwszy rok, 85 - dwa lata, a 80 - trzy lata po operacji. Zaś w grupie zidentyfikowanej z użyciem biomarkerów molekularnych te liczby są jeszcze bardziej optymistyczne – odpowiednio 97, 93 i 93 procent.
- Testy, które jednoznacznie pozwolą rozstrzygnąć, czy dany specyfik jest skuteczny, są ciągle w toku. Na razie jednak widać, że idziemy w dobrą stronę - opowiada łódzki naukowiec.
Kogo organizm broni, a kogo nie
Jak to się jednak stało, że łodzianin jest częścią zespołu, który w większości składa się z amerykańskich specjalistów? Dr Seweryn przez trzy lata pracował w Ohio State University. Wrócił do kraju, ale za oceanem zostawił wielu znajomych, którzy zostali poproszeni o poradzenie sobie z problemem, który utrudnia skuteczne leczenie nowotworów.
- Guzy czasami są postrzegane przez nasz układ odpornościowy jako część naszego organizmu. Dzieje się tak, bo nowotwory potrafią produkować czynniki hamujące odpowiedź immunologiczną. Prowadzi to do sytuacji, że lekarz uderzający lekami w nowotwór musi liczyć się z tym, że organizm będzie próbował bronić atakowanych komórek - opowiada dr Seweryn.
Polak został poproszony przez znajomych z Ohio o opracowanie metody, która pozwoli możliwie szybko stwierdzić, który pacjent z nowotworem płuc posiada układ immunologogiczny, który nie da się oszukać nowotworowi.
- Zależało nam na możliwości wskazania, który pacjent będzie bardziej podatny na terapię - opowiada polski naukowiec.
Z powierzonego zadania wywiązał się bardzo skutecznie: - Namierzyliśmy kilkanaście markerów, które pozwalają stwierdzić, czy pacjent dobrze odpowie na nową metodę leczenia. Na szczęście, zdecydowana większość chorych się kwalifikuje. Tylko około co piąty chory ma taki układ markerów, który negatywnie rokuje na przyszłość - mówi naukowiec.
***
Nowotwory złośliwe to druga przyczyna zgonów w Polsce. Choć rak płuca ani w przypadku kobiet, ani mężczyzn nie jest najczęściej odnotowywanym nowotworem złośliwym, to właśnie on odpowiada za największą liczbę zgonów w obu grupach. W przypadku kobiet w 2020 roku odpowiadał on za 17,6 proc. wszystkich zgonów, których przyczyną były nowotwory. U mężczyzn odsetek ten był jeszcze wyższy i wynosił 26,1 proc.
Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów, w Polsce odnotowuje się rocznie ponad 160 tys. nowych zachorowań na nowotwory złośliwe oraz około 100 tys. zgonów. Ponad milion Polaków żyje z chorobą nowotworową rozpoznaną w ciągu poprzedzających 15 lat. Nowotwory złośliwe stanowią drugą przyczynę zgonów w Polsce, po chorobach układu krążenia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock