Wynik egzaminu z języka polskiego był dla maturzystki z Łodzi szokiem. Chociaż bez problemów poradziła sobie z częścią rozszerzoną, to oblała część podstawową. Po odwołaniu się do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej jej wynik poprawił się niemal trzykrotnie. - Przepraszamy, to błąd egzaminatora - tłumaczy się OKE.
Nie pisała - jak większość tegorocznych maturzystów - rozprawki na podstawie "Dziadów" Adama Mickiewicza, tylko podjęła się interpretacji wiersza "Samotność" Anny Świrszczyńskiej.
Jak opisuje "Dziennik Łódzki" (który jako pierwszy nagłośnił sprawę) maturzystka napisała, że podmiot w wierszu jest jeszcze nienarodzonym dzieckiem.
Egzaminator uznał to za błąd. W arkuszu wskazał "brak koncepcji interpretacyjnej zgodnej z tekstem" i nie przyznał jej żadnych punktów. A za pracę pisemną można było otrzymać aż 50 z 70 wszystkich punktów. Maturzystka - jak opisuje "Dziennik" - złożyła do OKE wniosek o dostęp do pracy.
OKE: to nasz błąd
Marek Szymański, wicedyrektor Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łodzi mówi przed kamerą TVN24, że umożliwiono jej to 16 lipca, czyli blisko dwa tygodnie po tym, jak maturzystka złożyła wniosek. Wcześniej podobno się nie dało, bo wniosków było bardzo dużo.
- Z 30 tysięcy egzaminowanych o wgląd zwróciło się ponad 1200 osób - informuje Marek Szymański.
Dziewczyna odwołała się od decyzji egzaminatora, a OKE przyznało jej rację.
- Egzaminatorem był nauczyciel z wieloletnim stażem. Miał prawo do swojej oceny i interpretacji. Popełnił jednak błąd i ten błąd musiał być poprawiony. Bardzo przepraszamy - mówi Szymański.
Ocena maturzystki zwiększyła się niemal trzykrotnie. Ostatecznie jej wynik to - jak mówi wiceszef OKE - nie 16, ale 45 procent.
Tym samym dziewczyna nie musi pisać poprawki, ale i tak całe zamieszanie boleśnie się na niej odbiło. Uczelnie, na które chciała się dostać, już mają za sobą główne terminy naborów.
"Mało aż takich zmian"
Po zapoznaniu się z arkuszami egzaminacyjnymi wnioski o zmianę oceny złożyło kilka procent zdających. Marek Szymański podkreśla, że tak drastyczne, jak w tym przypadku, zmiany oceny egzaminu są bardzo rzadkie.
Maturzysta, który ma wątpliwości, co do swojej oceny, może odwołać się do Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej. Jeżeli i ona podejmuje - w ocenie egzaminowanego - niesprawiedliwą decyzję, to może on zwrócić się do Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.
W tym roku do egzaminu przystąpiło 247 230 tegorocznych absolwentów. Ponadto do egzaminu maturalnego przystępowały osoby, które w ubiegłych latach go nie zdały, chciały podwyższyć wynik lub zdawały egzamin z kolejnych przedmiotów.
Centralna Komisja Egzaminacyjna podaje, że świadectwo dojrzałości uzyskało 80,5 procenta absolwentów szkół ponadgimnazjalnych.
Autor: bż/ ks / Źródło: TVN24 Łódź, Dziennik Łódzki
Źródło zdjęcia głównego: tvn24