Do trzech poważnych wykroczeń w ruchu drogowym na jednym skrzyżowaniu w Łodzi doprowadził kierujący samochodem osobowym. Jak wyliczył młodszy aspirant Maksymilian Stasiak z łódzkiej policji, kierowca w sumie może zostać ukarany mandatami o łącznej wartości 2300 złotych, a na jego konto może trafić 35 punktów karnych.
Do zdarzenia doszło 23 października na ulicy Żeromskiego w Łodzi. Filmik ze zdarzenia w mediach społecznościowych opublikował profil LDZ Zmotoryzowani Łodzianie.
Na nagraniu widać, jak kierujący samochodem osobowym wjechał na przejście dla pieszych przy zapalonym czerwonym świetle i zatrzymał się na nim. Po tym, jak stojący przed nim samochód (z powodu korka) ruszył, kierujący też chciał to zrobić, ale omal nie potrącił przechodzącego pieszego. Ten - jak widać na nagraniu - pokazał palcem kierowcy samochodu na sygnalizator, wskazując, że ma zielone światło.
Trzy wykroczenia w jednym miejscu
O komentarz do zdarzenia poprosiliśmy rzecznika komendy miejskiej. Policjant podkreślił, że w tym przypadku doszło do trzech przewinień kierowcy. - Doszło tutaj do nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu, to jest wykroczenie, które jest zagrożone mandatem karnym w wysokości półtora tysiąca złotych i 15 punktami karnymi. Jako że kierujący wjechał już za sygnalizator świetlny, to mamy tutaj przejazd na czerwonym świetle, co daje nam kolejne 500 złotych mandatu i 15 punktów karnych, może być też tutaj jeszcze zatrzymanie pojazdu na przejściu dla pieszych i w tym wypadku mandat mamy między 100 a 300 złotych i pięć punktów karnych - wyliczył młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z łódzkiej policji. Dodał, że realnie sytuacje będą oceniać w postępowaniu policjanci z Wydziału Wykroczeń i Przestępstw w Ruchu Drogowym z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: LDZ Zmotoryzowani Łodzianie