"Nie ścigamy się na ceny, odróżniamy się wysoką jakością (...) tworzymy luksusowe, prestiżowe i unikalne miasta" - tak reklamuje się włoska firma, która sprzedała Łodzi swoje donice. Warte - bagatela - ponad 7 tys. złotych za sztukę. Koszt inwestycji był tak duży, że na wszystkie nasadzenia... zabrakło pieniędzy.
O kontrowersjach związanych z miejską inwestycją pisaliśmy już w środę. Jeden z mieszkańców Łodzi doniósł na urzędników do prokuratury, podejrzewając ich o niegospodarność.
Urzędnicy nie zgadzają się z krytyką i twierdzą, że 155 tys. złotych to kwota... zbyt mała, żeby zrealizować w pełni projekt wsparty przez mieszkańców. Fundacja Ulicy Piotrkowskiej „zażyczyła" sobie, że na Piotrkowskiej pojawi się 25 drzewek – z pomysłem zgodzili się mieszkańcy. Pieniędzy wystarczyło na 16.
Donice najdroższe
Na Piotrkowskiej ostatecznie pojawiły się włoskie donice zaprojektowane przez designera Antonio Citterio. Koszt sztuki to ponad 7 tys. złotych.
Miasto tłumaczy, że mieszkańcy w zamówieniu zastrzegli, że donice mają być metalowe i wysokiej jakości. O wyborze takich a nie innych donic zadecydowała firma, która wygrała przetarg na przeprowadzenie nasadzeń na Piotrkowskiej. Szybko się jednak okazało, że pieniędzy nie wystarczy.
- Zdecydowaliśmy się zmniejszyć ilość nasadzeń, żeby utrzymać wysoki standard - mówi dyrektor Arkadiusz Jaksa.
Meble miejskie dla "luksusowych, prestiżowych miast"
Producent donic reklamuje swoje artykuły tłumacząc, że firma nie ściga się z konkurencją na ceny. "Chcemy odróżnić się wysoką jakością produktów i projektów. Tworzymy dla wszystkich mieszkańców i ich gości niezwykły dom - prestiżowe, luksusowe i unikalne miasta" - możemy przeczytać na stronie producenta.
Arkadiusz Jaksa, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej w Łodzi mówi tvn24.pl, że nie widzi niczego dziwnego, że takie "luksusowe produkty" kupuje Łódź.
- Piotrkowska jest właśnie taką luksusową częścią miasta. Mieszkańcy zażyczyli sobie produktów wysokiej jakości i taka została zapewniona - mówi Arkadiusz Jaksa, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej.
Jaksa przypomina, że założeniem projektu było pójście nie w ekonomię, ale estetykę.
- Mamy donice miejskie stworzone przez znanego projektanta. A trzeba dodać, że jak na tego typu obiekty i tak nie przepłaciliśmy. Niewiele tańsze byłyby plastikowe donice - zapewnia Jaksa.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: bż/kv / Źródło: TVN24 Łódź