Policja zatrzymała dwóch mężczyzn po napadzie na kantor w Łodzi. Jeden z podejrzanych miał - jak przekazuje prokuratura - wejść do środka i próbować sterroryzować bronią pracownicę kantoru. Mężczyzna oddał dwa strzały z broni palnej i uciekł. Według dotychczasowych ustaleń, za nieudanym skokiem stoją 43- i 54-latek.
W środę, 8 grudnia, do kantoru na terenie dzielnicy Łódź-Górna wszedł zamaskowany mężczyzna. Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej przekazuje, że do zdarzenia doszło około godziny 13. - Mężczyzna podłożył drewnianą listewkę pod drzwi wejściowe, żeby umożliwić sobie ucieczkę. Miał plecak, z którego wyciągnął broń - relacjonuje prokurator.
Napastnik miał grozić bronią pracownicy kantoru i żądać od niej wydania wszystkich pieniędzy.
- Kobieta nie wykonała polecenia. Pochyliła się i włączyła alarm napadowy. Wtedy padł strzał w kierunku okna sprzedażowego - mówi Krzysztof Kopania.
Pocisk nie przebił kuloodpornej szyby. Jak relacjonuje prokurator, napastnik po chwili oddał jeszcze jeden strzał: chciał zniszczyć zamek w drzwiach prowadzących do pomieszczeń służbowych. I w tym wypadku jednak się nie udało.
- Spłoszony odstąpił od dalszych działań i opuścił kantor. Oddalił się nieco od niego, a następnie wsiadł na rower - którym przyjechał w pobliże miejsca przestępstwa - i odjechał - przekazuje Kopania.
Poszukiwania
Niedługo potem w kantorze byli już policjanci. Komisarz Marcin Fiedukowicz z łódzkiej komendy miejskiej informuje, że funkcjonariusze przeprowadzili gruntowne oględziny i zabezpieczyli ślady kryminalistyczne.
- Dysponując zgromadzonym materiałem dowodowym, policjanci konsekwentnie, krok po kroku, sprawdzali wszystkie poszlaki - mówi Fiedukowicz.
Policjanci ustalili, że napastnik nie działał sam.
- Przeprowadzone czynności bardzo szybko doprowadziły stróżów prawa do miejsca zamieszkania wspólnika wykonawcy próby rozboju - dodaje Fiedukowicz.
Niedługo potem funkcjonariusze zatrzymali 54-letniego mężczyznę. Dzień później wpadł jego 43-letni kompan. W jego zatrzymaniu uczestniczyli policjanci z wydziałów kryminalnych Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi oraz Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji.
- Podczas przeszukania mieszkania mężczyzny zabezpieczono m.in. gumową atrapę pistoletu, gaz pieprzowy, oznaki i opaski policyjne, a także kominiarki - dodaje Marcin Fiedukowicz.
Zarzuty i areszt
Obaj podejrzani byli wcześniej notowani za podobne przestępstwa.
- Usłyszeli oni zarzuty dotyczące usiłowania rozboju z użyciem broni palnej. Grozi im kara pozbawienia wolności w wymiarze do lat 15 - przekazuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury okręgowej.
Dodaje, że młodszy z mężczyzn jest też podejrzany o działania w warunkach multirecydywy. Sąd tymczasowo aresztował podejrzanych na trzy miesiące.
Źródło: TVN24 Łódź
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Łodzi