Jedna ze szkół w Łodzi przeszła na nauczanie zdalne - blisko połowa nauczycieli jest na zwolnieniu lekarskim. W innych łódzkich szkołach frekwencja wśród uczniów i pedagogów też jest niska. Koronawirus, grypa i inne wirusy są powodem trwającego sezonu zachorowań. Ministerstwo Zdrowia podało, że ostatniej doby przybyło 2 412 zakażeń COVID-19.
W Liceum Ogólnokształcącym nr XVIII im. J.Śniadeckiego w Łodzi trwa nauczanie zdalne. Chorują zarówno uczniowie, jak i nauczyciele.
- To wszystko jest monitorowane na bieżąco. Każdego dnia szkoły przesyłają informację do wydziału edukacji o tym, jaka jest frekwencja, czy są problemy z tym, żeby ktoś mógł poprowadzić lekcje - relacjonował na antenie TVN24 Piotr Borowski.
Jest szansa, że stacjonarny tryb zajęć powróci w przyszłym tygodniu, ale wszystko zależy od nauczycieli i ich powrotu ze zwolnień lekarskich.
CZYTAJ TEŻ: Wzrost zachorowań na COVID-19. "Od czasu nastania wariantu omikron sytuacja się zmieniła"
Lekarze mówią, że ostatni tydzień to wysyp wszelkich zakażeń i infekcji. Poradnie rodzinne i specjalistyczne są zatłoczone.
- Zakażeń jest naprawdę dużo i widać to przede wszystkim w poradniach. Jeżeli ktoś choruje na astmę albo chorobę palaczy POChP, to w momencie gdy przechodzi infekcję wirusową, jaką jest covid, to często dochodzi do zaostrzenia tej choroby i pacjenci tłumnie przychodzą do poradni - powiedział doktor Tomasz Karauda z oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.
Obecnie ciężko jest stwierdzić, ile osób tak naprawdę choruje na koronawirusa, ponieważ bardzo mało osób się testuje.
Dzienny raport zakażeń COVID-19
Dane Ministerstwa Zdrowia z 1 grudnia podają, że obecnie zakażonych jest 2 412 osób, z czego 1 679 osób to nowe przypadki. Dziewięć osób zmarło, z czego osiem z nich miało choroby współistniejące.
Najwięcej zakażeń (398) odnotowano w województwie mazowieckim. Najmniej (62) w województwie opolskim.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, gov.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock