Podczas ćwiczeń spadochroniarzy z jednostki wojskowej w Leźnicy Wielkiej koło Ozorkowa (woj. łódzkie), jeden z żołnierzy wylądował na drzewie. Konieczna była interwencja straży pożarnej. Rzeczniczka 25 Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim przekazała, że do sytuacji przyczyniły się warunki atmosferyczne.
Do zdarzenia doszło 18 września około południa w miejscowości Leźnica Wielka. Strażacy zostali wezwani do pomocy spadochroniarzowi, który miał wylądować na drzewie. - Został od nas zadysponowany 40-metrowy podnośnik z koszem. Nasze działania polegały na zdjęciu tego żołnierza i później tego spadochronu, który został na drzewie - przekazał st. str. Dominik Wilk, rzecznik zgierskiej straży pożarnej. Po więcej informacji odsyła do wojska.
Wojsko: zmienił się kierunek wiatru
- Wszystko odbyło się zgodnie z warunkami bezpieczeństwa. Przed skokami został udzielony instruktaż. Zmienił się kierunek wiatru, był to ostatni skoczek w wylocie, więc po zmianie kierunku wiatru został zniesiony w kierunku drzew. Żołnierzowi nic się nie stało, nie został poszkodowany, dzisiaj nadal wykonuje skoki - poinformowała nas w środę por. Agnieszka Grzelak-Legutowska, oficer prasowa 25 Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Zgierzu