Iluzjonista, muzyk disco polo, mechanik samochodowy, fryzjerka czy pizzerman powalczą o mandaty radnych miejskich i powiatowych w Kutnie i powiecie kutnowskim (woj. łódzkie). Komitet wyborczy składający się z 60 osób, które nigdy nie miały nic wspólnego z polityką zbudował Bartosz Serenda. - To ciekawy eksperyment i to znaczy, że są tacy ludzie, którzy wierzą, że są w stanie powalczyć z partiami politycznymi - komentuje politolog z Uniwersytetu Łódzkiego.
Bartosz Serenda jest w Kutnie znaną osobą. Obecnie jest bezpartyjnym radnym powiatowym, jest też zastępcą dyrektora do spraw technicznych w miejscowym szpitalu. Był też radnym miejskim i dwa razy kandydował na prezydenta miasta. W tegorocznych wyborach samorządowych zdecydował się utworzyć własny komitet złożony z mieszkańców, którzy nigdy nie mieli nic wspólnego z polityką.
Czytaj też: Plebiscyty w ponad 400 gminach w Polsce. Wyborcy zaznaczą, czy popierają kandydata, czy nie
"To właśnie takie osoby powinny być radnymi"
- To było od zawsze moje marzenie, żeby zbudować indywidualny, społeczny komitet ludzi, którzy robią różne rzeczy w mieście i nie patrzą na to czy akurat są wybory, czy nie. To ludzie, którzy nigdy nie byli związani z żadną partią polityczną - społecznicy, działacze fundacji, stowarzyszeń, którzy angażują się w wiele rzeczy i działają na rzecz tego miasta - to właśnie takie osoby, powinny być radnymi - wyjaśnił lider komitetu wyborczego i kandydat na prezydenta Kutna Bartosz Serenda. - Jest nas aż 60 osób - startujemy do wszystkich okręgów do rady miasta w Kutnie, do rady powiatu kutnowskiego, jest też jedna osoba, która kandyduje do rady miasta w Żychlinie - dodał Serenda. Serenda mówi, że kandydaci rzadko wywieszają swoje bilboardy. Kluczem do sukcesu mają być rozmowy z mieszkańcami.
Muzyk disco polo, fryzjerka, mechanik samochodowy, aktor i iluzjonista
Kandydaci - jak zapewnia Bartosz Serenda - nigdy nie mieli nic wspólnego z żadną partią polityczną. - To egzotyczna mieszanka i mam nadzieję, że zwyciężymy - podkreślał. I rzeczywiście, wśród kandydatów na radnego Żychlina jest iluzjonista, zaledwie 20-letni Piotr Suder. - Jeśli zostanę radnym, chciałbym skupić się na placówkach oświatowych, żeby były tam przestrzegane prawa ucznia, ale też na tym, żeby do miasta wróciła kawiarnia dla młodzieży - wymieniał. Przyznał, że do tej pory poważnie nie myślał o kandydowaniu w wyborach. - Były takie myśli, ale to były myśli przelotne, nic konkretnego - dodał.
Kolejnym kandydatem na radnego jest muzyk disco polo Mateusz Trzaskalski. - Chciałbym pomóc mieszkańcom Kutna - tym starszym i młodszym - w możliwości rozwoju talentów nie tylko tych muzycznych - podkreślił. Zapewnił, że nie zamierza w przyszłości przyłączyć się do żadnej partii politycznej. O mandat radnego powalczy też społecznik i założyciel jedynego w województwie łódzkim ośrodka rehabilitacji bocianów Artur Paul. - To była bardzo trudna decyzja, miejmy na uwadze, że podjąłem ją praktycznie w ostatnim momencie. Ale tak sobie pomyślałem, że jeżeli spełniam się w roli człowieka chroniącego ptaki, to również spełnię się jako radny i będę skuteczny w kwestii spraw społecznych - powiedział.
Na listach wyborczych komitetu Bartosza Serendy znaleźli się też między innymi znany w Kutnie aktor, mechanik samochodowy, strażnik miejski z Płocka, fryzjerka i instruktorka terapii uzależnień, pizzerman, nauczycielka wychowania fizycznego w szkole średniej i muzyk zespołu rockowego.
"Dość egzotyczny projekt"
Zapytaliśmy mieszkańców Kutna czy kandydaci niebędący w dużej partii politycznej mają szansę na sukces w zbliżających się wyborach. - Ja nie słyszałam o takim projekcie, słyszę, że jest dość egzotyczny, ale myślę, że to ciekawe. Znając jednak realia kutnowskie, to tutaj się chyba nic nie zmieni, od lat rządzą ci sami ludzie - powiedziała nam pani Paulina, mieszkanka Kutna. - Ja mam swojego kandydata od lat, mieszka na moim osiedlu i on ma zawsze mój głos - widać, że coś robi i coś się dzieje. Nie wiem, czy tacy nieznani ludzie, bez zaplecza politycznego mają szansę. Czas pokaże - dodała pani Sabina, spacerująca po osiedlu z psem. - Pomysł ciekawy, tylko pytanie, czy oni mają szansę z tym partyjnym betonem? Ja osobiście głosuję na ludzi, których znam, nie oddaje głosu, patrząc na logo partii, wybory samorządowe na tym chyba nie polegają - powiedział pan Cezary.
Kandydatem z komitetu Zbigniewa Burzyńskiego, który rządzi Kutnem od 2002, jest Mariusz Sikora.
Politolog: ciekawy eksperyment
O to czy komitety złożone z osób, które nigdy nie miały nic wspólnego z polityką, zapytaliśmy politologa z Uniwersytetu Łódzkiego. - Mnie bardzo cieszą takie inicjatywy, bo to jest świadectwo tego, że są miejsca, gdzie jakoś to nasze społeczeństwo obywatelskie chce funkcjonować. To znaczy, że są tacy ludzie, którzy chcą podejmować taki trud, wierzą w to, że są w stanie coś zrobić i są w stanie powalczyć z partiami politycznymi - skometował politolog, doktor Hubert Horbaczewski. I dodał: - I jeżeli mają powalczyć, to właśnie w takich mniejszych miejscowościach jak Kutno, a nie w takich dużych jak Łódź, Warszawa, Wrocław czy Poznań. Myślę, że mniejszą szansę dawałbym w powiecie niż w samym mieście, ale jest to rzeczywiście ciekawy eksperyment.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24